PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 410 tys. ocen
8,7 10 1 409587
7,9 69 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Więc za niecałe 4h wielki finał. Jaki by on nie był, to jednak coś ważnego się kończy w historii TV.

VALAR MORGHULIS :D

ocenił(a) serial na 8
Jaskier16

Mi się wydaje, że martin, jeśli zdąży napisać kontynuację Pieśni, to jakoś bardziej ogarnie spójność wątków. Nie wspominając, że liczyłam, że Jaimie zabije Cercei...
6-odcinkowy serial podzielili na 2 3-odcinkowe części. W pierwszej walczą z NK, a potem walczą o Żelazny Tron... Ja myślałam, że to będzie się toczyć równolegle, że dopiero w 6 odcinku dowiem się, jak NK zginął... Zaprzepaszczony wątek Jona, i w ogóle co robiła Arya z tym sztyletem zabijając NK? Azor Ahai miał zabić NK, a Arya jakby nie patrzeć to nim nie była. W ch poszły przepowiednie, intrygi, budowanie tego świata. Nie wspomnę też o tym, że około 1/5 serialu jest przegadana, i to na wyrost. Przez część czasu nic, ale to kompletnie, się nie dzieje. Jakieś pitu-pitu, jakieś zabawy, jakieś podchody, które możnaby było przedstawić w inny sposób... Szkoda słów na to wszystko.
Nie powiem, wizualnie GoT (8sezon) oglądało się epicko... serio, efekty, muzyka... No serio, pięknie. Szkoda tylko że to pusta wydmuszka bez głębszego dna a tym bardziej logiki

ocenił(a) serial na 7
Enigm

Odcinek jako odcinek przeciętny, ale dalej niestety brniemy w coś co nie jest do końca logiczne po to by ktoś na końcu wcześniej był tam gdzie miał być

Głownie tu kwestia Jona gdzie kompletnie bez sensu te wygnanie całe jak i jego egzekwowanie - no zabił szaloną Królową - tym tokiem rozumowania to Robert Baratheon za wygranie rebelii czy Jamie za zabicie Aerysa też powinni zostać wygnani, a ten argument o ukontentowaniu Szarego Robaka też jest kompletnie bez sensu, nawet zakładając że nie chcemy bić sie teraz z Nieskalanymi to przecież on chwile później odpłynął i pewnie już nigdy jego noga w Westeros nie stanie, więc o co chodzi? No chyba że DDki chcą nam powiedzieć że jak wygramy wojne to skazujemy swojego człowieka na wygnanie za to że ją nam wygrał i ocalił świat przed Królową ludobójczynią.
To jak dla mnie największy zgrzyt tego odcinka i widać wyraźnie że GRRM im powiedział żeby Jon na końcu był za murem a nie wiedzieli kompletnie jak logicznie do tego doprowadzić - bo możliwe że cała ta droga Jona, te romanse z Danką i bieganie po KL to fanfic

Ogólnie jak ten Jon został zesputy, z jednej z ulubionych postaci w książce i ulubionej w serialu do 6 sezonu zrobili.. no nie wiem co zrobili w 7 i 8 sezonie.. te R+L=J to najbardziej zbyteczna wprowadzona teoria w tym serialu, która nic nie wnosila, czysty fanfic, albo po prostu Martin zrobi z tego faktyczny użytek w walce z WW

* "now and always" i ciach sztylet w brzuch - widze znowu przytyk to biednego Theona :(
* ten skład rady to widać że czysty fanfik, Bronn to jakiś żart
* 3ER pytająca o Drogona :D
* nepotyzm - Stark zostaje Królem i daje Starkównej niepodległe Królestwo - yy?
* Kwestia dzikusów Dothraków nie wyjaśniona
* Król który dzieci nie może mieć, za x lat pewnie będzie kolejna wojna o władze, no fajne zakończenie, chyba że będziemy mieli jakieś sequele z przygodami Aryi na zachodzie i Gre o Tron 2 gdzie znowu jakiś zaginiony Targaryen powróci na Drogonie sie mścić

*gdzieś slyszałem w podcaście że wybór Brana jest o tyle dobry, że po prostu nikt go nie nienawidzi, bo gość nie ma żadnych cech charakteru, jakby taka Sansa była to pewnie zebrała by sie grupa osób co by pisała dlaczeg ta s*ka zasiadła na tronie, a w przypadku Brana każdy powie *phi*

ocenił(a) serial na 10
martin123154

A wiesz co jest najlepsze :) :) że w książkach wybór Brana na końcu na tron jest całkiem logiczny.
Po wstepie i pi zarysowaniu niebezpieczeństwa Innych, to Bran jest pierwszym, który opowiada nam historię.
W książkach jest naprawdę potężny, zwłaszcza gdy nauczył się opanowywac ciała i umysły innych ludzi.
Jesli w książkach, na koniec, to Bran pokona Innych, to nawet oczywiste, że wybiorą go na króla.

W serialu jego wybór nie ma żadnego uzasadnienia.

ocenił(a) serial na 5
nan_s

Tym bardziej, że Trójoka wrona w książce to najprawdopodobniej Brynden Rivers, który zanim został gadającym drzewem też miał swoje ambicje. Myśle ze to bardziej niż pewne że święty to on nie jest i wykorzystuje Brana.
Troche nie wiem czy taka magiczna kreatura jak Brano-bloodraven pasuje do takich przyziemnych rzeczy jak tron ale kto to wie. Zawsze były podejrzenia ze jego czas na ziemi się powoli konczy i potrzebuje nowego frajera jak Bran.

ocenił(a) serial na 7
martin123154

To jak dla mnie największy zgrzyt tego odcinka i widać wyraźnie że GRRM im powiedział żeby Jon na końcu był za murem a nie wiedzieli kompletnie jak logicznie do tego doprowadzić - bo możliwe że cała ta droga Jona, te romanse z Danką i bieganie po KL to fanfic'

Tego się nie dowiemy do póki nie wyjdą książki . A kiedy i czy w ogóle wyjdą , tego oprócz Martina nie wie nikt ( przynajmniej Tarly napisał historie "Pieśni lodu i Ognia " , może Martin wziął przykład i sie streszczał .

Wszystko praktycznie skopano , całe 7 sezonów , byle by szybko , i zęby kasa szła do kieszeni .
Szkoda , bardzo Szkoda .
"*gdzieś slyszałem w podcaście że wybór Brana jest o tyle dobry, że po prostu nikt go nie nienawidzi, bo gość nie ma żadnych cech charakteru, jakby taka Sansa była to pewnie zebrała by sie grupa osób co by pisała dlaczeg ta s*ka zasiadła na tronie, a w przypadku Brana każdy powie *phi*"

Jedno jest pewne , teraz nie będzie Żelazny Tron , a Inwalidzki Tron .

ocenił(a) serial na 5
Pallando

Ale Pallando... Nie śmiejmy się z inwalidów.

ocenił(a) serial na 7
kite_clayton

A czy ja tutaj śmieje się z inwalidów ?
Użyłem tego słowa , bo najbardziej pasuję , miałem napisać kaleki tron ?
Przecież Sroka ma już taki królewski tytuł , a po za tym nie określa stanu faktycznego tego "tronu " a jak określa sie wózki dla osób niepełnosprawnych ? Więc Inwalidzki do tronu pasuję .

ocenił(a) serial na 6
martin123154

"widać wyraźnie że GRRM im powiedział żeby Jon na końcu był za murem" - no 5 lat temu w jednym wywiadów rzekli, że ustalone z J.Martinem jak mają zakończyć losy kluczowych postaci.

Enigm

Padaka ten cały sezon, ale cóż...może sequele będą lepsze. Ale trzymajmy się rzeczywistości:

-Bran Królem? Ja myślałem, że będzie jakiś flashback jakieś hokus pokus na sam koniec, że mu sie to śni albo coś co zrobi pętle czasu....a tu czekałem, czekałem i się nie doczekałem kicha.
-Arya? no okey popłyneła w podróż za jeden uśmiech, może niczym Sindabad będzie miała ciekawe przygody...
-Sansa Królową? hmm w sumie jakby Jon i Danka się pobrali to byłoby 7 nie 6 królestw, ale północą rządzi Sansa, Ciekawe kto ją wygrzmoci i zostanie Królem na północy?XD
-Jon co tu dużo mówić, zaczyna się jego przygoda za murem, może w końcu ułoży sobie dobrze życie. I na pewno już nie spotka rodziny....chyba, że Bran przyleci wronami :)

To już Koniec? hmm jest za dużo nie dokończonych spraw,wiele wątków nie wyjaśnionych ale cóż ten serial zrobił swoje może się kiedyś dowiemy jeszcze czegoś.....czyli np. Co się stało z ciałem Danki, i co robi smok?

ocenił(a) serial na 4
Secundus_Anonim

To proste co będzie z ciałem Danki- smok poleciał na wschód. Kapłanki Asshai wskrzeszą Danutę. Sezon 11 confirmed.

Secundus_Anonim

"Co się stało z ciałem Danki, i co robi smok?"
do ostatniej chwili czekałam na magię, nawet doczekałam końca napisów, jak w Avengersach, bo jeszcze się łudziłam, że pokażą jakąś valyriańską magię, smoka, co się stanie z ciałem Danki, czy ją zje, czy rzuci do wulkanu, czy ktoś ją wskrzesi :)
A tu nic. Ot poleciał i pewnie jeszcze leci.

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

Ja do końca czekałam na dzieci lasu lepiące tego bałwanka z niebieściutkimi oczkami i się nie doczekałam.

ocenił(a) serial na 9
Enigm

Na końcu powinna być scena, że wszystko, co się wydarzyło w tym sezonie to tylko i wyłącznie sen Jona, albo przepowiednia Brana, która ma pokazać jak bardzo można zepsuć ten serial i nie dopuścić ponownie do tych wydarzeń.

Enigm

Nie jestem w pełni zadowolona.

O ile do śmierci Dany jeszcze jest jako tako to potem tylko gorzej.
Właśnie - Dany - jestem zaskoczona, że jej szaleństwo nie było jednorazowym napadem tylko zamieniło się w jakąś trwałą psychozę...

Co do wyboru Brana to chyba on będzie jednak trochę jak Robert Baratheon - no kurcze mało co robi. Niby się pojawił ale mało z tego wynikło.

Jestem bardzo rozczarowana, że Szary Robak miał jakikolwiek wpływ na los Jona. Myślę, że powinni Jona ewentualnie ukarać a po odpłynięciu Robaka po prostu uwolnić. Skoro Inni są definitywnie pokonani to trzymanie Nocnej Straży jest raczej... no nie kupuje tego tak w 100% zwłaszcza, że Jon niby ' musi' tam być. Moim zdaniem on zasłużył na jakiś mały zamek a może nawet miejsce w radzie ( jak nie chce być królem). Co tu dużo mówić, zasłużył na nagrodę i na spokojne życie.

Chyba z losów najbardziej podobają mi się losy Aryi. Sansa też nie skończyła źle.
Cieszę się, że Tyrion przeżył :)
Ale losy Bronna to jednak przegięcie. Lord Wysogrodu - serio?
Szkoda też Edmura z którego zrobiono barana. Śmiechnęłam jak Sansa go zgasiła.

ocenił(a) serial na 9
szepcik

Właśnie, Bronna tego cwaniaka i skurczybyka obsypano zaszczytami tytułami a Śniega który poniekąd obronił ludzkość przed Wiecznym Lodem kopnięto w dupę i skończył tam gdzie zaczął. Paranoja.
No bo Danka, spójrzmy prawdzie w oczy, gdyby Jorah nie obronił jej z narażeniem życia toby gryzła piach przed spaleniem całej Stolicy.

WhiteDemon

ale w życiu tak często jest

ocenił(a) serial na 9
rodmans

Niby tak, ale GoT jest raczej nieżyciowe, a baśniowe.

WhiteDemon

kiedyś właśnie było życiowe. teraz masz rację - zrobiło się "baśniowe"

ocenił(a) serial na 8
WhiteDemon

Bron jest w porządku, tez uczciwy chłop w sumie i mówi zawsze to co myśli. Tylko taki bardziej towarzyski od Jona. Jon nie zasłużył na to co dostał i to jest wkurzające, ale ,ze Bron dostał zamek mi nie przeszkadza.

WhiteDemon

To, że Jona kopnięto w dupę, a Bronna wyniesiono do godności i majątku jest bardzo życiowe i do zaakceptowania przy odpowiednim prowadzeniu akcji. Taki Tyrion na przykład: zniszczył flotę Stannisa, pokierował obroną Red Keep i utrzymał zamek do czasu przybycia odsieczy. W nagrodę został właśnie kopnięty w dupę, odebrano mu tytuł, bo trzeba było zrobić miejsce dla Tywina, odebrano nawet komnaty, a o jego zasługach nikt się nie chciał zająknąć.

Problem w tym, że zakończenie historii Jona jest kompletnie bezsensowne w kontekście tego co się wcześniej wydarzyło. Po pierwsze: jak już Nieskalani pojmali Jona to powinni od razu roznieść go na mieczach, a zaraz potem Tyriona. Następnie Robak powinien obwołać się władcą i kontynuować dzieło Danki w Westeros albo w Essoss. W tym samym czasie Dothrakowie powinni już wybrać nowego khala i radośnie plądrować Siedem Królestw. Siły Północy i Greyjoyów miałyby do wyboru albo zjednoczyć się przeciwko wspólnym wrogom albo naparzać ze sobą wzajemnie w imię zaszłości historycznych ;)

A jak już Robak uparł się żeby zwoływać radę niewydarzonej westeroskiej arystokracji, Jon powinien zostać ułaskawiony 5 minut po odpłynięciu Nieskalanych. I wtedy już mógłby sobie sam zdecydować, że chce resztę życia spędzić w chatce na Północy. Bo to jednak faktycznie nie był człowiek, który by się ubiegał o jakąś władzę czy tytuły.

Ps. Pomijam, że nikt normalny nie dałby jakiemuś przybłędzie i zabijace super twierdzy, kupy szmalu i miejsca w radzie królewskiej. Za czasów Tywina pewnie by się Bronna jakość po cichu zlikwidowało ;)

TorZireael

Ja naprawdę nie rozumiem, jakim cudem Jon jeszcze żyje. Owszem, on jest ważny dla Westeros, dla nas, ale dla Robaka? Jon dla niego to ... taki Robak dla Westeros: NIKT. Jeden z wielu, o twarzy zlewającej się z innymi. I ta przybłęda doprowadziła do tego, że jego ukochana Daenerys nic tylko traciła odkąd przybyła do Westeros, żeby na koniec umrzeć od skrytobójczego ciosu. Jon powinien być zgładzony podczas wymyślnych tortur, żeby dać upust uczuciom Robaka, który na przestrzeni kilku dni traci najukochańsze mu osoby. I na dodatek przez ostatnie dwa odcinki rzuca na Jona spojrzenia delikatnie mówiąc nieprzychylne. A tu i Jon i Tyrion po prostu mają darowane życie i tylko są smutni i rozczochrani.
Śmierć Danki dla Dothraków powinna oznaczać tylko jedno: mamy nie ma, to co, zabawimy się? A nie grzecznie spakować walizki i wrócić do domu. TO SĄ DOTHRAKI. Wszyscy się ich BOJĄ.

Do spotkania arystokracji i pokojowego wybrania jakiegoś pajaca (z potężnego rodu) na króla nie powinno dojść. Oto bowiem po ponad bodajże 300 latach mamy wreszcie w Westeros BEZKRÓLEWIE. Wszystkie opcje są możliwe!! Westeros stoi na rozdrożu: albo wróci do czasów sprzed Targów, gdzie każda kraina miała swojego władcę, albo któryś może spróbować pokusić się o podbicie i ponowne zjednoczenie państwa jako nowy Aegon (co jest mało prawdopodobne).
Absolutnie nie widzę tej sceny nie tylko w "prawdziwym życiu" (do którego serial aspiruje), ale też w książce Martina.
No ale dla dedeków jasne było zawsze, ze "prawdziwe życie" to cycki i gwałty na kobietach.

Fajnie, że przywołałaś przykład prawdziwego kopa w dupę, jaki zarobił Tyrion i owego kopa konsekwencji. Praktycznie dla całego królestwa.

ocenił(a) serial na 9
Enigm

Widzę że ostatecznie to fanfik Sansy wygral i zrobił z tej naburmuszonej dziewuchy królową północy.. Wybaczcie ale tak jej nienawidze że aż dałam gwiazkę w dół :D
Co do śmierci Daenerys, uważam że mogli to jakoś inaczej rozegrać, a nie na ostatnią chwilę robić z niej Mad Queen. Mogła np zginąć z rąk Nocnego Króla, a Jon zamiast niej zabiłby właśnie NK. No ale, marzenia...

lonelyheart

Ja też nienawidzę Sansy :)

emo_waitress

a cieszysz się, że Tyrion został Królem Pólnocy ;-) ?

rodmans

Haha, no tak, faktycznie został :DDDD

ocenił(a) serial na 9
rodmans

Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale małżeństwo chyba nie zostało skonsumowane :(

ocenił(a) serial na 7
lonelyheart

Sansy nienawidzę najbardziej, ona nic nie zrobiła, dawała sie tylko ratowac odważniejszym od siebie i nagle wielka królowa w 8 sezonie, no nie zniese.. Jon uratowal ludzkość, Danka wybudziła smoki, co jak co, ale do wszystkiego dosżła sama, a taka Sansa co ona zrobiła? Nawet nie wie jak sie uzywa noża, no nie zniese...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
emo_waitress

No z tym się akurat nie zgodzę, o ile pamiętam to Sansa chciała wyperswadować Jankowi Bałwankowi atak z racji właśnie zbyt małych sił, ale ten był na tyle narwany że nie chciał jej słuchać i postanowił popełnić zbiorowe samobójstwo. Zresztą od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że Janek był zmęczony życiem i robił wszystko żeby się jak najszybciej skończyło.

harry_garncarz

Sansa raczej miała w dupie siły swoich wojsk, po prostu nie chciała pomagać Dance, którą zdążyła już wykorzystać do obrony Winterfell ;)
To, w jakim poważaniu Sansa ma swoich podwładnych pokazuje jak o nich dbała, kiedy trzeba jej było odbić zamek i kiedy zataiła info o armii LF.

emo_waitress

Ale właśnie o tym mówię - przed bitwą bękartów to Sansa zwracała Jankowi uwagę na to, że jak zaatakują takimi siłami to Ramzej ich rozjedzie jak walec i że trzeba załatwić posiłki. A że Janek był narwany i wiedział lepiej, to musiała zareagować i owe posiłki (które nie były w 100% pewne) załatwić żeby uratować "braciszkowi" jego cztery litery.

harry_garncarz

Z tego co pamiętam, w ramach przekonywania Janka, Sansa wydusiła z siebie całe dwa zdania, nie zająknąwszy się, że istnieje realna opcja zorganizowania posiłków. Jon zwerbował do armii każdego lorda, którego udało mu się przekonać. Nie miał już realnie skąd brać ludzi i z kimś wejść w sojusz. Nie miał pojęcia że istnieje szansa na wojska z Doliny, bo Sansa SŁOWEM SIĘ O TYM NIE ZAJĄKNĘŁA. W akcie desperacji ruszył z tym co miał, myśląc że na nic innego nie może liczyć. A pamiętajmy, że chciał uratować brata - musiał chociaż spróbować.

Wkurza mnie robienie z Sansy wielkiej bohaterki i wybawicielki, bo wjechała cała na biało w syf, do którego sama przyłożyła rękę.

ocenił(a) serial na 9
harry_garncarz

No ale skoro już wiedziała że LF im pomoże, to czemu nie poinformowała o tym Jona?

lonelyheart

A wiedziała?

ocenił(a) serial na 9
harry_garncarz

No skoro przybyli razem to musiała wiedzieć

lonelyheart

Skoro przybyli razem to tym bardziej nie musiała. Sansa gadała z Jankiem wcześniej. Ponieważ ten był oporny na argumenty wsiadła na kuń i pojechała osobiście do LF po pomoc. Gdyby wiedziała, to nie musiałaby nigdzie jechać. No chyba że czegoś nie pamiętam.

ocenił(a) serial na 9
harry_garncarz

Ale wiedziała że jest taka możliwość, by otrzymać pomoc od Doliny. Czemu o tym nie wspomniała?

lonelyheart

Bo do Janka nic nie docierało i twierdził uparcie że ma największą armię jaką może mieć. Powiedziała jeszcze przed bitwą: "gdybyś zapytał wcześniej radziłabym ci abyś zaczekał na posiłki", po czym Janek się na nią wydarł, że, cytuję, "nikt więcej nie przybędzie a Blackfish odmówił, dobrze że mają choć tylu (ludzi)". Nie dał jej dojść do słowa. Bo wiedział lepiej. Z takimi ludźmi nie ma dyskusji, to jak gadanie ze ścianą. Zrobiła zatem jedyną rozsądną rzecz czyli załatwiła posiłki sama.

ocenił(a) serial na 9
harry_garncarz

Mimo wszystko Jon czymś tam sie jednak wykazał, bronił muru, zabijał Innych. A Sansa co zrobiła przez 8 sezonów? Jedyna dobra rzecz to że nakarmiła ogary Ramseyem i to by było na tyle

ocenił(a) serial na 8
lonelyheart

Przede wszystkim nadała ponowny sens życiu Jona. Pokazała mu, że nadal ma rodzinę. Co do armii Doliny to jeden z mocniejszych błędów w scenariuszu, że mu o niej nie powiedziała. Jakby nawet powiedziała, to Rickon by nie przeżył, robili by oblężenie itp. itd. i zginęło by tyle samo ludzi jak nie więcej.
Sansa nieźle zarządzała WF pod nieobecność Jona, trzymała w ryzach gburowatych lordów Północy, gromadziła zapasy na zimę i szykowała co mogła na nadejście armii nieumarłych. Dla mnie to była pierwsza oznaka, że chcą zrobić z niej przyszłego lidera. Ponadto dawała Jonowi rady by nie myślał przyrodzeniem, co mu się nie udało :D Jako jedyna nie bała się Danki, przejrzała ją na wylot i jak nadarzyła się okazja wybrała lepszą opcję władcy dla dobra swojego ludu i rodziny.

emo_waitress

DDki sugerują, że Branowi zależało na królowaniu od dawna (tak rozumiem potwierdzenie, że po to przybył taki kawał drogi) plus całe kreowanie Sansy jako największej graczki w tym sezonie, to pewnie Sansa celowo wysłała Jona za Mur. Tak, jak celowo napuściła wcześniej Tyriona, tak teraz pozbyła się ostatniego zagrażającego jej pozycji Starka i Targaryena z planszy do gry. Wszystko OK, tylko tak jak w przypadku szaleństwa Danki zbyt nagła przemiana z panny w opałach w stratega. Chociaż nie wiem czy Jon był nadal zagrożeniem dla niej jeśli idzie o tron Północy. No i to jej zachowanie w ostatnich scenach nijak nie pasuje do charakteru z poprzednich odcinków.

Sirielle

Dla mnie Sansa od ucieczki z KL nie ma sensu. Głupia dziewucha nachalnie kreowana na sprytną Graczkę, wyruchana dosłownie i w przenośni przez Boltonów, bo sobie ubzdurała, że jest od nich lepsza, ratowana przez Theona, Brienne i LF, ale przedstawiana jako cud umysł, bo przyjechała na białym koniu na koniec bitwy, wycyckala LF do spółki z drugą pełnosprytną siostrunią gimbusiarską intrygą i ostatecznie pozbyła się całej rodziny z zamku, oceniającej Mormontówny, połowy starych rodów Północy, zostając sama jedna panią swojej miedzy chowając się w kryptach i wbijając nóż w plecy Jona.

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Totalnie true, gdyby nie Littlefinger to by dawno gryzła piach, niczego się nie nauczyła o nic nie potrafiłą zawalczyć, zawsze tylko ktoś ratuje jej zad i teraz największy wygryw.. Nie mogę się z tym pogodzić xD

byledopiatku

Bardzo lubiłam Sansę do czasów ucieczki z KL.
Odkąd zastała pożal się boże Graczką, wku*wia mnie jak mało kto :D

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Ja podobnie, nabrała pokory, uświadomiła sobie że życie nie jest czarno białe i nagle jeb cwaniara roku, dziś ten tekst Jona, że wyzwoliła północ, WTF że niby kiedy? Bo poprosiła brata, Branie dej mię odłączyć Pólnoc, Bran: w sumie gicik.. Co to było...

ocenił(a) serial na 9
byledopiatku

Racja, największa miernota w calej Grze o tron. Każde z dzieci Starków coś w sobie miało, coś potrafiło, a ona nic, nawet nie wie jak sie sztyletem posłużyć :). W królewskiej przystani jeszcze była mi obojętna, ale po załatwieniu Ramseya że tak powiem w dupie jej sie poprzewracało. Miasto spłonęło bo idiotka nie potrafila trzymać języka za zębami. A teraz królowa północy no błagam...

ocenił(a) serial na 10
byledopiatku

A czy polityk musi umieć walczyć nożami, żeby zasłużyć na władzę? Wręcz przeciwnie. Sansa to dyplomatka, polityk z krwi i kości, wierna uczennica Littlefingera. Zostanie zapisana w historii jako ta, która bezkrwawo odzyskała niepodległość dla Północy. Po za tym urodziła się Starkiem, którzy od tysięcy lat władają Północą, więc kto niby miałby zostać królem jak nie córka Neda Starka? Przypomnę, że nie ugięła kolan przed Deanerys, która jakby nie było okazała masowym mordercą i tyranem, więc ma czyste sumienie i może spokojnie spojrzeć na swoje odbicie w lustrze. Do końca, mimo, nacisków i presji nie dała się Dance, twardo walczyło o interesy Północy, chciała zachować niezależność. To charakteryzuje dobrych polityków, Sansa nie jest tą samą dziewczyną co w pierwszym sezonie, dla której bycie królową oznaczało bale, przyjęcia, turnieje rycerskie. Teraz dba przede wszystkim o interesy swojego ludu i swojego królestwa. Mam wrażenie, że Sansę krytykują infantylne nastolatki, którzy odbierają jej działania bardzo emocjonalnie. "Nie lubię, jej, dlaczego została królową?! to główny argument, a jak się spojrzy na to co napisałem wyżej, wybór jest oczywisty i jak najbardziej słuszny.

ocenił(a) serial na 7
waydack

Jestem stara baba, nie nastolatką ;) tzn nie rozumiem za bardzo, w jaki to sposób walczyła o odzyskanie niepodległosci dla Północy? Bo poprosiła brata, który przytaknął? W czasie, gdy Deanerys była w Winterfell mieli inne sprawy na głowie, podejrzewam, że gdyby Danka nie została zabita, zbrojnie Sansa by jej nie zaatakowała i Północ dalej by była w granicach 7 królestw. Poza tym na owym etapie Danka, uratowała j=im wszystkim tyłki, więc jej brak wdzięczności i zdrada raczej nie były na miejscu, gdyby nie to, że Danka kochała Jona, Sansa by spłoneła, taki z niej polityk.

ocenił(a) serial na 10
byledopiatku

A nie walczyła? Gdyby nie walczyła to by uległa Deanerys, przysięgła jej wierność a z tego co wiem nie zginęła przed nią kolana, w ostatniej rozmowie, gdy panie doszły prawie do porozumienia, Sansa w pewnym momencie jasno zaznaczyła, że nie wyobraża sobie przyłączenia Północy do Siedmiu Królestw co Dance bardzo się nie spodobało. Nie było czasu pokazywać dyplomatycznych gierek Sansy, ale to dziewczyna, która miała jasno wytyczony, konkretny cel. Nie wiem o jakiej zdradzie piszesz, tyłki uratowała wszystkim Arya, Deanerys ze swoim smokiem podczas bitwy nie zrobiła nic by przeważyć szalę zwycięstwa po stronie ludzi, spaliła trochę zombie, sama omal nie padła trupem. O wielkości Sansy świadczy właśnie fakt, że nie płaszczyła się przed Danką, nie zachwycała się, jaka to ona wspaniałomyślna bo przyleciała na smokach ratować Winterfell. Po prostu ta dziewczyna zna swoją wartość, jest dumnym mieszkańcem Północy, a nie letniakiem zmieniającym zdanie jak chorągiewka, idącym owczym pędem za stadem. Żeby nie było, Sansa to jedna z postaci mi zupełnie obojętnych, czy to w książce czy serialu, natomiast oburzanie się, że została królową to dziecinada, a jeszcze jak się pisze, że ktoś zasłużył bardziej bo umie machać nożem to już w ogóle argument przedszkolaka, który naoglądał się za dużo Marvela :)

ocenił(a) serial na 7
waydack

Nie oglądam Marvela :) ja jej nie lubię i mam do tego prawo :) jakiego przyłączenia? Północ wtedy dalej była w granicach 7 Królestw, chyba zupełnie inaczej widzimy to co sie wydarzyło w Winterfel, nigdzie nie napisałam, że Danka uratowała Winterfel, ale bez jej wojsk i smoków, chociazby w momencie zrzucenia NK ze smoka, jest duże prawdopodobieństwo, iz wszyscy by tam zginęli, bo jednak jej wojska dały im więcej czasu. Dantua przynajmniej walczyła w tym starciu. a Sansa siedziała w krypcie. Nigdzie też nie napisałam, że zmienia zdanie jak chorągiewka, po prostu sama nic nie osiągnęła, zawsze ktoś ja ratował z opresji, a duma w przypadku mozliwej zagłady całego świata to dla mnie żadna dobra cecha.