Nie będzie ekstradycji
Romana Polańskiego do Stanów Zjednoczonych. Szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości ogłosiło, że polskiego reżysera nie obowiązuje już areszt domowy. Może więc w każdej chwili opuścić pilnowaną dotąd przez policję willę w kurorcie Gstaad.
Przypomnijmy:
Polańskiego zatrzymano pod koniec września ub. roku na lotnisku w Zurychu. Aresztowania dokonano na mocy listu gończego wystawionego przez Amerykanów w 1979 roku - reżyser uciekł wówczas z USA, obawiając się surowej kary więzienia za gwałt na trzynastolatce.
Gdyby nie decyzja Szwajcarów, twórca
"Autora Widmo" stanąłby w najbliższym czasie przed sądem amerykańskim. Jeszcze w kwietniu tamtejszy wymiar sprawiedliwości nie wyraził zgody na osądzenie reżysera zaocznie, to znaczy bez konieczności przesłuchania go na terytorium USA.