Na Netfliksie można już oglądać nowy film Richarda LaGravenese'a cenionego m.in. za "Co się wydarzyło w Madison County" z Meryl Streep i Clintem Eastwoodem w rolach głównych. W "Sprawie rodzinnej" LaGravenese próbuje sparować dużo mniej dobraną parę graną przez Nicole Kidman i Zaca Efrona. Czy miłość między podziałami zwyciężyła? Film recenzuje dla nas Daria Sienkiewicz. Fragment jej opinii można przeczytać poniżej, cała jest już dostępna na karcie
POD LINKIEM TUTAJ.
"Sprawa rodzinna" – recenzja | Netflix
Czy ten pan i pani autorka: Daria Sienkiewicz
Czy dystyngowana autorka bestsellerowych powieści może zakochać się w aroganckim gwiazdorze kina akcji?
Richard LaGravenese, scenarzysta kultowych amerykańskich romansów, takich jak “
Co się wydarzyło w Madison County?” (1995) czy “
Miłość ma dwie twarze” (1996), twierdzi, że tak. Ale czy to znaczy, że powinniśmy wierzyć mu na słowo? Twórca “
Sprawy rodzinnej” wystawia na próbę przekonania nawet najbardziej niepoprawnych romantyków, prezentując film, który już na papierze brzmiał jak niezbyt udany remake “
Notting Hill” (1999). A tego chyba nikt z nas nie potrzebuje.
By powtórzyć sukces
Rogera Michella, nie wystarczy jedynie dopasować niedopasowany duet i pokornie czekać na cud. W “
Sprawie rodzinnej” Brooke (
Nicole Kidman) niespodziewanie wiąże się z irytującym szefem swojej dwudziestoczteroletniej córki, Zary (
Joey King) – Chrisem Cole’em (
Zac Efron) – hollywoodzkim bawidamkiem i łamaczem serc. Parę różni wszystko, począwszy od znajomości klasyki literatury (Brooke musi tłumaczyć Chrisowi mit o Dedalu i Ikarze), wieku i stylu życia. Nie zrozumcie mnie źle – wielu bohaterów komedii romantycznych skonstruowanych jest na zasadzie totalnych przeciwieństw (chociażby w tegorocznym “
Na samą myśl o Tobie”). Jednak dobrze napisany rom-com powinien różnice między kochankami sproblematyzować, ubrać w humor, a na końcu w pewien sposób zatrzeć, pozwalając bohaterom odnaleźć satysfakcjonujący kompromis. W “
Sprawie rodzinnej” Brooke i Chris nie mają ze sobą wiele wspólnego przez cały film, a wiary w ten płomienny romans nie ułatwia wcale gwiazdorski casting.
Oglądając produkcję
LaGravenese’a, nieraz przemknie Wam przez głowę pytanie: dlaczego ktoś uznał, że
Zac Efron i
Nicole Kidman to zgrany duet? Bynajmniej nie chodzi tu o brak ekranowej charyzmy czy talentu: niewychodząca z formy
Kidman idealnie odnajduje się w roli owdowiałej eleganckiej intelektualistki, a powracający na szczyt popularności
Efron – jako ekscentryczna gwiazda Hollywood o przerośniętym ego. W pierwszej połowie filmu na próżno jednak szukać między nimi chemii, zwłaszcza w scenach naznaczonych humorem, podczas których flirtujący ze sobą
Efron i
Kidman wypadają po prostu kuriozalnie. Na szczęście dynamika ich relacji zmienia się, gdy
LaGravenese kieruje komedię w stronę przesyconego emocjami rodzinnego melodramatu. W atmosferze intymnych zwierzeń aktorzy zdejmują maski głupców, przekonująco sprawdzając się jako para bliskich, zwierzających się sobie partnerów.
Całą recenzję filmu "Sprawa rodzinna" można przeczytać na jego karcie POD LINKIEM TUTAJ. "Sprawa rodzinna" – fabuła
Gdy Zara (
Joey King) rzuca pracę asystentki hollywoodzkiego pożeracza serc Chrisa Cole'a (
Zac Efron), nieświadomie przygotowuje grunt pod przypadkowe spotkanie Chrisa ze swoją matką, słynną pisarką Brooke (
Nicole Kidman). Brooke i Chris błyskawicznie uświadamiają sobie, że między nimi niezaprzeczalnie iskrzy, co prowadzi do komicznych konsekwencji, gdy egocentryczny szef Zary próbuje zdobyć jej sceptyczną matkę. Ta wielopokoleniowa komedia romantyczna o dorastaniu przedstawia historię każdego z bohaterów, którzy przeżywają pasmo perypetii z miłością, seksem i tożsamością w tle.
"Sprawa rodzinna" – zwiastun