Pamiętacie
"Fantastycznego Pana Lisa" Wesa Andersona? Jeśli dla kogoś z Was - tak jak dla niżej podpisanego - to najlepszy film w dorobku tego reżysera, będziecie klaskać uszami z radości: twórca powróci najprawdopodobniej do świata poklaktowej animacji.
W trakcie spotkania z fanami na trwającym właśnie festiwalu filmowym w Lizbonie i Estoril twórca zapowiedział, że jego następnym projektem może być nowelowa, poklatkowa animacja. Do tego inspirowana twórczością wielkiego włoskiego neorealisty,
Vittoria De Siki, a konkretnie - jego
"Złotem Neapolu" z 1954 roku.
To film będący listem miłosnym dla miasta, w którym reżyser spędził swoje dziecięce lata. Składa się z sześciu segmentów, połączonych jedynie miejscem akcji. Raczej mało prawdopodobne, że
Anderson podąży tym samym tropem - chodzi mu raczej o ogólny nastrój filmu oraz jego strukturę. Zeszłej wiosny, artysta ujawnił, że wraz ze swoim stałym współpracownikiem,
Romanem Coppolą pracują nad awangardowym projektem, co do którego Anderson nie był jeszcze do końca przekonany. Czy chodziło właśnie o ten film?