Bodo Kox, uważany za "twarz polskiego OFF-u", znany z niekonwencjonalnego podejścia do kina, rozpoczął zdjęcia do swojego nowego projektu
"Chłopak z Wadowic. Życie i twórczość Oscara Boszko". Film będzie realizowany bez scenariusza, w 3 różnych konwencjach.
Najnowszy film
Bodo Koxa będzie próbą przybliżenia sylwetki Oskara Boszko (1970-2007), powszechnie uważanego za jednego z najwybitniejszych współczesnych, polskich reżyserów teatralnych i filmowych, osobę niezwykle ekscentryczną i kontrowersyjną, niemniej poważaną przez środowisko i krytykę. Na dokument składają się archiwalne nagrania z udziałem reżysera, fragmenty spektakli i filmów Boszko, sfabularyzowane na potrzeby dokumentu sceny z jego życia, wywiady z najbliższymi współpracownikami i aktorami.
Projekt ten jest eksperymentem. Nie posiada scenariusza w klasycznym pojęciu, podobnie jak przy filmach dokumentalnych, sprecyzowany jest tylko szkielet konstrukcji.
- Cel filmu jest prosty. Chcę stworzyć postać, za którą wszyscy w Polsce tak naprawdę tęsknimy i chcielibyśmy, aby istniała naprawdę. Artystę podziwianego i szanowanego przez wszystkich. Geniusza. Ale przede wszystkim będzie to tragiczna historia człowieka niezwykle samotnego, nieszczęśliwego, który całe życie szukał miłości i zrozumienia" - mówi twórca filmu,
Bodo Kox, który nie ukrywa, że jest ostatnio silnie zainspirowany takimi obrazami jak
"Last Days", czy
"Pieśni z drugiego piętra".
Muzykę do filmu skomponował
Leszek Możdżer.