Zagraniczny box-office: Anielski szmal Hanksa

Do kin na całym świecie przyleciały "Anioły i Demony". O ile w Stanach Zjednoczonych pierwszy weekend przyniósł niższe, niż się spodziewano, zyski, o tyle reszta widzów przyjęła film Rona Howarda z otwartymi ramionami. Obraz zadebiutował w 96 krajach, gdzie udało mu się zarobić 104,3 mln. dolarów. To najlepsze zagraniczne otwarcie w tym roku i dziesiąte w historii. Przypomnijmy, że poprzedni film o przygodach profesora Roberta Langdona, kontrowersyjny "Kod da Vinci", zarobił poza USA łącznie 540 milionów.

Na drugim miejscu zwycięzca z ubiegłego tygodnia, czyli "Star Trek". Wysokobudżetowa produkcja science-fiction zarobiła w tym tygodniu 21 milionów dolarów, zaś łącznie na jej koncie znajduje się 70 milionów. W tym przypadku większość zysków wygenerują jednak kina w USA. Najniższe miejsce na podium przypadło "Wolverine'owi" (13,5 mln.). Na razie ekranizacja komiksu wyciągnęła od widzów 144,5 mln. dolarów.

Za podium znalazła się komedia "17 Again", gdzie bryluje Zac Efron jako odmłodzona wersja Matthew Perry'ego. Łączny rezultat filmu to na razie 48,3 mln. dolarów, zaś wynik z tego weekendu to 5,2 mln. Pierwszą piątkę zamyka Disneyowska "Hannah Montana" z zarobkiem w wysokości 4,7 mln. dolarów. Poza USA obraz zarobił dotąd tylko 26,1 mln.