Postanowiłam założyć nowy temat ponieważ doszły mnie głosy ze niektórym to bardzo przeszkadza jak rozmawiam z innymi użytkowniczkami na różne tematy nie koniecznie o Alanie ale o nim też. Ustanawiam jedną zasadę piszcie co chcecie do mnie i nie tylko do mnie będzie mi bardzo miło. Uważam że powinnyśmy zakopać te grabki wojenne i sobie odpuścić ;)
Wiem że mnie kochacie a jak nie no cóż trudno ;P
Oczywiście że nie tęskniłam bo niby za kim za tobą phiii!!
nie podam linka bo nie mam chyba nie ma fajnych tapet z alanem nigdzie same takie denne które można rozbić o kant kuli
2 dni nie byłam i co?? tyle stron już zapisane aż nie nadążam z czytaniem:P
No i Mittron zmieniała awatara:)
Uh, Sun, jesteś niemiła ;)
Linki... hmmm... http://www.rickman-online.net/ -Wydaje mi się, że z tej strony to już wszystko masz, ale cóż... ja mam ustawioną tą oliwkową tapetę z Rozważnej i Romantycznej z Kate Winslet... Jest śliczna!
ja tam nie mam alana na tapecie tylko jakąś budowlę z Birmy zdjecie mi się podobało więc dałam na tapetę
ja przez prawie pół roku miałam bardzo ładne winogrona, ale ostatnimi czasy stwierdziłam, ze są trochę za jesienne, później miałam jakieś kwiatki, ale ta, którą mam teraz bardzo mi się podoba :)
Te winogrona raczej przypominały mi Dionizosa (lub jak kto woli Bachusa), niż coś do jedzenia, Słoneczko...
znalazlem wolna chwilke, wiec chcialem zobaczyc o czym dyskutujecie, spodziewałem się 1-2 stron ciekawej lektury, ale zawiodlem sie...
marne kilka poscikow ;)
a tak poza tym, to zgadzam się z sun, nie ma fajnych tapet z Rickmanem, a głównym powodem tego wydaje mi się brak w necie zdjęc wysokiej rozdzielczosci, ja znalazłem takich tylko kilka
Noo... trochę to wszystko się wczoraj ślamazarnie toczyło... Byłam w błędzie- w takim tempie, to jeszcze minie trochę czasu zanim dojdziemy do 1000... ale trudno... ;)
Co do zdjęć- masz całkowitą rację- niedość, że marna rozdzielczość to i jakość nie za ciekawa... :/
miałam nadzieję że pod moją nieobecność rozwinie sie tu jakiś flirt a to nic posucha tylko taka pustynia namiętności a raczej jej brak został sam piach
moje problemy z komputerem nadal trwają może na urodziny doproszę się nowego ale wątpię
No dobra skarby ;) To co sądzicie o tych dwóch zdjęciach? :D
http://www.rickmanistareview.com/alanrscan%5B1%5D.jpg
Ta fryzura jakaś dziwna- nie pasuje mu zbytnio... ale taka moda wtedy panowała, jak sądzę...
Ta kobieta to słynna Ruby Wax, z którą podobno kiedyś był??? Ciekawe, ciekawe...
Witam moi Drodzy:D
Różne wersją krążą na ten temat. Jak już powszechnie wiadomo, że nic nie wiadomo;) Niektórzy twierdzą że to jego przyjaciółka, tak jak i wiele innych kobiet:) Cóż, pewnie po jednej szkole?;) Fryzura charakterystyczna dla okresu, taka moda, a może lubi być oryginalny?;P Chciaż tak ostatnio myślałam (bo oglądałam wczoraj znów Robin'a;D), że jemu we wszystkim dobrze...broda, wąsy, jasne lub ciemne włosy, długie lub krótkie...z blizną, czy bez;) Apropos pierwszego zdjęcia...sexy;P
Jeśli chodzi o fryzurę, to wydaje mi się, że Alan sam sobie obcinał włosy… ;D
Natomiast bardzo podoba mi się drugie zdjęcie, szczególnie sposób w jaki Rickman wskazuje na swoje nazwisko :) Rzadko uśmiecha się do zdjęć, a tu wydaje się być naprawdę szczęśliwy… (obecność Ruby? radość z dostania się do RSC?)
