PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 409 tys. ocen
8,7 10 1 409061
7,9 69 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

SPOJLER: co niektórzy pewnie już widzieli odcinek, jak wrażenia?
wojna pokazana perfekcyjnie wg mnie :D

ocenił(a) serial na 8
AlexisAthene

Ale nie! Ona z namaszczeniem szarżowała dokładnie na wprost balisty. Generalnie odcinek mi się podobał, ale to akurat było mega głupie.

ocenił(a) serial na 8
lavrenzo84

Można się doczepić tutaj o wiele więcej nieścisłości. Na przykład w sytuacji gdy Jaimie postanawia ruszyć na smoka - nikt go nie atakuje, choć armia Lannisterów została dosłownie obrócona w popiół. I kolejna nieścisłość - widać jak wielki smok z królowa na grzbiecie ląduje i nikt nie rusza tam, by ochraniać Daenerys. I jeszcze kolejna sprawa - ten rumak Bronna galopował chyba z prędkością formuły 1, że zdążył dogonić Jaimiego.

No ale wiadomo - pewne rzeczy trzeba trochę nagiąć, by stworzyć coś epickiego. Ja przymykam na takie drobne sprawy oko, bo po co tak się już doczepiać, jak można się rozkoszować scenami ;)

gawlacki

Najbardziej mnie zdziwiło, że nikt nie rzucił się na pomoc Dance, WŁĄCZNIE z Tyrionem, który szeptał uwagi pod adresem Jamiego pod nosem, zamiast wysłać kolesi, którzy z nim stali na pomoc swojej królowej.
Tyrion już w momencie ugodzenia smoka powinien wydać rozkaz "za wszelką cenę chronić Dajnerys".

Zranienie smoka powinno być punktem zwrotnym w bitwie. O ile wielu mogło tego nie zauważyć, to KTOŚ PRZECIEŻ MUSIAŁ.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Ja tam nie chce nic mówić, ale w ferworze walki to raczej jesteś w takim szoku, że masz myśl by tylko przeżyć, a nie rozglądać się, że królową ktoś chce zabić albo ktoś strzela z balisty.

ocenił(a) serial na 8
szmulek7

no widzisz, a Jaimie w tym ferworze walki jednak miał możliwość rozejrzeć się za królową ;)

ocenił(a) serial na 9
gawlacki

Nie wiem, ale ja to widzę tak jak pokazali, Jamie jako dowódca nie idzie jak na dowódcę przystało bić się w największym tłoku, tylko dogląda komu pomóc itp. Dokładnie widzimy jak rozgląda się po polu bitwy i dostrzega Daenerys i resztę już znacie. Najbardziej mnie śmieszy doszukiwanie się realizmu w serialu fantasty :)

szmulek7

A niby dlaczego świat fantasy nie może być realistyczny? Skoro ludzkość wykorzystywała w walkach słonie jako broń dlaczego użycie smoka nie może odbyć się na tej samej zasadzie? Dlaczego bitwa w świecie fantasy ma być inną bitwą od bitwy pod Hastings? Dlaczego broń, ubrania, sztuka wojenna w świecie fantasy ma robić wrażenie bajkowości i dziecinady, bo co, bo nad bitwą krąży latająca jaszczurka zamiast stada sępów? :)
W LOTR, który jest czystym fantasy w bitwie pod Minas Tirith wykorzystano i konie i mameluki, lecz także Nazgule i armię duchów. Całkiem zwyczajnych Rohirrimów, którzy walczą używając mieczy i włóczni oraz orków, którzy używają przecież maszyn oblężniczych. I jakoś wszystko razem działa.

A co do ferworu walki - raczej ciężko nie usłyszeć ryku ranionego smoka i upadku potężnej gadziny. Ale oczywiście można, absolutnie tego nie wykluczam. Tylko że przynajmniej kilku Dothrakom smok musiał spaść dosłownie pod nosem. Smok na ziemi = królowa na ziemi.
Bym się chociaż wziął i przeszedł zobaczyć, co się dzieje :)
O Tyrionie widzącym cała sytuację od początku i stojącym jak kołek nie chce mi się nawet wspominać.
I tak jak kolega gawlacki napisał - Jamie jakoś ją dostrzegł. Jamiego dostrzegł Bronn i Dickon. A z własnych poddanych Danuty nikt jej nie zauważył.

Masz ikonkę z Ragnarem, w pierwszych sezonach walki w Vikings to przecież było miodzio, nie masz beki oglądając walki w GoT? :D

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Nie mam beki, bo w świecie fantasty nie ma jak dla mnie ograniczeń, jeśli twórca ma widzi misie, że w jego dziele będzie Jaś Fasola który nożem do masła pokona smoka to muszę to zaakceptować choćby nie wiem jakby to głupio wyglądało. Dlatego nie mam problemu z tym, że akurat Jamie nie kto inny zobaczył smoka. Czy świat fantasty może być realistyczny? No pewnie, ale twórcy chcieli żeby to wyglądało tak, a nie inaczej. Dajesz przykład Lotr to ja się pytam, czemu ludzie nie zauważyli, że Nazgul zaatakował króla przecież jak można takiego wielkiego gada przeoczyć?
Podsumowując nie ma na siłę szukać realizmu w danym dziele, bo to autor decyduje jak to wszystko ma wyglądać :)

ocenił(a) serial na 5
szmulek7

Co racja to racja, w końcu to tylko FILMY.

emo_waitress

Dokładnie.Czy to będzie S-F czy Fantasy to jedynie tło jest nie z tego Świata ale ludzie i ich zachowania w tym oczywiście taktyka wojenna muszą być ,,ludzkie''.Nigdy nie potrafiłem zrozumieć dlaczego w ostatecznej bitwie w Lotr uderzenie z flanki zamiast z zaskoczenia odbywa się z fanfarami dającymi czas wrogiej armi na przeformowanie szyków.Czysty idiotyzm z militarnego punktu widzenia.

lolekk

Och, bo oni jechali na piękną śmierć :3

emo_waitress

Mnie to nie zastanawia. On kocha swojego brata. I jest Lannisterem. Więzy rodzinne wyszły jak szydło z wora :)

Treehouse

Ej no ja to rozumiem, ale kiedy smok został zraniony Tyrion chyba nie mógł przewidzieć, że skończy się to szarżą big brudera? :) On już wtedy powinien działać, przecież Tyrion, do 4 sezonu przynajmniej, był znany z tego, że na poczekaniu wymyślał jak wyjść z opresji, a to byłA OPRESJA.
Co Tyrionowi z martwej Danki, jaka przyszłość go bez niej czeka.

emo_waitress

Nie zastanawiał się, bo zawsze spadał na cztery łapy. Zawsze. Powiem tak, po tym odcinku dostrzegłam, że w jakiś sposób bezdenność głupoty Dedeków w kreowaniu postaci trochę odbiła od dna. Ta krótka scena z Tyrionem pokazała, że on nadal jest Lannisterem i rodzina ma znaczenie. Stawiam orzechy przeciw diamentom, że gdyby Jaime w cudowny sposób ubił smoka i ocalił życie, karzeł zrobiłby fikołka ze szczęścia.

Treehouse

Tyrion do pewnego momentu w serialu spadał na cztery łapy mocą swojego intelektu. Potem zaraził się od Jamiego uzależnieniem od innych, od ich wsparcia i pomocy, wyciągania go z opałów i tak ciągnie do teraz :)

emo_waitress

Karłowi zawsze ktoś pomagał. Każdy jego ruch intelektualny sprowadzał go do problemów jeszcze większych. Wtedy nachodziła czyjaś pomoc, która uwalniała go z opresji. Taki schemat. Nastepnie karzeł usadawiał się tam, gdzie czuł się bezpieczny. Tu przychodziła mu z pomocą charyzma. I masz rację, tak ciągnie do teraz :)

Treehouse

No ale sam sobie pomógł w zamku Lhysy, sam zdobył te górskie plemiona, sam zdobywał sojuszników, którzy przydają się teraz, lub kilka sezonów później, sam wymyślił obronę KL. Tyrion do pewnego momentu naprawdę dawał radę, w sensie, że sam sobie dawał radę i nawet jeżeli ktoś mu pomagał, to nie dlatego, że inaczej Tyrion by, biedaczyna, nie miał żadnych szans. I Tyrion sam sobie tych pomocników zdobywał. Np. z Bronnem - porównaj sobie jak go zdobył Tyrion, a jak na nim współpracę wymusił Jamie.
I jego kłopoty były praktycznie zawsze dlatego, że zdradziły go osoby, którym ufał, głównie jego własna rodzina.

Oczywiście piszę o dawnych czasach, kiedy Tyrion był postacią spójną i konkretną ;)

Treehouse

Moim zdaniem Danka ma kreta w swoich szeregach.Kto nim jest?Przegrane dwie bitwy mogły byc tylko spowodowane inforomacjami wywiadowczymi dostarczonymi Lanisterom.

lolekk

Interesujące spostrzeżenie :)

emo_waitress

Ano fakt, Tyrion w tym sezonie (i w poprzednim w sumie też) mało przydatny jest, mówiąc oględnie

burberry

On tak ma od 4 sezonu. Cały czas przeszkadza i się plącze pod nogami, na dodatek z wiecznym fochem i pretensjami.

emo_waitress

i jeszcze do tego przepija zapasy wina i przynudza :D

burberry

I bez przerwy gada o kuśkach :)

ocenił(a) serial na 9
gawlacki

Heheh.Dokladnie Bronn to w tej czesci byl jak superman tak samo jak ten gosciu co zawsze swoja flotylla statkow nagle wyskakuje jak by mial jakis teleport ;].No ale to wkoncu tylko a moze az Film ;].Moga w nim robic co sie zywnie podoba ;].

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

Dodatkowo Bronn powinien być już tylko kawałkiem usmażonego mięsa, bo ogień praktycznie smagnął go po plecach, a każdy kto był na jakimś ognisku, gdzie rozpalany był większy płomień, na pewno odczuł jak wysoka może być temperatura powietrza w pobliżu. Przy tej ilości ognia jaką zionął smok, Bronn powinien być już opłakiwany na forach.
No ale, to co napisałeś na końcu, trzeba przymknąć oko :P

ocenił(a) serial na 8
Borys07

Niestety, serial idzie w kierunku, w którym się spodziewałem, czyli superbohaterowie vs. zło. Brakuje prawdziwych, ludzkich postaci. Jona można zabić i wskrzesić, Bran wie absolutnie wszystko, wreszcie Arya jest już nie tylko nieśmiertelna, ale i nie do pokonania w walce. Właściwie po co ci wszyscy bohaterowie i po co nawet te smoki, skoro można Aryę z waliriańskim sztyletem posłać przeciwko białym wędrowcom i wszystkich wybije (ilu jest tych wędrowców? może samego Nocnego Króla wystarczyłoby zgładzić)? Tyrion i Jaime mają plot armor +100%: Jaime przeżył bitwę, bo nie było łzawej sceny, a Tyriona nie spotkała żadna kara, nawet dymisja, za spieprzenie całej inwazji na Westeros. Dany powinna była od razu zdobyć stolicę. mogła to zrobić bez większych ofiar (najlepiej zabijając Cersei), a skończyło się, że spaliła kilka, a może nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi i tabory z żywnością, a wcześniej zginęli jej sojusznicy.

O ile Arya i smoki Dany mogą pokonać każdego bez żadnego wysiłku, to już taka Meera musiała się nieźle namęczyć: 3 lata była w areszcie jaskiniowym, ledwie przeżyła atak żywych trupów, później ciągnęła tego pajaca przez kilkaset mil po śniegu (a nie zdążyła nawet zabrać prowiantu), a ten jej tylko wymuszone "dziękuję".

Kinokio

Arya nie potrafi poradzić sobie z Brienne w otwartej walce więc z Białym wędrowcem miałaby pewnie jeszcze mniejsze szanse. Gdyby walczyła na śmierć i życie z Brienne zastosowałaby zupełnie inną taktykę.
Jej siłą jest skrytobójstwo, radzenie sobie w trudnym warunkach i zaskoczenie.

ocenił(a) serial na 5
returner

Arya ma skile assasina a nie tanka XDDD

ocenił(a) serial na 9
returner

Na razie masz rację, miałaby trudności z Białym wędrowcem. Ale w przyszłości...

Zauważ, że jedną z najważniejszych cech Aryi jest to, że ona nigdy nie przestaje się uczyć. Z kimkolwiek nie przebywa zawsze stara się coś nauczyć i ciągle być lepsza. To, że teraz wyciągnęła Brienne dobitnie o tym świadczy; wie, że ta pokonała Ogara, więc robi wszystko, by Brienne ją podszkoliła w czymś, czego ona sama jeszcze niezbyt umie (walka przeciwko tradycyjnemu stylowi walki w Westeros). W końcu głupio byłoby zakładać, że to ich ostatni sparing. Gdyby do zamku przyjechał Ogar czy inny wojownik zrobiłaby to samo, więcej, gdyby pokojowo przybył sam Jaime z Bronnem założę się, że zaczęłaby się uczyć czegoś od nich, choćby pośrednio. Dlatego jak tylko Jon przybędzie do zamku Arya zacznie się uczyć i od niego, a on może ją nauczyć jak walczyć z Innymi.

Dla Aryi nauka zakończy się chyba tylko z jej śmiercią.

użytkownik usunięty
CzarnaAnnis

Nauczyła się wiele nawet od dziewczyny, która obijała ją kijem. Teraz jest tak samo dobra jak ona. Kijem wbito jej te umiejętności. Nauczyła się też bycia asasynem poprzez zamiatanie podłóg.

ocenił(a) serial na 9

...jeśli naprawdę nie widzisz na czym polegał ten trening to chyba nie ma sensu Ci teraz tego tłumaczyć.

użytkownik usunięty
CzarnaAnnis

Szkoda, fan Aryi broniący najbardziej nielogicznego wątku w serialu to tutaj rzadkość.

ocenił(a) serial na 9

Możesz poszukać na innych stronach.

Poza tym jeśli uważasz to za najbardziej nielogiczny wątek to co myślisz o Dorne?

Że to był wybitnie poprowadzony fragment fabuły? XDDDD

użytkownik usunięty
CzarnaAnnis

Dorne wyszło słabo w serialu, podobnie jak wiele innych rzeczy od 5 sezonu, ale nic nie przebija wątku Aryi.
Czego mam szukać na innych stronach? Więcej fanów Aryi broniących bzdur z obijaniem kijem i wypruciem brzucha?

ocenił(a) serial na 7

Pewnie wbijano jej szermierkę właśnie tym kijem, bezpośrednio do łba. :D

ocenił(a) serial na 9

Hej, to Ty powiedziałeś, że szkoda, że nie ma tu więcej takich. Zdecyduj się XD

Co do treningu Aryi, uważam, że był wyjątkowo logiczny. Ty nie, Twoja sprawa. Nie zamierzam się tłumaczyć ze swojego stanowiska, bo zakładam, że wtedy wciągnę się w shitstorm pełen ludzi krytykujących ten trening, bo po prostu im się nie podobał. Szczerze mówiąc, nie chce mi się tego zaczynać, poza tym muszę dbać o swoje nerwy ;)

Zaś jeśli chcesz naprawdę szczerych argumentów dlaczego uważam ten trening za logiczny (bez zjadliwych komentarzy, po prostu merytoryczna dyskusja) to pisz wiadomość prywatną do mnie. Z chęcią przedstawię swoje stanowisko :)

ocenił(a) serial na 9
CzarnaAnnis

*nie zamierzam się tu tłumaczyć

Chyba brakowało tam tego słówka XD

CzarnaAnnis

"Zaś jeśli chcesz naprawdę szczerych argumentów dlaczego uważam ten trening za logiczny (bez zjadliwych komentarzy, po prostu merytoryczna dyskusja) to pisz wiadomość prywatną do mnie. Z chęcią przedstawię swoje stanowisko :)"
Chętnie przeczytam i myślę, że nie tylko ja (zresztą to widać) - zapodaj tutaj w temacie, to już nie spoilery :)

CzarnaAnnis

Ja też nie wiem na czym polega trening w postaci mycia zwłok i byciu okładanym kijem przez osobę, która cię nienawidzi.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Tak jak pisałam wyżej. Chcesz spokojnej, merytorycznej dyskusji pisz wiadomość osobistą. Nie mam ani czasu, ani ochoty wywoływać burzy.

CzarnaAnnis

Przepraszam, ale chyba nie czujesz się zbyt pewna sowich argumentów, skoro z góry wiesz, że od razu reszta użytkowników rzuci ci się do gardła. A ILN akurat jest doskonałym dyskutantem, ostatnio prowadziłam z nim bardzo ożywioną, merytoryczną rozmowę i wcale się nie zgodziliśmy na koniec - i jakoś nie rozstaliśmy się w hejcie.
Więc proszę nie zakładaj, że jak zapodasz niepopularną opinię na forum, to banda gówniarzy zacznie cię wyzywać i wywoła shitstorm. Masz argumenty, to je zapodaj i tyle, cześć pieśni.

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Wiesz, jest różnica między tematem ogólnym, a tak kontrowersyjną wśród fanów sprawą jak trening Aryi. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że twierdząc, iż jest on logiczny, jestem w sporej mniejszości, więc to naturalne, że od razu znajdę sobie sporo oponentów (to widać zresztą wyżej: nie minęło wiele czasu bym już miała trzech przeciwników) . Zaś chyba nie zaprzeczysz, że na tym portalu jest sporo gimbazy i trolli. Obecnie jestem zaś pesymistką i zakładanie czegokolwiek innego, niż to co napisałaś wyżej jest mi obce.

Ogólnie rzecz biorąc na forach staram się unikać tematów kontrowersyjnych; po co sobie strzępić nerwy. Nawet jeśli ma się dobre argumenty.

Ale skoro mówisz, że ILN jest tak dobrym rozmówcą, to kto wie, może sama do niego napiszę jak tylko będę miała w zasięgu komputer.

użytkownik usunięty
CzarnaAnnis

Szczerze to moim celem nie była rozmowa tylko wyśmianie całej tej "nauki Aryi". Ale jak masz jakieś stanowisko to przedstaw, nie wiem czemu ktokolwiek miałby uważać rozmowę na forum o fikcyjnej postaci czy scenariuszu za coś, na czym można byłoby sobie "strzępić nerwy". Jeśli was takie rzeczy wyprowadzają z równowagi to nie wiem jak wy radzicie sobie w naprawdę poważnych sytuacjach lol
Twórcy serialu nie mają talentu do pisania złożonej, rozwijającej postać fabuły -- nie ma żadnej logiki w wątku Aryi, która najpierw cały czas dostaje kijem, później ucieka ze świątyni (bez żadnych konsekwencji), dostaje kilka ciosów w brzuch, z rozprutym brzuchem zabija tamtą drugą lepszą od siebie dziewczynę (oczywiście off-screen), przedostaje się do Westeros i nagle jest profesjonalnym szermierzem z wyćwiczonym stylem.

Wątek treningu Aryi jest skrócony względem sagi. Wiadome jest, że w Wichrach zimy będzie ona na kolejnych szczeblach nauczania, które pominięto niestety w serialu.
Ten wątek w serialu mnie najbardziej nudził w 5/6 sezonie.

użytkownik usunięty
returner

Nawet nie chodzi o to, że jest skrócony, tylko po prostu można to było lepiej pokazać.

Bronn za to w serialu dostał znacznie więcej czasu.
Właściwie co się z nim stało w sadze ?
Bo jak przez mgłę jego postać pamiętam.
On gdzieś wyjechał. Cersei miała się nim zająć i wynająć zabójców, by pozbyli się, ale chyba nie było opisane, że nie żyje.
Wiem też, że on nie towarzyszył w książkach Jaimiemu.

użytkownik usunięty
returner

Żyje długo i szczęśliwie z żoną Lollys i jej synem Tyrionem :D

Rzeczywiście teraz kojarzę, że swego syna nazwał Tyrion.
Ciekawe dlaczego :)

użytkownik usunięty
returner

Tylko to nie był jego syn. Lollys została zgwałcona przez wielu mężczyzn w czasie zamieszek po pożegnaniu Myrcelli.
Początkowo dziecko miało mieć na imię Tywin, ale Cersei się nie zgodziła, żeby jakiś bękart z gwałtu nosił to imię.

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

Ale po co dyskutować z kimś, kto i tak wie swoje? Jak to było w "Dniu Świra"?
..." Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"
Argumenty argumentami a i tak takie dyskusje punktujące "przeciwnika" są jakieś takie niedojrzałe. Każdy wie swoje.