Dodatkowo dwa pozostałe smoki mają wywalone i wolą sobie łowić ryby przy Smoczej Skale :D

Nie wiem, mam małe doświadczenie w kierowaniu latającymi smokami....

Hur dur, wielka bitwa. Czy tylko ja mam problem ze smokiem wijącym się z bólu po dostaniu jedną strzałą z balisty? Nie znam się na anatomii smoków, ale choćby miał tam pod brzuszkiem coś ważnego to i tak gówno by mu ta strzała zrobiła. Przy nim to było jak wykałaczka przy człowieku. To tak jakby Góra w walce z Oberynem położył się i zaczął płakać po jednym zadrapaniu.

Powiedzmy, że dla Drogona to był porównywalny ból jakby Tobie ktoś wbił szpilkę pod pachę.
Żadnego zagrożenia życia nie ma, ale ukłucie nieprzyjemne.
Taka strzała ze skorpiona, by wyrządziła mu prawdziwą krzywdę musiałaby trafić go prosto w oko lub
wlecieć, gdy ma otwartą paszczę.

Akurat przebiła jego pancerz, więc wystarczy wtrafić w brzuch/serce/głowe, żeby go zabić

Strzała z skorpiona ?
Czy mnie coś ominęło?

A jak nazwiesz broń z której strzelał Bronn ?
Na kuszę za duża. Na balistę raczej za małe. Skorpion to coś pomiędzy.

Tak wygląda Skorpion:
https://www.youtube.com/watch?v=_gV8DmUgw-M

Dokładnie (i przykład trafny).

Jak dla mnie Drogon tak zareagował trochę z szoku bo jednak opanował sytuację. Gdyby balista była faktycznie taka super to powinna mu rozerwać to skrzydło i na dłuższy czas uniemożliwić latanie. Co do anatomii smoków to w uniwersum GoT aby smoka zabić trzeba trafić w jego mózg a najlepiej to zrobić celując w oko lub w podniebienie kiedy ma otwarty pysk - bo to są mięciutkie części ciała. Serce jest z kolei schronione na pewno za mostkiem. Kości smoków w unierwsum GoT składają się w dużej części żelaza- więc nie są to zwykłe kości.
Ja nie lekceważę balisty dlatego na miejscu Danki wprowadziłabym innowację i zrobiła jakieś dodatkowe opancerzenie dla smoka - hełm wraz z zsuwanymi zasłonami na oczy ze szparkami żeby mógł widzieć (coś jak rycerze mają hełmy). Może ograniczyłoby trochę mobilność smoka, ale myślę że byłoby warto :)

"Szpilka" która leci w Twoje ciało z dosyć dużą szybkością, ja tam się nie dziwie, że go zabolało ;)

W tym miejscu jest pełno nerwów. Nawet smok się zwinie jeśli dostanie "pćum" strzałką w splot barkowy.

No nie wiem czy nazwałbym to szpilką. Qyburn zaprezentował działanie Skorpiona i jak dla mnie to szpilka nie była.

Od wczoraj mam wrażenie, że scenę Bronn vs Smok można było zrobić nieco lepiej. Bardziej zapadająca w pamięć bo wzorzec jest oczywisty:

https://www.youtube.com/watch?v=_oFl_2p_LHU

SMILE, YOU SON OF A BITCH! Lub inny, podobny tekst skierowany do dzieciątka matki smoków.

https://www.youtube.com/watch?v=A7irhi4OIrs A mogło to tak wyglądać

Haha, dobre, 'Ostatni smok' i można cuda tu robić xD

Wiecie kogo mi najbardziej szkoda (oprócz Meery) w tym odcinku? Bronna.
Chłop chce tylko zamek, jakąś babę, żeby spłodzić dzieci, które będą mu wycierać rzyć na starość i... no właśnie spokojną starość :)
A Jamie cały czas go wykorzystuje i szantażuje tym zamkiem. Już kiedy wymusił na nim udanie się do Dorne pisałam, że najlepiej dla Bronna będzie, jeżeli poszuka nowych sponsorów, bo z Lannisterami tak szybko nie uzyska tego, co chciał. I się okazuje, że miałam rację, Jamie dalej się nim wysługuje, zamku nie ma, baby nie ma, dzieci nie ma, starości u boku Bronn Lannisterów zwyczajnie nie doczeka :)
I czy ja dobrze zrozumiałam, że Jamie chciał wykorzystać Bronna do odbierania siłą opornym farmerom Olenny ich zapasów? Ja pie*dole. Tyrion wiedział, jak używać umiejętności Bronna. Dla Jamiego, jak i reszty Lannisterów, dobry wojak służy do terroryzowania zwykłych mieszkańców Królestwa.

