Przez "Piotrusia" Joe Wright nie zekranizuje "Imperatora"

Joe Wright może już odczuwać skutki finansowej klapy, jaką jest "Piotruś. Wyprawa do Nibylandii". Jeszcze nie tak dawno temu Lionsgate prowadziło z nim negocjacje. Ich tematem była posada reżysera historycznego widowiska "Emperor". Jak podaje The Wrap negocjacje te zostały przez studio zerwane, gdy tylko pojawiły się wyniki box office'owe "Piotrusia".


Oficjalnie obie strony milczą. Nieoficjalnie The Wrap otrzymało odpowiedź, że skoro nie było kontraktu, a tylko "rozmowy", nic wielkiego się nie stało. W końcu w Hollywood negocjacje często nie są finalizowane.

"Emperor" będzie ekranizacją cyklu powieści historycznych Conna Igguldena znanego w Polsce pod nazwą "Imperator". Opowiada ona o życiu Juliusza Cezara od narodzin do zabójstwa. Cezar wywodzący się z jednego z najstarszych rodów rzymskich był genialnym strategiem i politykiem. Jego działania zjednamy mu jednak licznych wrogów w senacie. To doprowadziło do wojny domowej, którą wygrał ustanawiając siebie dyktatorem. Zreformował państwo, lecz mimo to senatorowie uznali, iż podkopuje on podwaliny republiki. Doprowadziło to do zawiązania spisku na jego życie i słynnego morderstwa w idy marcowe 44 roku przed naszą erą.  

Cykl Igguldena czeka na ekranizację już pięć lat. Pierwotnie miał go wyreżyserować Burr Steers ("17 Again").