Zainteresowaliście się innymi nazwiskami z tablicy? Bo ja tak :D Sprawdziłem je na filmwebie i niektóre z tych osób odniosły małe sukcesy, ale nikt nie zrobił takiej kariery jak Rickman :) Z tych „RSCowych” aktorów, prócz Rickmana, lubię tylko Zoe Wanamaker, kiedyś na BBC Prime leciał fajny serial komediowy, w którym grała, „My Family”. Ja nie przepadam za serialami, ale ten był naprawdę zabawny :) A Zoe i jej filmowy partner Robert Lindsay, byli wręcz bosko-śmieszni :)
A ja wiedziałam, że mówi mi coś nazwisko Patrick Steward, sprawdziłam- i miałam rację... też dość znany.
szczerze mówiąc, myslałem, że przyczepicie się do tego iż nazwałem was 'skarby', a tu nic... żadnej reakcji... ;)
Będę egoistyczna: w nawiązaniu do Rickmana i tego, że za bardzo niedługo czeka mnie sprawdzenie mojej wiedzy- może coś o sztukach Szekspira?
tym bardziej mnie to cieszy:) Czytałam wcześniej ten temat "Mesmer pomocy", a teraz czytam te blogi, bo zapomniałam;) Chociaż nie jestem łatwowierna, niektóre fakty (które może faktami nie są, wiezrzymy w to, co chcemy...) są zadziwiające...
Temat i tak pewnie sam wypłynie;)
trochę temu to czytałam i wrażenie z lekka się zatarło... szczerze mówiąc to żadne skanadliczne, czy szokujące fakty o nim nie zrażą mnie w tym stopniu, żebym przestała być jego fanką... a więcej tajemnic intryguje ;)
znam tylko kilka utworów Szekspira, więc nie mam zbyt dużej wiedzy na jego temat, co do herbaty… nigdy nie piłem takiej prawdziwej angielskiej, może poprosze kolegę by mi kupił :) niby tetlay i teecane to angielskie herbaty, ale ja trochę w to wątpię, chciałbym spróbować tych, o których mówił Rickman w snowcake :)
Ta herbata i tak nigdy nie będzie prawdziwie angielska, bo oni sami ją przecież sprowadzają ;)
Ja z dzieł Szekspira czytałam 'Romeo i Julię', 'Makbeta' i 'Hamleta'- ale raczej tylko to mnie obowiązuje- na szczęście... miałam kiedyś chrapkę na 'Sen nocy letniej' ale jakoś tak mi nie wyszło...
Nie jestem zbytnią znawczynią herbaty, ale owszem, też bym spróbowała:)
Ja osobiście z najbliższych dostępnych herbat dobrej jakości lubie Dilmah;) Najlepiej waniliową;)
a mnie to zaczęło znów nurtować, chociaż i tak pewnie za jakiś czas przejdzie;) Za jakiś czas to on się stanie mistyczny;D Tak mnie zaintrygował na wstępie opis (wg tych dwóch forumowiczek) Close My Eyes, a raczej nie sam opis, acz dyskusja o scenach "erotycznych" w jego wykonaniu. Znów inny, niż pozostali;) Ależ to wszystko tajemnicze...
w close my eyas, Rickman był trochę zdenerwowany faktem iz dostał opryszczkę, to tez jego pierwsza taka scena, a on jest dość wrażliwy, więc chyba nie ma co się dziwić, ze było mu ciężko to zagrać
co do tych "kontaktów", mi się wydaje, że mogły mieć racje...
A Ci się wydaję, ze to było możliwe? - nigdy, w najmniejszm stopniu nie miałam styczności z taką szkołą- nawet z książek, a filmów sobie nie przypominam- więc wiedza u mnie znikoma...
mysle, że tak, młodym chłopcom więcej głupot przychodzi do głowy niż dziewczętom ;),a to nie była szkoła koedukacyjna, więc tym gorzej
Szkoły niekoedukacyjne są dla mnie dość dziwne- jak facet ma się nauczyć szacunku do kobiety, skoro nie ma z nią styczności? Skńczyłam właśnie szkołę, w której nacisk kładło się na dobre traktowanie dziewczyn i jakoś to wyglądało... ale jak przypomnę sobie czasy gimnazjum... Masakra! Brak szacunku to mało powiedziane- a jeśli chłopak nie jest nauczony tego szacunku to później nie dziwota, że słyszy się o przemocy i wykorzystywaniu kobiet...
Sorry, jeśli brzmi to feministycznie, ale ja takiego czegoś nie cierpię, a pewien Hindus powiedział mi, ze to wcale nie jest feminizm i że mam rację...
Ale się rozpisałam... referat normalnie;)
a tu jeszcze nie doszłam, bo czytam w sposób troszkę "przerywany";D Chociaż nawet wciągające to to jest;D
Ja to nawet nie wiem czy w jakimkolwiek stopniu pozwoliłabym sobie na takie 'sceny', dla mnie to on był bardzo odważny- a zwłaszcza w scenach z AABA...
A masz rację- nie oglądałam filmu, ale dużo czytałam i widziałam na YT fragment jak zaczynał się rozbierać i ten pocałunek... Podobno negocjował z reżyserem, ze woli sie rozebrać po raz drugi niż całować się z facetem ;) ale to u nich też jest napisane...
podobno nawet 3 razy;D Takie "teorie spiskowe"? To czytam dalej...prawie jak książka;D A właśnie w DH rzeczywiście...był odważny:))