Postanowiłam założyć nowy temat ponieważ doszły mnie głosy ze niektórym to bardzo przeszkadza jak rozmawiam z innymi użytkowniczkami na różne tematy nie koniecznie o Alanie ale o nim też. Ustanawiam jedną zasadę piszcie co chcecie do mnie i nie tylko do mnie będzie mi bardzo miło. Uważam że powinnyśmy zakopać te grabki wojenne i sobie odpuścić ;)
Wiem że mnie kochacie a jak nie no cóż trudno ;P
a widziałaś ten krawat? linka podawałam, ale jeszcze raz dla Ciebie, kochanie ;* http://pics.livejournal.com/alanrickmanfrek/pic/000sk093/g47 co o tym sądzisz?
ja jak napisałam- Słowackiego znam tylko podstawowe dzieła, w wiersze Norwida, kiedyś się wczytywałam (nie maniakalnie, ale jego styl mi się spodobał ;)
No teraz to schodzisz na niebezpieczne tematy ;D Ale nie sądzę, żeby w moim wypadku euforia przerodziła się w orgazm ;P
To (przynajmiej ja) wybaczam, ja w ramach douczenia oglądam w necie obrazy próbując zapamiętać jak najwięcej nazw... ;)
dobrze, że powiedziałas, tez powinienem coś zjeśc, już 16.00 :0!!!
nawet nie zauwazyłem, że jestem głodny... :D
dobrze, mam encyklopedyczną pamięc, więc jest ok :)
choć jeszcze duzo tego... ale dam rade :)
...mam nadzieję ;)
...jutro tez jest dzień :)
Obiad trzeba jeść, najważniejszy posiłek w ciągu dnia, w tym wieku ludzie sa zmuszeni nauczyc sie gotować... choć sa jeszcze studenckie stołówki i bary, jak ktos nie potrafi..., ale ja nie lubie jeść w takich miejscach...:)
Ja niby gotować umiem, ale jestem zawsze taka rozkojarzona przy tym, ze zwykle o czymś zapominam- a to niedobrze robi potrawom... dlatego preferuję inwencję własną ;)
mojej mamy, we włoszech mi nie smakowała, a ogólnie fajne są z takiej sieci 'Da Grasso' (po włosku: tłuszcz ;)
A;) To raczej specjalnie wiązana chusta, szal jakiś;) Ciekawie wygląda, w formie krawata, a nie krawat:) Ładne, zresztą gość ma świetny gust i styl
Wiem, ze to nie krawat, ale tak mi łatwiej pisać- bardzo mi się to podoba, gust to on ma wprost genialny :)
Ah! Dzisiaj szok przeżyłam! Wierzcie, albo nie, ale jak wracałam z miasta to widziałam faceta, ok. 30-stki, normalnie podobny do Alana jak cholera! Akurat rozmawiał z kimś, a obok stała mała dziewczynka, a on się uśmiechnał do niej, poważnie, bardzo podobny! Do takiego z wczesnych czasów;) Brakowało mu tylko tej "przerwy" między brwiami;) Tak się zagapiłam, aż się potchnęłam o krawężnik;D
To trzebabyło zagadać ;) jak jechałyśmy kiedyś na wycieczkę do Krakowa, to moja siostra dopadła w przedziale Harrego Pottera i poprosiła o autograf- lałyśmy się z tego całą drogę ;)