Uczestnicząc w tej dyskusji nie piszemy o:
-orientacji
-boskosci
-urodzie
Rozmawiajmy o jego grze...plusy i minusy, co byscie zmienili itp
Też kiedyś słuchałem tych kapel, co Ty. Też mi się kiedyś podobały.
Miałem 6-9 lat, a za arcydzieło kinematografii uważałem film "Piraci".
Z wiekiem mi przeszło. Jedno i drugie, dzięki bogu.
Ktoś mnie nie zrozumiał...fanką Nirvany nie jestem, nie moje klimaty, ale pragne zaznaczyc jak nasza polska mlodziez jest niedoinformowana ze nie zna nawet Nirvany, Quenn czy Abby. Nirvany utwory słyszałam-moj brat jest wielkim fanatykiem. Poza tym...była w Moulin Rouge :)
Raz: "utwory" to za duże słowo.
Dwa: współczuję brata. Na szczęście jedynakiem jestem. Postaraj się, to może też będziesz. Bo z "fanatyka" nirvany już nic dobrego nie wyrośnie.
Moze fanatyk to przesada. Ale uwielbia ją...akceptuje to bo gdyby lubil Tokio Hotel to zapewne postaralabym sie zostac jedynaczką. Na szczescie nie nosi długich włosów-systematycznie zmuszam go do wizyt u fryzjera
Ja sie trzymam przy swoim zdaniu i go nie zmienie a nie będe mówił co w nim lubie bo widzę że utonę pod falą krytyki
Czemu nie jesteś cfaniaku na koncercie Red Hotów?;-) Ja miałem jechać do Chorzowa, ale nie wyszło.
A moje muzyczne upodobania są podobne do Twoich. Oprócz Metalici, zamiast tego wstawiłbym Pink Floydów, Beatlesów i Simona&Garfunkela...
Flydzi też bez dwóch zdań jeszcze może the Cure a ze starszych Mamas and Papas(nie wiem czy dobrze napisalem)pamietasz ta muzyke z absolwenta?:) i Tengerim Dream tez jest fajne
A jaki jest Twój ulubiony numer duetu S&G? Wierz lub nie, ale to mi dużo powie o Twoim guście muzycznym.
Co do wymiany zdań wyżej - dobry hip-hop istnieje, a nie wiesz o nim, bo w tym temacie jesteś najwyraźniej kompletnym ignorantem, którego zdanie opiera się wyłącznie na stereotypach. Basta.
Podałbym wiele przykładów, ale nie mam zamiaru tego robić.
Chcesz, to znajdziesz. Interesujesz się, to znasz.
Nie odpowiadam z zasady na takie pytania.
Wybacz, Crisie - posłużę się cytatem, gdyż umysł już nieświeży.
"Chcesz, to znajdziesz. Interesujesz się, to znasz. "
Potem jednak nie dziw się, kiedy ktoś mówi, że nie ma dobrego hip-hopu. Nie uargumentowałeś swojej tezy, nie dałeś nikomu z nas podstaw do zmiany zdania. Zachowałeś się, jak na prawdziwego filmwebowicza przystało: "Jest 1000 argumentów, więc nie będę żadnego przytaczał".
Mnie nie interesuje zmienianie waszego zdania. Ja nie zacząłem tematu.
Przeczytałem tylko stwierdzenie o braku dobrego hip-hopu, które prawdziwe nie jest.
Czy ktoś mi uwierzy, czy nie, to mnie już mało obchodzi.
Zwłaszcza że nie jestem w nastroju do tłumaczenia komukolwiek czegokolwiek. Może innym razem.
Możliwe ale na MTV leci teraz masa Hip Hopu i żaden nie jest fajny (a zapomniałem przyznać się do tego że lubie BeastiBoys to trochę Hip hopowe brzmienie)
Sound of silence i Scarborough Fair - to moje dwa ulubione kawałki S&G.
Ignorantem, jeśli chodzi o muzykę jestem - nie przeczę. Po prostu nie kręci mnie ona tak bardzo. Lubię posłuchać, ale słabo się na tym - ogólnie rzecz biorąc - znam. Być może dobry hip-hop istnieje - ja przynajmniej nigdy się z takim nie spotkałem (a z hip-hopem do czynienia miałem stosunkowo dużo, bo w liceum obracałem się w takim otoczeniu), dlatego nie dziw się, że kwestionuje jego istnienie. Wszak póki nie usłyszę, nie uwierzę.
A ja nie lubię Beattlesów :P Ale Pink Floyd uwielbiam. S&G może być, choć to trochę nie moje klimaty.
A w Chorzowie nie jestem bo nie mam na to teraz czasu, ni kasy, a miałem tam być ;/
To ty Cris mówisz o rapie, bo "hip-hop" to zdaje się pojęcie powstałe stosunkowo niedawno.
Może się mylę? Uswiadom mnie...
Jak zwał, tak zwał. Mnie nie interesuje terminologia, ani cała szeroko-spodniasta otoczka. Interesuje mnie sama muzyka. Mniej, lub bardziej - zależy od jej poziomu.
Jeśli chodzi o mój gust muzyczny to podam kilka piosenek, które uważam za znakomite, to se każdy będzie mógł go ocenić:
Queen - Princes Of The Universe
Queen - Made In Heaven
Queen - You Don't Fool Me
The Verve - Bittersweet Symphony
Oasis - Wonderwall
RHCP - Californication
Metallica - Master Of Puppets
George Harrison - I've Got My Mind Set On You
Opus - Life Is Life
Mad At Gravity - Burn
Creed - What's This Life For
Soulfly - Primitive
Sting - Love is The Seventh Wave
Sting - Message In A Bottle
Sting - Walking On The Moon
Pink Floyd - Another Brick In The Wall (a jakże)
starczy na razie
Odbiegając od tematu muzycznego (stąd inne miejsce) - okropnie tu dużo trolli ostatnio.
Ja, widzisz, a nie grzmisz? Bo mnie ... trafia.
nie rozumiem w czym problem?nie chce pyatac o kogo chodzi,ale narazie nie zauwazyłem (przynajmniej na forum o Millerze)
Nie - nie chodzi teraz o Ciebie, tylko np. o koleżanki z sąsiedniego tematu.
Chodź na laurach spocząć nie możesz - pracuj nad sobą chłopie!
To do Twojego postu z samej góry - masz swoje zdanie, to go broń.
Ja bym bronił moich idoli. (Gdyby jakiś skończony kretyn chciał się ich czepiać.)
Więc co nam powiesz dobrego o muzyce kurta? Bo jak dla mnie to tylko zaćpane disco-polo na gitarach. Od razu zaznaczam - grunge'u nie lubię (ale "Ten" Pearl Jam'u uważam za płytę doskonałą, a kilka numerów Alice in Chains było nieczego sobie).
Kuźwa, trollem to jest dopiero niejaka Marcysia. Ale to pewnikiem jakiś nastolatek, któremu się nudzi i wymyślił sobie onetową prowokację, bo w prawdziwość istnienia takiej osoby to ja jakoś nie moge uwierzyć na trzeźwo... (a jestem trzeźwy od ładnych paru miesięcy :P)
Zapewne mówisz o osobach pokroju Krysi Bloom i Karolusi. Ostatni przykład to ta wrzeszcząca lawyou...