Recenzja serialu

American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona (2016)
Ryan Murphy
Anthony Hemingway
Cuba Gooding Jr.
John Travolta

Czarno-Biała rzeczywistość

O.J. Simpson – gwiazdor futbolu, dobrze rokujący aktor komediowy, idol milionów Amerykanów. Kolejny przykład chłopaka z nizin, któremu udało dostać się na sam szczyt. Oraz kolejny przykład na to,
"American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona"przedstawia nam historię jednego z najgłośniejszych procesów sądowych w historii Stanów Zjednoczonych. Bożyszcze tłumów Orenthal James Simpson (Cuba Gooding Jr.) zostaje oskarżony o zamordowanie byłej żony Nicole Brown Simpson oraz jej przyjaciela Rona Goldmana. O.J. wraz ze swoim przyjacielem Robertem Kardashianem (David Schwimmer) wynajmują najlepszych adwokatów w tym Roberta Shapiro (John Travolta) i Johnniego Cochrana (Courtney B. Vance), którzy wytaczają ciężkie działa, aby uniewinnić swojego klienta. Tymczasem prokuratura w zespole Marcia Clark (Sarah Paulson), Christopher Darden (Sterling K. Brown) i Gil Garcetti (Bruce Greenwood) robią co mogą, by posadzić Simpsona za kratki.


Niełatwo opowiedzieć w porywający sposób historię, której zakończenie jest znane od samego początku. Jednakże twórcy "American Crime Story"bardzo dobrze wywiązali się ze swojego zadania. Świetnie oddano panującą w kraju atmosferę - dosłownie czuć, że wszyscy żyją losem O.J.'a. Rozprawa sądowa jest tutaj główną osią napędową i trzyma w napięciu od początku do końca. Wątki drugoplanowe nie są niepotrzebnie przedłużane, a samo ogłoszenie werdyktu dzięki świetnemu podzieleniu ekranu sprawia, że widz może faktycznie odczuć jakby proces był transmitowany na żywo.

Postępowanie sądowe to jedno wielkie przedstawienie, a dobre przedstawienie potrzebuje dobrych aktorów. Tu brylują przede wszystkimSarah PaulsoniCourtney B. Vance. Paulsonjako samotnie wychowująca dzieci pani prokurator szybko wzbudza naszą sympatię i łatwo zaraża nas swoją nieustępliwością i poczuciem sprawiedliwości.Vancejako krasomówczy "adwokat-kaznodzieja" potrafi podważyć większość dowodów i znacząco potwierdza tezę, że dobry prawnik w każdej chwili jest w stanie zasiać w ludziach ziarno niepewności.Cuba Gooding Jr.poprawnie przedstawił obraz podłamanego swoimi problemami Simpsona, ale wydaje się trochę za szczupły jak na byłego futbolistę. Na drugim planie wyraźnie odznaczają sięSterling K. Browni była megagwiazdaJohn Travolta. Dobrze widzieć tego drugiego w niezłej formie, chociaż aktor, delikatnie mówiąc, "zmienił się".

Odświeżając historię O.J.'a, nie można nie wspomnieć o jednej palącej kwestii. O kwestii rasowej. Kolor skóry okazał się jednym z najważniejszych czynników, które wpłynęły na ostateczną decyzję przysięgłych. Twórcy (chwała im za to) zręcznie ominęli wymogi poprawności politycznej i pokazali problem rasizmu za równo ze strony białych, jak i czarnych Amerykanów. Można powiedzieć: idealne wstrzelenie się z tematem, biorąc pod uwagę obecne problemy rasowe w Stanach.

"Sprawa O.J. Simpsona"przypomina nam, że sportowcy i celebryci nie są "nadludźmi". Choć z dystansu wydają się kryształowi, to z bliska ich prawdziwy obraz może nas całkowicie odrzucić. Pytanie tylko, czy dopuścimy prawdę do swojej świadomości.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones