Widzieliśmy w akcji "Batman: Arkham Knight". Szykuje się wielka gra!

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Widzieli%C5%9Bmy+w+akcji+%22Batman%3A+Arkham+Knight%22.+Szykuje+si%C4%99%C2%A0wielka+gra-103741
25 marca Warner Bros zaprosiło przedstawicieli redakcji z całej Europy na pokaz "Batman: Arkham Knight" do swojej londyńskiej siedziby. Nie wiedziałem, czego się spodziewać. Nowego zwiastuna i kilkunastu slajdów w Power Poincie? (Tak, zdarzało mi się uczestniczyć w takich prezentacjach!) Na szczęście Rocksteady postawiło na mięcho. Przez pół godziny oglądaliśmy działającą, wczesną wersję nowego "Batmana", w którą grał jeden z deweloperów. Poczułem się, jakbym znów miał 10 lat, oglądał przez ramię "Super Mario 64" i wierzył, że ładniejszej gry zrobić się nie da.


Zapraszamy do obejrzenia naszego wywiadu z Daxem Ginnem, producentem gry. Znajdziecie go poniżej.


Akcja "Batman: Arkham Knight" rozgrywa się dwanaście miesięcy po "Arkham City". Joker dalej nie żyje – w tej materii nic się nie zmieniło. Na nieszczęście dla Gotham na wolne miejsce überzłoczyńcy wskoczył Scarecrow, a przynajmniej tak nam to na początku przedstawiono. Włodarze miasta zarządzili ewakuację, przez co z ponad 6 milionów mieszkańców ostała się tylko garstka oraz najgorsze szumowiny. Są tylko dwie postacie, które mogą stawić im czoło. Batman we własnej osobie oraz legendarny batmobil. Nazywanie samochodu postacią jest jak najbardziej na miejscu, gdyż w "Arkham Knight" odegra on kluczową rolę.



Twórcy zrobili w końcu to, o czym podobno marzyli od momentu, kiedy tworzyli pierwszego "Batmana". Oddają w ręce graczy całe Gotham. Teren gry ma być 20 razy większy od tego z "Arkham Asylum" oraz 5 razy większy niż to, co dostaliśmy w "Arkham City". Możemy go zwiedzać zarówno tradycyjnie przy pomocy linki i peleryny, jak i za sterami batmobilu. Każda z opcji ma swoje wady i zalety, ale tym, co bez wątpienia przemawia na korzyść samochodu jest zaimplementowany model zniszczeń. Batmobil jest potężnym pojazdem i bez sensu byłoby, gdyby zatrzymywał się na najmniejszym płotku. Kiedy grający rozpędził się do maksymalnej prędkości i wjechał w mur, zobaczyliśmy, co twórcy mieli na myśli. Najpierw ściana rozpadła się na cegły. Później destrukcji uległo ogrodzenie, a na końcu pojazd wpadł na drzewo, któremu połamał gałęzie, a zaraz potem wylądował na ulicy. Sądząc po reakcji, nikt z oglądających pokaz nie spodziewał się aż takiej dbałości o szczegóły. Co więcej, wspomniane już dwa sposoby poruszania się po mieście możemy ze sobą łączyć. Prowadzący pokaz rozpędził batmobil, wdusił przycisk odpowiedzialny za katapultę, co sprawiło, że Batman wyleciał w powietrze, po czym rozłożył pelerynę i przeleciał w ten sposób ponad 100 metrów.



Choć twórcy od początku powtarzali, że nowy "Batman" będzie grą dla każdego, to faktem jest, że trzeba będzie poświęcić chwilę na rozgryzienie sterowania i łączenia ze sobą zdolności bohatera. Osoby znające poprzednie odsłony odnajdą się szybko, ale gra kierowana jest przecież nie tylko do nich. A skoro już poruszyłem temat sterowania, to stąd już krótka droga do tego, co zrobiło na mnie największe wrażenie – oprawy graficznej i ogólnych technikaliów. "Batman: Arkham Knight" to najładniejsza gra, jaką widziałem. Imponują przepiękne, świetnie zaprojektowane miasto, pełne światełek i drobnych szczegółów, efekty takie, jak latające cząsteczki czy odbijające się w ulicach światła (podobnie jak w "inFamous: Second Son"), modele postaci, w tym zmienionego Batmana oraz oczywiście batmobil. No i finalnie pole widzenia. Kiedy Batman stanął na wysokim budynku, mogliśmy zobaczyć praktycznie całe Gotham. To, co widzicie na obrazkach przeplatających akapity w tym tekście, to właściwy wygląd gry. Jedynie ząbków na krawędziach oddalonych obiektów było trochę więcej. Prezentowana wersja gry była oczywiście wczesną alphą, przez co framerate potrafił spaść do poziomu 10 klatek na sekundę, ale miejmy nadzieję, że do premiery uda się to wyeliminować. Nie udało mi się niestety wydobyć z twórców informacji o planowanej rozdzielczości na konsolach (dobry PC pewnie wyciągnie 4K) ani też o liczbie klatek. 



Na osobny akapit zasługuje jeszcze jedna nowa postać, o której dowiedzieliśmy się tylko tyle, że istnieje, powstała we współpracy z DC Comics i potrafi spuścić łomot Batmanowi. Mowa o tytułowym Arkham Knight. Samą prezentację zakończono zresztą enigmatyczną scenę, w której Arkham Knight przyciska Batmana do ziemi, wyciąga pistolet, ekran robi się czarny i słychać strzał. Kim jest? Skąd wziął się w Gotham? Czego chce? Żeby się tego dowiedzieć, musimy się uzbroić w cierpliwość. 

 

Czy na "nowego Batmana" warto czekać? Jak najbardziej tak. Już teraz zapowiada się rewelacyjnie i wygląda jak prawdziwa gra nowej generacji. Jest też zwieńczeniem trylogii "Batman: Arkham" autorstwa Rocksteady, więc jeśli ktoś grał w poprzednie dwie odsłony, to tej nie może po prostu opuścić. Chociażby dla batmobila. Albo dla Oracle, które pojawia się jako postać, a nie tylko jako wydobywający się ze słuchawki głos. Dla Scarecrowa, który podbił serca graczy w "Arkham Asylum". No i dla wielkiego, otwartego Gotham, o zwiedzeniu którego na pewno marzyły miliony. Ta gra ma wszystko, co mieć powinna, niech tylko twórcom nie powinie się po drodze noga.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones