W Tajlandii ruszyły zdjęcia do najdrożej w dziejach tego kraju produkcji - "Bangkok Dangerous". Główną rolę gra Nicolas Cage. Film jest amerykańską wersją kryminalnego dreszczowca z 1999 roku. Reżyserami tego tajskiego filmu byli oryginalni reżyserzy, bracia Oxide Pang Chun i Danny Pang. Zdjęcia ruszają w sierpniu w Azji. Finansuje Initial Entertainment Group.
Cage wcieli się w twardziela z zimną krwią, płatnego zabójcę, który jedzie do Bangkoku na cztery zlecenia. Na miejscu zakochuje się w lokalnej dziewczynie, narzeczonej jednego takiego "zlecenia".
Scenariusz napisał Jason Richman ("Bad Company"). Produkują partnerzy Blue Star Pictures - William Sherak i Jason Shuman.
Oryginalny film opowiadał historię Konga, głuchoniemego mężczyzny z niezwykłym talentem do zabijania. Jego niezwykłe zdolności zostały odkryte przez Joe. Kong stał się profesjonalnym zabójcą, który nigdy nie chybił celu i nigdy nie odczuwał współczucia dla swoich ofiar. Jednak pewnego dnia jego życie ulegnie pewnej zmianie. Oto w aptece spotkał Fon, w której się zakochał. Ich szczęście nie potrawa niestety długo. Kong będzie musiał dokonać zemsty w ramach spłaty długu wobec tych, którzy odkryli w nim talent i przygarnęli go...
Cage wcieli się w twardziela z zimną krwią, płatnego zabójcę, który jedzie do Bangkoku na cztery zlecenia. Na miejscu zakochuje się w lokalnej dziewczynie, narzeczonej jednego takiego "zlecenia".
Scenariusz napisał Jason Richman ("Bad Company"). Produkują partnerzy Blue Star Pictures - William Sherak i Jason Shuman.
Oryginalny film opowiadał historię Konga, głuchoniemego mężczyzny z niezwykłym talentem do zabijania. Jego niezwykłe zdolności zostały odkryte przez Joe. Kong stał się profesjonalnym zabójcą, który nigdy nie chybił celu i nigdy nie odczuwał współczucia dla swoich ofiar. Jednak pewnego dnia jego życie ulegnie pewnej zmianie. Oto w aptece spotkał Fon, w której się zakochał. Ich szczęście nie potrawa niestety długo. Kong będzie musiał dokonać zemsty w ramach spłaty długu wobec tych, którzy odkryli w nim talent i przygarnęli go...