Lata trzydzieste to czasy bardzo uroczystych i eleganckich premier. Właśnie wtedy powstały pierwsze filmy dźwiękowe przyciągające do kin tłumy widzów.
("Czy Lucyna to dziewczyna", Berlin, 1932)
W
"Moralności Pani Dulskiej" z 1930 r. po raz pierwszy pojawił się dźwięk. Film przyciągnął publiczność, a jego sukces otworzył drogę kolejnym produkcjom. W tym samym roku otwarto warszawskie kino Atlantic – znak nowoczesności i triumfu techniki. W gmachu zaprojektowanym w duchu funkcjonalizmu przez znakomitych architektów (Juliusz Żórawski, Oskar Sosnowski) zastosowano nowatorskie rozwiązanie – stropy akustyczne wspomagające odtwarzanie filmów dźwiękowych.
Jeden z pierwszych takich filmów to
"Dziesięciu z Pawiaka". Wejście filmu na ekrany poprzedzała zorganizowana akcja reklamowa, a prasa rozpisywała się entuzjastycznie o "potężnej epopei szaleńczej odwagi i bohaterstwa" czy "porywającej pieśni miłości nieśmiertelnej i bezgranicznego poświęcenia". 19 września 1931 r. na premierowym pokazie w kinie Atlantic znaleźli się najważniejsi przedstawiciele władz z rodzinami, m.in. marszałek Piłsudski z córkami Wandą i Jadwigą, prezydent Mościcki oraz premier Prystor.
Premiery filmowe w II RP miały zresztą charakter państwowego święta. Prezydent oraz marszałek, witani owacjami i hymnem państwowym, zasiadali wraz z adiutantami w honorowych lożach udekorowanych brawami narodowymi. Na fotografiach zachowanych w Narodowym Archiwum Cyfrowym widać ich uczestniczących w pokazach filmów
"Bezimienni bohaterowie",
"Cham" oraz
"Szyb L-23".
Na uroczystej premierze nie mogło zabraknąć również reżysera ani gwiazd międzywojennego kina. Na przykład 7 stycznia 1932 r. do warszawskiego Majestic przybyli reżyser
Michał Waszyński,
Maria Bogda – jedna z najpiękniejszych polskich artystek, uwielbiany aktor
Adam Brodzisz oraz mistrz elegancji, pierwszy amant polskiego kina –
Eugeniusz Bodo. Gale były szykowne, aktorzy niezwykle eleganccy, a film, który zdobył uznanie publiczności chętnie nagradzano gorącymi owacjami.
(Premiera filmu "Dziesięciu z Pawiaka", 1931
W latach 30-tych odbywało się średnio 16 premier polskich filmów rocznie, a w kinach przeważał amerykański repertuar. Na łamach prasy nastawionej raczej na promowanie niż krytykę filmów zamieszczano krótkie, ale mocne w treści zapowiedzi np. Stop: tygodnik artystyczny: literatura, teatr, film, muzyka i sztuki plastyczne nazwał film Ułani, ułani, chłopcy malowani "bezpretensjonalną komedią ułańską" dodając, że "żywą wesołość na widowni budzą rubaszny humor Waltera, kabaretowe kawały Pogorzelskiej i Dymszy oraz "szmoncesy" Lopka – Krukowskiego". Ilustrowany Kurier pisał o Księżnej Łowickiej jako "rewelacji w dziedzinie kinematografii europejskiej". Czy znali Państwo te filmowe rewelacje?
Agata Baca
wolontariusz NAC