Jak podają niemieckie media (a za nimi cały świat), nieznani sprawcy włamali się do rodzinnego grobowca
Friedricha Wilhelma Murnau. Ich łupem padła głowa reżysera.
Cmentarni rabusie nie trafili do grobu twórcy
"Nosferatu - symfonii grozy" przypadkiem. Trumny jego braci, pozostały nienaruszone. Natomiast metalowa trumna, w której znajdowały się szczątki
Murnau, została otworzona. Złodzieje zabrali ponoć tylko jego głowę. Magazyn Spiegiel podaje, że w okolicach trumny znaleziono też ślady wosku. Być może więc kradzież była częścią jakiegoś okultystycznego rytuału.
Murnau zginął w wypadku samochodowym w 1931 roku. Choć tragedia miała miejsce w Santa Barbara, jego zwłoki zostały przetransportowane do Stahnsdorf położonego niedaleko Berlina i tam zostały pochowane.