Hollywood szykuje się do rekordowego roku. Po raz pierwszy w historii istnieje realna szansa na przekroczenie granicy 10 miliardów dolarów wpływów ze sprzedaży biletów w amerykańskich kinach. Do wtorku wpływy wyniosły 9,67 miliarda, a przecież czekają nas jeszcze premiery
"Avatara" i
"Sherlocka Holmesa".
Rekordowy rok został wypracowany dzięki kilku czynnikom. Po pierwsze wyższa jest średnia cena biletu w związku z pojawieniem się wyższej o kilka dolarów opłaty na seanse 3D. Po drugie kilka filmów zarobiło olbrzymią masę pieniędzy, jak
"Transformers: Zemsta upadłych" (ponad 400 mln) oraz
"Harry Potter i Książę Półkrwi" (ponad 300 mln). Hollywood mogło też liczyć na kilka pozytywnych niespodzianek, z których najważniejsze to:
"Kac Vegas",
"Paranormal Activity",
"The Blind Side", a także
"Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu".
Specjaliści z Hollywood.com przewidują, że do 31 grudnia Amerykanie zostawią w kasach 10,6 miliarda dolarów.