Wajda nie nakręci filmu o Katyniu

Rzeczpospolita /
https://www.filmweb.pl/news/Wajda+nie+nakr%C4%99ci+filmu+o+Katyniu-13545
Fiaskiem zakończyła się 2,5-letnia współpraca Andrzeja Wajdy i Włodzimierza Odojewskiego nad planowanym filmem o zbrodni katyńskiej - informuje "Rzeczpospolita". Reżyser, o czym poinformował listownie pisarza, zmienił swój pogląd co do osoby prokuratora Martiniego, pierwowzoru głównego bohatera przygotowywanej przez Odojewskiego "Opowieści filmowej". W związku z tym do realizacji filmu, którego tekst "Opowieści..." miał być kanwą, nie dojdzie.

W tej sytuacji prozaik, nie podejmując dyskusji z reżyserem ani nie wprowadzając już do powieści żadnych poprawek, zdecydował się na edycję książki. Wydana przez Twój Styl ukazała się w zeszłym tygodniu pod tytułem "Milczący, niepokonani. Opowieść katyńska". Omówiliśmy ją w czwartkowej "Rzeczpospolitej" obok wywiadu z Włodzimierzem Odojewskim, który przedstawił okoliczności towarzyszące powstawaniu "Milczących...". Z przebywającym akurat w Moskwie Andrzejem Wajdą nie mogliśmy się wtedy skontaktować.

Wczoraj reżyser nadesłał list do redakcji "Rzeczpospolitej".

Tak właśnie będzie kończył się mój film o Katyniu

Prawdziwą trudnością, na jaką natrafiam od lat w realizacji filmu o Katyniu, jest osobisty charakter tego wydarzenia w moim życiu. Jest to nie tylko śmierć mego ojca kapitana Jakuba Wajdy, zamordowanego wraz z tysiącami polskich oficerów w ZSRRâ lecz równieżâ czego byłem świadkiemâ bolesna niepewność mojej matki oczekującej nadaremnie przez lata powrotu męża.

Jestem pewienâ że to właśnie ten osobisty stosunek do tematuâ pomimo licznych prób zmierzenia się z tematem Katynia, nie doprowadził do realizacji filmu i rozczarował pracujących ze mną autorów.

Tak stało się i tym razemâ co nie oznaczaâ że porzuciłem nadzieję i zaniecham dalszych prac nad nową wersją scenariusza. Przeciwnieâ jestem pewienâ że dzięki drodze przebytej z okazji pracy z wielkim polskim pisarzem Włodzimierzem Odojewskim jestem dziś znacznie dalej w moich poszukiwaniach najwłaściwszego rozwiązania filmowego dla tematu Katyń.

I ostatnia już uwaga.
Scena finału zmartwychwstania polskich oficerów będzie jednak kończyć mój przyszły film gdyż jest całkowicie mojego autorstwa.

Andrzej Wajda




Redakcja "Rz" poprosiła Włodzimierza Odojewskiego o ustosunkowanie się do tego listu, a szczególnie ostatniego w nim zdania. W finale "Milczących, niepokonanych" bohaterce opowieści, Małgorzacie, śni się bowiem właśnie taka scena. Czy przypadkiem nie grozi to sporem o prawa autorskie?

- Motto do mojego opowiadania "Ku Dunzynańskiemu Wzgórzu idzie las" pochodzi z "Makbeta" - powiedział "Rz" Włodzimierz Odojewski. - Przypomnę te słowa:
"Nie tknie Makbeta żaden/ cios morderczy/ Póki las Birnam/ ku Dunzynańskiemu/ Wzgórzu nie pójdzie/ walczyć przeciw niemu...". U mnie idzie las, tu mieli wstać z grobów pomordowani. Ewentualny spór o prawa autorskie pan Andrzej Wajda powinien toczyć z Szekspirem. Scena, o której mówimy, wzięła się z mojego opowiadania i jeśli teraz ktoś mi zarzuci, że zakończenie powieści zapożyczyłem, to zgodzę się: tak, od Szekspira. Podobnie jak wszyscy pisarze pożyczają sobie coś od Homera. A jaka scena kończyć będzie przyszły film Andrzeja Wajdy, to już jego decyzja. Oczywiście, będę się cieszył, jeśli wielki polski reżyser film o Katyniu zrealizuje.


Obecnie Andrzej Wajda pracuje nad inscenizajcą "Biesów" Dostojewskiego w moskiewskim teatrze "Sowriemiennik". Regularne próby rozpoczną się w styczniu; premierę zaplanowano na marzec przyszłego roku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones