Recenzja filmu

Venom (2018)
Ruben Fleischer
Tomasz Robaczewski
Tom Hardy
Michelle Williams

Pościgi i wybuchy spod znaku Marvela

Fani Marvela (i nie tylko) tłumnie ruszyli do kin, a film osiągnął lepsze otwarcie niż "Doktor Strange" czy "Wonder Woman", zarabiając do tej pory ponad 200 milionów dolarów. A to dopiero
Fabuła "Venoma" przypomina trochę ostatnią część "Obcego" Ridleya Scotta ("Obcy: Przymierze" 2017). Tak samo mamy tutaj przedostanie się kosmicznych istot na planetę zamieszkaną przez człowieka. Tak samo kosmici potrzebują organizmu ludzkiego do rozwoju. W obu tych filmach obce siły próbują zdobyć panowanie nad światem. W "Venomie" jednak są ludzie, którzy umieją kontrolować cywilizację pozaziemską, a nawet się z nią zaprzyjaźniają.

Eddie Brock (Tom Hardy) to amerykański dziennikarz, którego karierę kończy feralny wywiad z potentatem finansowym i właścicielem laboratorium Carltonem Drakiem (Riz Ahmed). Eddie odkrywa dziwną działalność Drake’a, ale nikt mu nie wierzy. Traci pracę, ukochaną Anne (Michelle Williams), a po wizycie w podejrzanym laboratorium zauważa u siebie dziwne moce. Nie wie jeszcze, że w jego ciele jest symbiont – Venom. Początkowo nie umie kontrolować "pasożyta", jednak potem zawiązują nić porozumienia. Poznają swoje upodobania, lęki i nie potrafią bez siebie żyć.

Fabuła to nie jedyny plus filmu Rubena Fleischera. Największą zaletą jest obsada aktorska. Grający główną rolę Tom Hardy, wcielający się w rolę dziennikarza, nie jest zbyt przekonujący. Gdy staje się walczącym ze złem silnym i przystojnym pół człowiekiem, pół potworem, zyskuje w oczach fanów. W pamięć zapada także rola Riza Ahmeda, czyli Drake’a, a potem także Riota (inny symbiont). Jako bezduszny pseudonaukowiec, który pragnie zdobyć władzę nad światem, wypada bardzo dobrze. Na przeciwległym biegunie stoi Michelle Williams, której Anne jest pełną ciepła i dobrą postacią, wywołującą pozytywne odczucia u widza.

"Venom" to też spektakularne efekty specjalne. Są pościgi na motocyklach, wybuchy, walą się budynki, no i przede wszystkim człowiek zamienia się w kosmicznego stwora. Wszystko to jest połączone z nowoczesną muzyką, takich twórców jak Eminem, The Black Keys, Gruesome czy Pusha T.

Przed premierą film spotkał się z wieloma głosami krytyki. Fani spodziewali się krwawej jatki, ale film w USA dostał kategorię PG-13, czyli nieodpowiedni dla dzieci poniżej 13 lat. Dodatkowo grający główną rolę Tom Hardy w jednym z wywiadów stwierdził, że usunięto jego ulubione sceny. Mimo to fani Marvela (i nie tylko) tłumnie ruszyli do kin, a film osiągnął lepsze otwarcie niż "Doktor Strange" czy "Wonder Woman", zarabiając do tej pory ponad 200 milionów dolarów. A to dopiero początek, biorąc pod uwagę zainteresowanie widzów.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od wielu już zim pożywialiśmy się doniesieniami na temat ewentualnego spin-offu "Spiderman 3" z czarną,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones