Recenzja wyd. DVD filmu

Poszukiwacze zaginionej Arki (1981)
Steven Spielberg
Harrison Ford
Karen Allen

Kiedy przygoda była zabawą

"Poszukiwacze zaginionej Arki" w nowym wydaniu DVD pokazują, jak bardzo zmienił się świat w ciągu ostatnich 27 lat. Dziś ten film nie mógłby powstać. W dobie pokolenia emo bohaterowie są
"Poszukiwacze zaginionej Arki" w nowym wydaniu DVD pokazują, jak bardzo zmienił się świat w ciągu ostatnich 27 lat. Dziś ten film nie mógłby powstać. W dobie pokolenia emo bohaterowie są depresyjni, mroczni, wewnętrznie rozdarci, a dobrą rozrywkę zapewniają postaci rodem z psychiatryka. Tymczasem pierwszy film o przygodach Indiany Jonesa powstał w zupełnie innych warunkach, kiedy widownia oczekiwała od filmów radości, swobody i kiczu. Był rok 1978 – szczytowy okres disco – kiedy Steven Spielberg, George Lucas i Lawrence Kasdan pracowali nad scenariuszem. Na listach przebojów królowali Bee Gees, Boney M i The Village People. Wszyscy chcieli się bawić, szaleć, nie myśleć o poważnych sprawach. I taki właśnie był Indy. Pracownik uniwersytecki, i to wydziału archeologii... Czy można sobie wyobrazić nudniejszą osobę? Tymczasem w interpretacji Spielberga, Lucasa i Kasdana stał się on bożyszczem tłumów, niezłomnym poszukiwaczem przygód wędrującym po całym świecie i przeżywającym ekscytujące, zapierające dech w piersiach historie. Nic w "Poszukiwaczach zaginionej Arki" nie jest brane na serio. Twórcy bawią się, robiąc kino klasy B, a widzowie bawią się, oglądając półnagich Indian, wstrętnych nazistów, sprytne małpki i ruiny pełne oślizgłych węży. Do tego wszystkiego dochodzi kilka fantastycznych, jak na owe czasy, scen akcji i odrobina humoru. I w ten sposób powstał film, który jest jednym z najlepszych symboli epoki. Nic więc dziwnego, że dla całego pokolenia stał się punktem odniesienia i produkcją wielbioną pod niebiosa. Nie ma co rozwodzić się nad fabułą i samym filmem. Wszyscy doskonale ją znamy. Przyjrzyjmy się zatem temu, co oferuje nam nowe wydanie opatrzone dumnym tytułem 'Wydanie specjalne'. Cóż, jednej rzeczy na pewno tu nie znajdziemy – komentarza twórców. Trochę szkoda. Sądzę, że wielu zagorzałych fanów nie miałoby nic przeciwko wysłuchaniu prawie dwugodzinnych wywodów Spielberga czy Forda o tym, jak to było pracować nad filmem. Jest za to krótki dokument o realizacji filmu, w który włączono klika archiwalnych klipów nakręconych na planie. Dostajemy też specjalny dodatek poświęcony realizacji sceny z topniejącą twarzą plus wspomnienia twórców czwartego "Indiany" na temat oryginalnej trylogii. Dla fanów przygotowano też cztery galerie, w których znajdziecie całą masę ilustracji, szkiców koncepcyjnych, zdjęć z planu i z pracy ekipy od efektów specjalnych. Jest tego naprawdę sporo! Format obrazu to 2.35:1. Gorzej jest niestety z dźwiękiem. Tylko oryginalna ścieżka została nagrana w formacie DD 5.1, pozostałe, w tym także z polskim lektorem, to już tylko DD 2.0. Jeśli więc ktoś chce wykorzystać jako tako swoje głośniki, powinien jednak zdecydować się na wersję oryginalną i po prostu włączyć napisy. A do wyboru mamy aż 19 wersji językowych.
1 10
Moja ocena:
9
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Lata 80. są daleko za nami, ale również nie boję się stwierdzenia, że czasy, kiedy to tworzyło się... czytaj więcej
Przy okazji premiery kolejnego filmu o przystojnym poszukiwaczu przygód i kłopotów, Indianie Jonesie,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones