PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 406 tys. ocen
8,7 10 1 406246
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

No to w końcu doczekaliśmy się jednego z najbardziej wyczekiwanych odcinków. Dla niego wstanę o 3 w nocy :P

PS. Na HBO GO ma być podobno dostępny o 4am ze względu na środki bezpieczeństwa.

emo_waitress

Pisząc, że w LOTR nikt nie spodziewał się zwycięstwa zła, miałam na myśli widzów ;)

Hm, niby ogień nie powinien wybierać, ale weź poprawkę na nadzwyczajną celność Dankowych jaszczurek ;) Ja sobie to wyobrażam tak, że nie dopuszczają zombie pod same mury zamku, tylko witają je ogniem w pewnej odległości. Albo podpalają las, w których kryły się trupki. Byłoby przynajmniej widniej ;)

TorZireael

Wiem, chciałam tylko podkreślić, że chociaż wiadome było zakończenie (tytuł to spojler :D ) to to, że bohaterowie się go nie spodziewali, czyniło jednak ten przewidywalny koniec pięknym i ujmującym :)
W GoT na razie nic nie wiemy, a i tak jesteśmy rozczarowani.

emo_waitress

Tez sie zastanawialam jak oni z gory w ciemnosciach rozpoznaja co palą

burberry

Ależ one w dzień tego też nie wiedziały, przypomnę atak na konwój Lannisterów, widać tam jak smok napie*dala na walczących ze sobą Lannisterów ORAZ Dothrakich! :D

emo_waitress

Ciagla lojalnosc Dothrakow wobec calej tej wyprawy do Siedmiu Krolestw jest bardzo niewiarygodna :D

ocenił(a) serial na 7
TorZireael

Nigdy nie będzie tak, że każdemu się dogodzi, że każdemu podoba się to samo...Dla mnie scena, z dotracką szarżą, z płonącymi mieczami a potem ta cisza i powrót kilku koni to była miazga. Było już wiadomo z czym mają do czynienia i tylko zabicie NK mogło ich uratować.

kasiach_filmweb

A wcześniej nie było wiadomo? Musieli posłać całą jazdę na stracenie, żeby się dowiedzieć? ;)

ocenił(a) serial na 8
TorZireael

Wuja Benjen na koniu sobie radził całkiem spoko z nimi. Z resztą co mieliby ci dothrakowie robić alternatywnie? Ludzie tu wymyślają flankowanie, uderzanie w odpowiedniej chwili itd. ale niby jak, gdy nie wiadomo gdzie i czym jest wróg. Raczej trudno porównać z naszym średniowieczem xd

ocenił(a) serial na 8
TorZireael

Wiedzieli o tym już w odcinku 7x6, gdy zabili Białego wędrowca i padły trupy, a później Beric Dondarion powiedział na zamarzniętym jeziorze, że trzeba zabić herszta od którego wszystko się zaczęło. Wiedzieć to wiedzieli co trzeba zrobić i planem było przecież zwabienie NK do Bożego gaju.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
suszyMie

No to się chamie wypowiedziałeś.

ocenił(a) serial na 8
kasiach_filmweb

Znasz widocznie głownie lekkie high fantasy. W dark fantasy zło potrafi wygrać lub zakończenie jest niejednoznaczne.
NK został ubity zbyt szybko i zbyt łatwo. Tak frajerskie pozbycie się głównego antagonisty budowane przez 7 sezonów jest niedopuszczalne. Nie zginał nawet nikt z głównych bohaterów, którzy byli nieśmiertelni.
GOT z sezonów 1-4 to dojrzałe dark fantasy z dopracowanym scenariuszem
GOT z sezonów 5-8 to już bardziej high fantasy z niedorzecznym scenariuszem i toną głupot.

ocenił(a) serial na 9
kasiach_filmweb

Bo to malkontenci i nic nie zrobisz. To tak jak z piłką nożną. Pewien trener powiedział kiedyś, że w Polsce jest 40 mln trenerów. A tu mamy dziesiątki wysokiej klasy scenarzystów i reżyserów, kórych przez przypadek nikt nie zauważył. Co za okrucieństwo losu! A taką znakomitą "Grę o tron" by nam zrobili! XD

ocenił(a) serial na 10
Enigm

Widzę sporo tutaj krytyki i pomyj, i tak się zastanawiam - czy naprawdę aż tak ciężko jest po prostu usiąść i cieszyć się widowiskiem? Trzeba wszystko rozkładać na czynniki pierwsze, dlaczego tak, a nie jakoś inaczej? I mam podstawowe pytanie - jak wy byście rozegrali ten odcinek tak, abyście czuli pełną satysfakcję? Po prostu odnoszę wrażenie, że to malkontenctwo i nic więcej. Wygrałby NK, to byście płakali, że 8 sezonów rozwijali te wszystkie postaci, żeby zaraz je uśmiercić. Zabiłby go Jon? Zbyt disneyowsko. Arya by się podkradła po cichu? Nie wchodzi w grę. WW braliby udział w bitwie? Byście gadali, że idioci, bo wystarczy uśmiercić jednego i pada każdy jego ożywieniec. NK by się odezwał, żeby wyjaśnić po kiego wuja on tam przylazł i zostawiał symbole? Byłby ból dupy i kociokwik dopiero, NK przecież nie mówi. Twórcy tak, a nie inaczej postanowili rozstrzygnąć wątki i tyle. Oczywiście mnie też w pełni to nie usatysfakcjonowało, np. szarża Dothraków czy to, że w bitwie brał udział tylko jeden olbrzym, ale przemilczę, bo to po prostu widowisko, nie ma co się spuszczać.

ocenił(a) serial na 10
fabcio93

mnie najbardziej śmieszy porównywanie do Władcy Pierścieni czy innego FILMU xd
Odcinek był świetny ale miał potencjał żeby być lepszy. Mnie po prostu zawiodło rozwiązanie kwestii NK tak szybko i tak łatwo. Chciałabym żeby pokazali że za tym wszystkim kryła się jakaś głębsza tajemnica, a nie po prostu koleś który chce wybić ludzi. Zbyt banalnie. Ale widowisko świetne, do końca oglądałam z ciarami i rozdygotanym sercem, ale końcówka rozczarowała.

ocenił(a) serial na 10
inkawa

Wina samych producentów. Nie raz mówili że przyćmią bitwy z LOTR więc ludzie teraz na coś lepszego czekali a tu nic takiego nie miało miejsca.

fabcio93

Krytyka dotyczy, przynajmniej w moim przypadku, utrącenia jednego z głównych wątków. Od początku budowano napięcie z powodu powrotu Innych po tysiącleciach uśpienia. Wszystko na Północy temu motywowi podporządkowano - ucieczkę Dzikich za Mur i próby NS przeszkodzenia im. Potem przygotowania z szukaniem sprzymierzeńców. Jest połowa 8 sezonu i coś, co było powodem działań sporej części bohaterów, po prostu prysło.

ocenił(a) serial na 10
bazant57

Rozumiem, ale nie widzę też innego rozwiązania tego wątku, który dla mnie jest jak najbardziej poboczny. To całe napięcie, o którym mówisz, przez dobre 6 sezonów było budowane gdzieś z boku, obok głównej linii fabularnej i znalazło skądinąd ujście w rozejmie, który w innych warunkach nie miał prawa się udać. Rozwiązanie głównego wątku dopiero przed nami, najpewniej w 5 lub 6 odcinku, bo to wtedy rozegra się tytułowa Gra o Tron (Gra Tronów).

fabcio93

Rozejm od początku był oszustwem, a kosztował smoka. Na głównego szwarc charaktera wykreowano Cersei.

ocenił(a) serial na 10
bazant57

Mówię o rozejmie między Starkami i Dany. W innych warunkach też nie miałby prawa bytu.

fabcio93

Nie było rozejmu, Jon złożył hołd.

fabcio93

generalnie to chyba największym problemem jest po prostu odejście od realizmu na rzecz sztucznego efekciarstwa. przykładowo Lady M kontra olbrzym. innych zabija a ją musi podnieść (po to, żeby mogła go zabić i zginąć epicko), wszystkich (dosłownie wszystkich) bohaterów dzieli ułamek sekundy od śmierci (nawet Jon chce popełnić samobójstwo) i w tym momencie dzieje się cud - Arya zabija dokładnie wtedy NK - nie mogli by po prostu wciąż stać na nogach i twardo walczyć zamiast być epicko uratowani? sekundę później i Jon byłby zimnym skwarkiem. Arya nie pokonuje NK tylko pokonuje go scenariusz. NK ma refleks i szybkość, żeby w ułamku sekundy odwrócić się, ocenić sytuację i złapać precyzyjnie Aryę za szyję i rekę, ale na spadający nóż już smętnie patrzy? myślę, że fajniej byłoby jak by ją złapał np tylko za szyję, ale w tym samym czasie wbiłaby mu kosę. itp, itp. po prostu tak trochę realniej zamiast epicko

ocenił(a) serial na 7
fabcio93

co do radości z oglądania... ciężko ja mieć kiedy widzisz sceny jak:

straćmy tysiące na walkach poza zamkiem zabijając może z 20% truposzy XD
tylko po to żeby potem na murze stało może po 20 osób bo już nam wojska brakuje [ale wcześniej wtopiliśmy jakieś 30.000 pod murami] xD

A na deser....... o nie NK resnął tysiące umarłych i teraz ma nasrane wojska w każdym calu zamku :O o nie nasi bohaterowie są otoczeni a DANKA z JEDNĄ JEDNĄ!!! obstawą jest za murami gdzie właśnie wstało jakieś 20.000 umarłych

10 sec. potem XD z jakiegoś powodu tłumy truposzy nadal podchodzą do Danki jak wrodzy NPC-e w grze Assassin's Creed 2 xD

15 sec potem - Nieskalani w tysiącach padali jak szmaty na murach i poza nimi ale JAMIE z lewą ręką Pod i Brienne stoją pod murem i zabijają już jakiąś drugą setkę XD

20 sec potem - Gendry XD k..wa Gendry!!!! i thormund stoją otoczeni w ZAMKU [ na środku dziedzińca] w którym właśnie resło się jakieś 5.000 truposzy NA ŚRODKU DZIEDZIŃCA i jedyne co robią to stoją na coraz większej górze trupów XD

to tak psuło mi odcinek że co 30 sekund kląnąłem jak szewc....

Co do innego napisania to ja bym to widział tak.... :

walka all in the castle albo szybko się cofnęli... potem NK by wywalił mur i była by non stop sieka?? oddając kolejne poziomy fortyfikacji?? w między czasie w zamku i poza nim zginęło by z 8 bohaterów ... [4 ważnych 4 mniej]

a sam NK mógłby to olać i z grupką ziomków wlecieć od tyłu wywalić mur i w ogniu wpaść do GAJU gdzie wtedy ARYA omijając walki mogła by jak człowiek się pojawić i skacząc z nienacka go Zabić???

dali by mi 2h i bym im lepszy scenariusz bitwy napisał

balchutowo10

Dobrze, że się komuś chciało wypisać absurdy tej bitwy, ja już nie miałam siły :)

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

dokładnie świetnym motywem by było też walczenie z WW i kasowanie ich co np. zabiłoby pare procent umarlaków itd..

Można było podzielić oblężenie na np.

4 poziomy
1- przed zamkiem [odwrót mogli by osłonić Nocną strażą Ed mógłby umrzeć osłaniając ludzi z przysięgą na ustach itp.]
2- 1 mury [ zabić z 2 minorów i z 1 głównego]
3- 2 mury [ tak samo lub podobnie plus sekwencja w zamku wew. murów z aryą itd..]
4- ostatnie fortyfikacje zostałoby z 1.000 żołnierzy [mógłby być fajny miks kolorowych ludzi] i wtedy np. arya wychodzi z 1 murów i za wrogą armią czai się z houndem do GAJU gdzie wtedy już dogorywają żołnierze i NK mający zadać cios Branowi zostaje zaskoczony przez wyrzuconą z np. murów Aryą

i TADAM mamy sens i fajną walkę a nie

co 30 sek. kur..a jak oni jeszcze żyją podczas gdy nieskalani i inni padali jak szmaty

ocenił(a) serial na 4
balchutowo10

To też śmieszne, jak cała armia "żywych' respnęła, a Jorah i tak zdążył potruchtać przez otoczony dziedziniec i zamek i w ostatniej chwili uratować Dankę D:
To samo Jon.
Raz cały zamek i okolicy jest nayebana armią a raz jest puściutko i nic się nie dzieje. Raz bohaterowie są otoczenie tałatajstwem, a ujęcie potem walą na solówkę jednego truposza.
Jon z Nocnym Królem zdążyli przemieścić się 30 razy, a Brienne z Jaimem dalej pod ścianą otoczeni robią solówki, a Tormund z Gendrym mają czas na pauzy i popatrzeć po okolicy :D

Sam fakt, że randomowi żołnierze są bezużyteczni, to cała paczka poza murami w 3 sekundy byłaby otoczona... Ale skoro otoczony Jon jest w stanie walczyć dobrych 20 sekund (tutaj umarli wręcz pożerają żyjących, ale nie - do Jona podchodzimy pojedynczo).

I jeszcze walka na murach - uciekło z dobrych kilkaset żołnierzy a i tak mury były nie obsadzone o.O mimo, że były wcześniej obsadzone łucznikami.

Każdy laik napisałby lepszy scenariusz do tego odcinka niż Dedeki. To wszystko przebiło głupoty z Bitwy Bękartów, ale wciąż nie dorasta do pięt "przejdźmy się za Mur złapać zakładnika" XD

ocenił(a) serial na 7
Scarecrow_P

dokładnie

mam z 2000 godzin we wszystkie total wary i z zamkniętymi oczami bym to lepiej napisał i u mnie przynajmniej czuć byłby to zagrożenie bo nie bawiłbym się w pojawiającą i znikającą hordę umarlaków xD

JEDYNA i to JEDYNA sekwencja tej bitwy która naprawdę się udała to scena wewnątrz zamku
było strasznie i czuć było napięcie

a i tam się człowiek zastanawiał

ocenił(a) serial na 4
balchutowo10

Jak grałem w Total Wary, to nawet ja wiedziałem, że lekką kawalerią najlepiej wbijać się od boku lub tyłu XD
Brakuje w tym odcinku Stannisa albo Boltonów, oni jedyni chyba stosowali coś rozsądnego podczas bitew.
Pomijając logikę miejsca i czasu, gdzie dany bohater się znajduje, taktyka w tej bitwie ssie. Kawaleria na czołówę, katapulty i trebeusze na przodzie XDDD brak łuczników na zewnątrz, w ogóle wyciągnięcie wojska przed mury i fosę, nie obsadzenie murów (serio, ciężko byłoby ktoremukolwiek truposzowi się wspiąć przy ostrzale i 3 typkami, którzy zaraz by mu odrąbali głowę). Użycie smoków też jest jakieś nieogarnięte, mogłby zjarać armię w kilka sekund, nawet ten las.

Scena w bibliotece była w porządku pod względem napięcia, czekałem tylko, aż ktoryś umarlak się wychyli za półkę z wrzaskiem i 10 mln widzów się zesra. A tak dostaliśmy ciągnącą się skradaniną rodem ze Skyrima, gdzie jak wlazła pod stół to oczko się prawie całe otwarlo i została wykryta :D i co najlepsze, nie było słychać żadnych odgłosów walki na zewnątrz, a ci umarli tak jakby konkretnie szukali Aryi zamiast dziko podążać mordować żywych.
Mnie poza tarzaniem się Aryi z tym maratonistą dobiła Daenerys, która uratowała Jona i zamiast go podwieźć do gaju, to kazała mu iść z buta. I się gapi i się gapi i się gapi dobre 20 sekund, jakby nie zauważyła, że wokół niej jest chmara wroga o.O

Rozumiem, że to tylko serial. Ale czy nie warto być ambitnym i mieć szacunek do zwyklej ludzkiej logiki i napisać bitwę w sposób porządny i rozsądny?

ocenił(a) serial na 6
balchutowo10

Marysuizm totalny.

ocenił(a) serial na 7
fabcio93

Zgadzam się z Tobą. Też nie rozumiem tego krytykanctwa. Cieszę się, że serial telewizyjny stał się takim widowiskiem że tylko bić pokłony i nikt długo nie będzie w stanie zrobić coś takiego dla telewizji.

ocenił(a) serial na 8
fabcio93

Twórcy są niekonsekwentni i zmieniają swoje wizję zależnie od kaprysu. Sam NK w ogóle nie przypominał zachowaniem NK z poprzednich sezonów. Bitwa idealna nie istnieje, by dopasować wszystkim, ale szło ją zrobić dużo lepiej,
a wybrali wariant z dostosowaniem się pod wszystkich czyli mało ambitnie.
Hardhome, Bitwa bękartów wyszły Sapochnikowi dużo lepiej.
Bitwa pod Czarnym Nurtem, bitwa o Czarny zamek czy The Spoils of War też są udane.

Natomiast Long Night budzi wiele zastrzeżeń na każdym polu.

8x3 rozczarował mnie z tych powodów:

Ad 1- NK ubity za szybko i za łatwo w połowie sezonu (wszystkie przepowiednie olane w serialu. Byłem pewny, że bitwę Inni wygrają, a później w odcinku 4 lub 5 Bran podróżując gdzieś umysłem znajdzie jakiś sposób. Jakąś sekretną magię. Rozwiązanie sprzed wieków. Strzeżona tajemnica która ujrzy światło. Okazało się, że Nocni Jeźdźcy i Nocny Król to cieniasy i jedynie umarlaki stanowili o ich sile :) Strasznie słabo to wyszło zestawiając z poprzednimi sezonami...
NK jest trochę słabym taktykiem, bo skoro miał wygraną właściwie w kieszeni, ale z własnej woli zaryzykował i przegrał. Budujesz napięcie wokół pewnej postaci 8 SEZONÓW po to, aby została zabita przez dziewczynkę wykonującą 10 metrowy skok z muru ( obaczcie sobie gdzie jest mur w świętym gaju, a z drzewa ona na pewno nie zeskoczyła..) lub umiejącą się zakradać miedzy White Walkerami tak, że nie są w stanie oni nic się skapnąć.... (chciałbym zauważyć, że te niedorozwnięte umarlaki ją prawie usłyszały po kropli krwi, a Biali wędrowcy nie).
No i wisienką na torcie był ten Hollywodzki manewr ruch nożem w brzuszek czy serce NK... DRAMAT!!!!


Ad 2 - Brak walk białych wędrowców i zrobienie z nich statystów/turystów. Spora grupa Innych nie jest w stanie kiwnąć palcem (nie wiem po co Nocny Król wozi za sobą te wszystkie ciamajdy. Ich jedyny wkład w wojnę z Westeros był taki, że przez przypadek pokazali, że Innych da się zabić valyriańską stalą i smoczym szkłem.


Ad 3 - Zamazany i niewyraźny obraz. Specjalnie ściągnąłem, by sprawdzić czy najlepsza wersja z internetu zapewni lepszą jakość niż HBO GO, ale drugi mój seans z pirackiej wersji z tak samo zamazanym obrazem


Ad 4 - Zero emocji, odcinek zupełnie wyprany z emocji. Emocje gdzieś wyparowały, pojawiając się jedynie okazjonalnie w najlepszych scenach odcinka, a ogólnie dając bitwę pustą i pozbawioną nutki ekscytacji. Nawet pod kątem rozmachu i realizacji to nie stoi na poziomie najlepszych bitew GOT, tv czy nie mówiąc kinowego ekranu.


Ad 5 - Brak klimatu. Końcówka miała być klimatyczna, emocjonująca i najpewniej szokująca. Gdy Nocny Król sięga po miecz, by ściąć Brana, pojawia się nutka napięcia i wielkiej niewiadomej. DDki postawili na banał... Śmierć Nocnego Króla w taki sposób jest nie do zaakceptowania. Największy wróg Westeros, chodząca śmierć ginie ot tak jak pierwszy lepszy random. Jasne, fantastycznie, że to Arya zadała ostateczny cios , ale serial obiecywał epickie starcie z jego armią generałów Białych wędrowców i nim samym, a zamiast tego dał najgłupsze rozwiązanie z możliwych. Takie, które nie daje nawet krzty satysfakcji, a wręcz buduje irytację przez marnowanie jednego z najważniejszych wątków serialu. To w końcu starcie, na które czekaliśmy latami i nie daje ono najmniejszej satysfakcji.


Ad 6 - Strategia, a właściwie brak strategii. Cała struktura bitwy i wizja na nią jest przepełniona niedorzecznością i absurdami, które nie pozwalają czerpać z niej radości. Sceny batalistyczne muszą mieć swoją konstrukcję, sens, wizję, rozmach i emocje, aby sprawdzały się i działały na ekranie zgodnie ze wszystkimi zasadami i oczekiwaniami.


Ad 7 - Nieśmiertelni bohaterowie (Brienne, Tormund, jaimie przez 30 minut nie zostali zasztyletowani przez hordy napierających ich zombie ? Serio ? Ginie zaledwie kilka postaci, w tym żadna pierwszoplanowa - tylko jakieś drugorzędne zapchajdziury. Jon Snow otoczony z każdej strony przez setki zmartwychwstałych zombie - kilka sekund później umarlaki są już tylko przed nim i atakują jeden po jednym tak jak gra komputerowa przykazała. Beric Dondarrion umierający 10 minut.... nie nie mogę. Sam, który pół bitwy przeleżał na ziemi i PRZEŻYŁ XD. Odcinek katastrofa dla fana prawdziwej Gry o Tron.... nie ujmuję nic efektom specjalnym, ale to co zrobiono z resztą to po prostu kpina... Jeśli oni w te 3 pozostałe odcinki zrobią coś GENIALNEGO to będzie zakrawać o CUD już teraz. Ten odcinek powinien być ostatnim w GOT. Odebrał mi całkowicie chęć do oglądania.
DDki zeszmacili większość rzeczy w sezonach 5-8, ale rozwiązania w 8x3 są najgorsze z wszystkiego co popsuli.
Serial już nie ma nic wspólnego z założenia i lore PLIO.

ocenił(a) serial na 6
fabcio93

To było raczej słuchowisko, a nie widowisko - gdyż prawie nic nie było widać :) Nabrałem złych przeczuć już w poprzednim odcinku, gdy Tormund&CO spotkali się z Nocną Strażą: tam też były minuty wypełnione stękaniem w ciemnościach. Pomyślałem wtedy, oby nie nakręcili w ten sposób głównej bitwy. Wykrakałem ;/

ocenił(a) serial na 6
Enigm

Nadchodziła zima i nadchodziła i nadchodziła... To było trochę jak dwugodzinna gra wstępna zakończona dwunastosekundowym stosunkiem. Pewien niedosyt pozostał ;)

ocenił(a) serial na 4
Enigm

Hahah, o Madon', co tu napisać o tych tonach chały, kpiny, żenady. Wcale nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby przylecieli Avengersi, ewentualnie na koniec serialu przylecą z kamieniem Czasu i cofną całą tą historię aż do 1 sezonu..

Jak zrobić najgorzej rozpisaną bitwę, pisać okropne scenariusze, a i tak tworzyć serial, który ma taką popularność (pierwsze miejsce na filmłeeebie, woooow, respekt)

Na początku zblizenia na wszystkich możliwych, co zajmuje jakieś 5 minut odcinka :D Jak tak pomyślę to od początku sezonu, niektórym postaciom na same zbliżenia poświęcono po 2 minuty czasu ekranowego. Strata czasu, ale oczywiście jest budowane napięcie, bo przecież poprzedni odcinek zbudował go za mało - za dużo gadek, co będzie po bitwie i widz zapomniał, że to jest apokalipsa.

Nagle z dupy pojawia się Kapłanka, podpala mieczyki (bo zapomnieli sobie zrobic arakhny z tej wyświechtanej stali albo uzbroić się w coś innego, co zabija te upiory XDDDD)

Dobra, ale zanim do szarży. To nie można było zjarać ten las razem z upiorami w środku hahahah? Coś w ten deseń? Prawdopodobnie i tak cała flora zginęła, więc żadni obrońcy zwierząt nie mieliby nic przeciwko :D
Potencjał smoków został tak bardzo niewykorzystany, że szok, kto od strony strategicznej wymyślał ten odcinek :D Zdecydowanie brak jakiegokolwiek sensu..
Wysłanie kawalerii hur durr do przodu, a co? nie można bylo jej użyć do atakowania upiorów od flanki, gdy te wbiją w Nieskalanych? Halo! To LEKKA JAZDA, a nie rycerstwo by nacierać od frontu...
Ale no mamy, gasnące światełka, wow wow, zabrakło budżetu na chociaż jakąś szarżę.

OCZYWIŚCIE DUCH GINIE POZA EKRANEM XD

Trebeusze i katapulty na pierwszej linii (za Dothrakami ale no nieważne), hahah budowali to wszystko kilka tygodni tylko po to, by oddały jeden bezużyteczny strzał, no Jezuuuu... i jeszcze zamiast postawić za falangą to nieeeee, po co :D

Nie było lepiej zrobić okopy przed linia Nieskalanych i je podpalić? Wtedy zombiaki nie miałyby takiego impetu, wychodziłyby pojedynczo. Ogólnie jakieś formacje łuczników oprócz na murach? Przetrzebić szyki umarłych?
Właściwa bitwa sprowadza się do nawalanki, falanga nie robi roboty jakiej powinna. Główni bohaterowi jako jedyni z pierwszej linii są w stanie przeżyć - OPRÓCZ EDDA, on musi mamuśkować Samowi, ktory sie nie domyśli, że ma wpaść. Jak ja uwielbiam te dialogi bohaterów, gdy wokół toczy się walka i są tak skupieni na gadce, że zapominają o bitwie - a potem dostaję szlaga w plecy ^^

Gdyby stworzono właściwe fortyfikacje, to naprawdę ta bitwa byłaby sama w sobie do wygrania, przecież ogień zatrzymuje zombie, a mimo całego tego śniegu są DWA SMOKI, które mogą wszystko podpalać, palić... Ale moment, jeden poleciał na tyły wroga i się zgubił XD

Sama obrona fortecy też jest jakaś niedowalona, do zamku wskoczyło pełno ludzi, a i tak mieli problem obstawić mury? Oczywiście bohaterowie potrafią powstrzymywać wspinających się umarłych w nieskonczoność, a byle nobek nie powstrzyma ani jednego ^^ powinien mieć do współpracy 15 pozostałych, tam powinno być tłoczno na flankach, z taką ilością żołnierzy. Może jakiś olej i spalić wspinające się zombie?
Już nie mówię o Dzikim Ogniu, ponieważ całe zapasy zużyła Cersei i nie było komu go stworzyć na potrzeby obrony, ale jakiś mniejszy kaliber ognia raczej był? By zjarać olbrzyma pod bramą?

To co w tym odcinku jest żenujące, to ten fanserwis Aryi. Robi ich jak chce, a potem ucieka przed kilkoma ziomkami o.O
Scena w bibliotece była o tyle zła, że pomimo walki na zewnątrz wszędzie panowała błoga cisza, a zombiaki tak jakby szukały konkretnie Aryi :D
Śmierć Berica - tyle ile ciosów zebrał to przesada :D A jeszcze był w stanie uciec przed niewyważalne drzwi. Spróbować go wskrzesić? Nope, żył dla tej chwili i koniec, argument nie do obalenia... a żeby sprobować chociaż? Nope :DDD

Nocny Król i jego uśmieszki... seeerio?! A co on taki OSOBOWY sie zrobił. Wiadomo było, że nie spłonie, w końcu środek odcinka. Ale żeby zginąć w najbardziej frajerski sposoób? No pewka! Arya przemknęła między całą armią niepostrzeżenie, jedynie wiatr we włosach w kosmyku White Walkera ją sprzedał, ale bylo już za późno!
A teraz sama idea, że Arya zabija Nocnego Króla... Czyli co, po co te wszystkie przepowiednie, syn Lodu i Ognia Jon Snow/Fire i rany nooo, cała scena zabiera powagi faktowi, że Nocny Król idzie aż 8 sezonów pod te Winterfell, w otoczeniu armii umarłych, aby jedna osoba się do niego podkradła i zasztyletowała..
Człowiek czekał na tę potyczkę Jona Snowa z Nocnym Królem, a skończyło się uśmieszkami :DDD Jon Snow otoczony przez armię umarłych i oczywiście potrafi ich wszystkich powstrzymać aż Deus Ex Machina Daenerys przyleci... oczywiście sama ona ma problemy, to Deus Ex Machina Mormont zdąży wrócić z oblężonego zamku, przebić się przez hordy umarłych i uratować dzień.. Czy scenarzyści są tak leniwi i bezczelni, pisząc takie rzeczy?
Poza tym, raz tych umarłych jest dużo, raz mało i Mormont moze się prześlizgnąć, no bez sensu.

Plot armor bohaterów jest też aż bezczelny. Jaime, Tormund, Brienne, Pod, Sam i Gendry (ktoś musi jeszcze przelecież Aryę, no ona musi mieć bojfrienda) są w fatalnej sytuacji (Nocny Król zdążył walczyć na smoku, spaść, pouśmiechać się, powskrzeszać ziomków, przejść się spacerkowym tempem pod Czardrzewo), a bohaterowie przez ten czas byli duszeni, przyciskani do ściany, ale i tak nikt ich nie zjadł o.O Jeszcze ten Sam i Davos, którzy nie potrafią walczyć, a przeżyli całą bitwę. Sam Davos chyba nie miał ani jednej potyczki ^^

Wątek Theona na plus, podobał mi się fakt jego bohaterskiej śmierci, że odkupił winy. Natomiast "Theon, jesteś dobrym człowiekiem, dziękuję (a teraz biegnij umierać)" było słabe :D Ta szarża Theona z dzidą też do dupy zdecydowanie, już mi tak nie przeszkadzało, że jako jedyny z Żelaznych przeżyl do końca... Ale tu kolejna sprawa... jakieś okopy dookoła Czardrzewa? Podpalić fosę, czy coś? Cała ta armia w ogole mi sie wydaje, żeby się pomieściła w okole Czardrzewa i w zamku.

To co było denne, ta muzyka, gdy Nocny Król szedł po Brana, umierał Theon, Jorah, Jon bawił się ze smokiem... w innych okolicznościach może to byłby dobry motyw, ale ten odcinek był już od początku tak żenujący, że to tylko przelało czarę goryczy i żenady. Zawahanie Nocnego Króla przy Branie, to takie hollywoodzkie, a przecież Nocny Król powinien wykraczać poza Hollywood :D To nie jest zaden inny antek, Then, buntownik czy przeciętny villain, żeby odwalać takie akcje.Kolejny minus.

Bezużyteczność White Walkerów. Przydali się oni do czegoś? Jak na doborową gwardię Króla to byli bardziej bezużyteczni niż Varys od 3 sezonów. Co oni zrobili w tym odcinku? Postali chwilę i się rozsypali.
Co do Varysa, ten dalej bezużyteczny. W ogole sceny w krypcie do bani, mogli sobie już odpuścić te włamanie upiorów i masakrę, nie za dużo żałosnych rzeczy? Rozmowy Tyriona, Sansy, Missandei i Varysa jako spowolnienie tempa - niepotrzebne.

Mała Mormontówna i jej bohaterska śmierć z olbrzymem... serioooooo? Wystarczył sztylet w oko, ale żeby go obstrzelać to tylko kilku łuczników pomyślało. W ogóle jak żołnierze dobierali się do tego olbrzyma to było głupie. Ale no dobra, mała ma swój fanserwis, przynajmniej już się nie pojawi.

Podsumowując: jest to jeden z najgorszych odcinków w serialu, a najgorszy biorąc pod uwagę oczekiwania co do finałowej walki Życia ze Śmiercią. Ilość plot-armoru, bezsensu, teleportów, nieudolnego budowania napięcia, słabych scen walki (już spodziewałem się chociaż ładnej dla oka szarży, falangi, obrony murów, czegokolwiek).
Nie przeżył prawie nikt, a i tak zbierze się armia, która pokona Cersei :) Wiem, że to Gra o TRON, ale spodziewałem się najpierw pokonania Cersei a potem Innych. Jednak rozpoczęcie tej historii od 3 zwiadowców Nocnej Straży w prologu serialu powinno zwieńczyć się epilogiem w postaci pokonania Nocnego Króla. Cała ta gadka szmatka, że jaki to nieprzewidywalny serial, wszyscy giną - widziałem o wiele lepsze produkcje niż ta przecietna/zła Gra o Tron.

Ocena: 1/10, ten odcinek to kpina z tego, jaki porządny i klimatyczny był ten serial. Walka o Królewską Przystań w 9 odcinku 2 sezonu, przecież to niebo i ziemia, a budżet nieporównywalnie niższy od tego z dzisiejszego odcinka.
Lepszą obroną zamku widziałem już w Królestwie Niebieskim (obrona Jerozolimy), nawet we Władcy Pierścieni Minas Tirith.
A sama bitwa z pokazaniem realiów i konsekwencji budowania okopów była lepsza w Netflxowym "Outlaw King". Bitwa pod Loudon Hill mimo, że nie była idealna, ale jest o 7 nieb lepsza od tego chłamu z Gry o Tron.

Żeby najbardzziej szkoda było mi Ducha, który w ostatnich 4 sezonach miał 15 sekund czasu ekranowego? I jedynie szkoda mi Theona za to co przeszedł począwszy od 2 sezonu. Śmierć Berica, szkoda gościa, ale zbyt przesadzone to było, identycznie z Jorahem. Walcząca Daenerys lepiej niż 3000 żołnierzy... bez komentarza.

Scarecrow_P

wszystko to jest z jednego powodu: sezony oparte na książkach to w przeważnie realizm postaci, scen, motywów, zachowań itd (za to ludzie pokochali GoT). sezony DD to epickość (dla fanów i oglądalności). ci ( w tym i ja), którzy wciąż liczą na realizm rozczarowują się po prostu odcinek po odcinku

ocenił(a) serial na 4
rodmans

Ta bitwa mogła być epicka i miła dla seansu, nawet pomimo tak nieudolnych scenarzystów. Mimo tego, że Gra o Tron zawodzi mnie od dawna, miałem oczekiwania na udany seans, a zamiast tego dostałem niewyobrażalny chłam :/
To prawda, że pierwsze 4 "książkowe" sezony były świetne, a potem obrano ścieżkę fanserwisu i przesady, co nie znaczy, że ten odcinek miał się nie udać.

Jakim cudem ten serial ma renomę 'wszyscy zginą", przecież od tylu sezonów plot-armor bohaterów jest tak niesamowity, że skąd się bierze ta cała gadka o nieprzewidywalności serialu?

Scarecrow_P

no cóż - ja oglądam z nadzieją "teraz mnie w końcu zaskoczą i będę zbierał szczękę z podłogi" a kończy się to "szkoda czasu na wyliczanie nielogiczności" (szczerze podziwiam, że chciało ci się to wszystko wypisywać)

ocenił(a) serial na 4
rodmans

A to pewnie nie wszystko, tu można licencat o tym napisać i się obronić.

ocenił(a) serial na 5
Scarecrow_P

Zgadzam się. Jak się o tym myśli to coraz więcej głupot wychodzi.

ocenił(a) serial na 7
Scarecrow_P

Jakim cudem ten serial ma renomę 'wszyscy zginą", przecież od tylu sezonów plot-armor bohaterów jest tak niesamowity, że skąd się bierze ta cała gadka o nieprzewidywalności serialu?"
Przez pamięć poprzednich sezonów i propagandę HBO .
No nie przesadzajmy , rzeczywiście od 5 zaczęły się głupoty i przesadyzm , ale ich dramatyczny rozwój nastąpił w 7 sezonie ( w końcu to 6 odc tego sezonu uchodził do dziś za najmniej logiczny odc w GoT ) .

ocenił(a) serial na 4
Pallando

Tak mniej więcej ze spaleniem córki przez Stannisa i akcją na arenie Dothraków to była już równia pochyla w dół dla mnie :x

ocenił(a) serial na 7
Scarecrow_P

Tak zgodzę się że od tej idiotycznej decyzji fabularnej ( pośredni skutek śmierci Śp Stannisa ) było coraz gorzej ( zdarzały sie co prawda dobre odc , ale tylko w 6 , w 7 było źle , a teraz najprawdopodobniej będzie katastrofalnie ) , równia pochyła to jest teraz , bo co zostało , miernota Cersei ( płacząca po słoniach , pewnie ją ubiją , tylko nie wiadomo kto ) oraz przydupas Euron kontra Danka i jej przydupas Jon , w tle Varys co nic nie robi , no i uczucie Arii i Gendrego oraz Sansy i Tyriona , no i jeszcze Bron z kuszą . I tyle , czy nic , bez NK będziemy mieli jak to powiedział Jon w 7 , walkę w piaskownicy , o krzesełko .

ocenił(a) serial na 4
Pallando

Mnie ciekawi w tym całym bezsensie, ilu z tych "złych" ubije Arya. Wszystkich, albo tylko Qyburna i Eurona :D Fanserwis tej bohaterki (zabicie Meryna Tranta i całego rodu Freyów i Littlefingera, a dzisiaj jeszcze Nocnego Króla) jest porażający wręcz... Jednak zabicie olbrzyma przez małą Mormontównę nie przebija tego, co od 5 sezonu zrobiła Arya.
Zabicie żołnierza Freyów, Polivera, czy tam to był Łaskotek - w karczmie w 4 sezonie było niezłym budowaniem postaci i nienachalne, całą robotę robił Ogar. A od tamtego czasu to jak wszystko udaje się Aryi, to jest nieznośne o.O

ocenił(a) serial na 7
Scarecrow_P

Niektórzy np na Westeros piszą że jest ona Azor Ahai'em i wytępi zło z całego kontynentu , tylko pytanie po co ten Jon zmartwychwstał , bo Bernic to rozumiem , ocalił Arię , ale Jon , kręcił sie bez sensu .

No bo skoro przez reżyserów została bohaterem , no to musi być niezniszczalna , tylko że takie coś jest w produkcjach marvela , a nie w serialach typu gra o tron .
Szczerze , skoro robią z niej takiego super hiper nie wiadomo co , to sporo .

ocenił(a) serial na 4
Pallando

Ja już nie wiem, po co w tym serialu było cokolwiek. Doran Martell? A po co on komu? :D Bran? Nope.
I tak jak piszesz, zmartwychwstanie Jona? Miał być w miejsce Stannisa Azorem Ahai, stąd to wskrzeszenie. A Nocny Król padł, bo zabiła go jakaś asasynka, która nie miała nic wspolnego z wątkiem Innych o.O Nie rozumiem.

Wszyscy bohaterowie nagle stali się superbohaterami. W początkowych sezonach każdy walczył z kilka minut z grupą żołnierzy, nawet w Hardhome walka Jona nie była naciągana, pokonał góra kilku umarlaków. Do Hardhome walki oglądało się naprawdę przyjemnie, a teraz przez tę przesadę i kicz, jest to straszne. Każdy bohater robi tutaj za osobną armię, bardziej skuteczną niż Nieskalani, wojska Północy i Arrynów oraz Dothrakowie razem wzięci.

ocenił(a) serial na 7
Scarecrow_P

O Branie to nawet nie wspominaj , trójoka wrona , wiele mi ważny , pamięc świata , to Cytadela jest pamięcia świata , tam są księgi i wiedza szeroko dostępna , a co komu po Branie co słowem nie powie co było , lub co będzie .
Tylko nie bluźnić , Śp Stannis był wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju , jak NK .
Ale tak , Jon zmartwychwstał tylko chyba po to żeby powiedzieć " winter is comming " jego ciotce
Bo innego wytłumaczenia w tej chwili nie ma .
Nie martw sie , ja też nie rozumiem .
Tak Ser Jorah co rozwalił chyba ze 40 ( razem z Danka , która tylko wymachiwała ) Jon i inni , Drogona to oblekli tyle ich było , ale jak trzeba zabić konkretnych , to liczba zmarłych drastycznie spada .
W ogóle nie wiem w takim razie po co to wszystko , trza było wysłać Arię lub innych bez twarzy na północ i to skończyć .
Do tego dosżło , że wszystko sie wali

ocenił(a) serial na 4
Pallando

Jon prawie wręcz doprowadził do zagłady. Gdyby nie jego najdebilniejsza decyzja pojmania umarlaka za murem, Nocny Król nie zdobyłby smoka, prawdopodobnie dalej Mur nie zostałby sforsowany.
Taki z niego Azor Ahai :D Wszystko było w porządku, gromadził żywych przeciwko wspólnemu wrogowi, była budowana otoczka do walki syna Lodu i Ognia z Nocnym Królem i choć to było przewidywalne, na to czekałem! Ostatecznie skończyło się no rety, Arya uratowała świat XD i jeszcze zdobędzie tym dobrym tron.

ocenił(a) serial na 7
Scarecrow_P

A tak mi sie przypomniało że jedna osoba mi pisała iz reżyserzy mówili że po końcu 8 sezonu zaszyją sie w lesie na kilka miesięcy przed reakcją Fanów , tak to jest jak sie chodzi na skróty po Bayowsku , dużo widowiska , ale fabuła i logika do kosza .

ocenił(a) serial na 7
Scarecrow_P

Tu się nie zgodzę
Arya mi pasuje w takim wydaniu

Miała być op wyszkoloną laską i jest OP wyszkoloną zabójczynią i to jest spoko

ALE jej teleportacja i zabicie NK to żart... i nie mówię, super że go ubiła nawet się cieszę... chciałem nawet żeby to ona to zrobiła ALE NA LITOŚĆ BOSKĄ można to było zrobić na 10000000 razy lepiej

choćby nawet uznając że chodzi z ogarem i melisandre i we 3 by się zakradli używając melisandre magi do ukrycia jej i ogara, a arya mogła się przedrzeć cichaczem bo miała skilla

i już we 3 przy magi i sile ogara mogli ją wyrzucić w powietrze do NK... COKOLWIEK ale żeby to pokazali i żeby miało to sens a nie ta klpina co ją odwalili

ocenił(a) serial na 4
balchutowo10

Wątek dziewczyny, która po przejściach trafia do Gildii Zabójców i zostaje Assasin Girl byłby w porządku, ale wciąż to co się działo w Bravos na ekranie, a to jakie efekty to przyniosło dla Aryi, to przesada. Tak samo jak plot-armor każdego bohatera z osobna w tym odcinku.
Rzeź Freyów została tak samo źle przedstawiona jak pozbycie się Nocnego Króla i uważam, że można to było zrobić lepiej :x uwielbiałem tę książkową subtelność i niedomówienia, co do paszteta z Freyów, polowanki Bractwa bez Chorągwi. A tu pyk, niewykrywalna, niezniszczalna, badassowa Arya i nie ma całego rodu.
W ciągu jednego prologu.
Tak samo usunięcie Nocnego Króla. Tak jak piszesz. Pójście po łatwiźnie. To już może warto byłoby pozbyć się tej gromady Umarlaków i White Walkerów i zostawić samego Nocnego Króla z Branem? Wtedy to miałoby sens. A tak pojawia się Arya nie wiadomo skąd, zero wysiłku by przekonująco to rozpisać.