Nic dodać, nic ująć.

Jak mi Bronna szkoda, tak liczyłem że jak już tak badassowo zaczął wywijać balistą, to może ubije smoka samemu przy tym ginąc w wielkim stylu. Taki piękny moment na znaczącą śmierć, a wszyscy przetrwali ;P

Mi tam szkoda Sansy jakoś. Ona najbardziej się cieszy z powrotu bliskich a tu rodzeństwo jakieś takie poświrowane.

Co jak co, ale miałam jednak wrażenie, że Sansa i Arya jednak załapały kontakt i to lepszy niż miały wcześniej. Na przykład ta lekko winna mina Aryi, gdy ta się odwróciła by spojrzeć na Sansę po pytaniu "Ile masz jeszcze osób na liście?" (parafraza) i uśmiech Sansy, gdy ta otrzymała odpowiedź...

Dodatkowo w zasadzie miałam wrażenie, że po spotkaniu z Branem Arya powiedziałaby Sansie coś w stylu "Miałaś rację, coś z nim nie tak", a Sansa "A nie mówiłam?" XD

Też mi się wydaje że Sansa i Arya szczerze ucieszyły się na swój widok, mimo dzielących ich w dzieciństwie różnic. Do tego Arya umie teraz podobno wyczuć kłamstwo, więc chyba wie że Sansa szczerze się cieszy na jej widok

ale mi wyszło masło maślane.. niewyspanie, sorry

"Też mi się wydaje że Sansa i Arya szczerze ucieszyły się na swój widok, mimo dzielących ich w dzieciństwie różnic"
Co ciekawe, różnice jak występowały, tak dalej występują: Arya zawsze była chłopczycą, działała i jest teraz asasynem od siedmiu boleści a Sansa zawsze chciała być lejdi.. no i jest teraz lady of Winterfell.

Obu teraz wykorzystały swoje unikalne skille dla dobra rodziny, bo byłby fajny wątek

Miałem podobnie :) Szczerze mówiąc zdziwiłem się, jak usłyszałem, że on jeszcze tego zamku nie dostał. Byłem pewny, że już dawno Jaime się wywiązał ze swych obietnic i Bronn się z nim dalej buja z przyzwyczajenia, dla rozrywki, albo dlatego że go po prostu lubi. A tu okazuje się, że się takiego wała, trzeba jeszcze zapychać dla Lannisterów a wizja nagrody dalej majaczy gdzieś na horyzoncie.

Bronn jak współczesny prekariusz na umowie o dzieło, dymany przez pracodawcę przy każdej okazji.

:D emo, skąd Ty bierzesz te genialne porównania? :)

Stąd i zowąd. Byle moim e-ziomkom było wesoło :)

No to udało Ci się, dzięki :)

albo: "po okresie próbnym dostanie pan podwyżkę" XD

"Praca w naszej firmie daje panu ogromne możliwości rozwoju i zdobycia doświadczenia. zupełnie za darmo!"

"być może nawet czekają pana premie za dobre wyniki"

i jeszcze: "wynagrodzenie adekwatne do zaangażowania" ;)

http://scontent.flhr2-2.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/20621796_1387977934653222_5115478 167271219903_n.jpg?oh=b1890fa57673e739890fd4c9be51105b&oe=59F7B86B

Zapomniałaś emo, że Bronn dostał już od Lannisterów zamek i babę oraz tytuł rycerza, ale nudziło mu się na emeryturze i skusił się na jeszcze większy zamek i jeszcze większą babę.

Zastanawia mnie tylko dlaczego Danka nie wzięła ze sobą trzech smoków? Wprawdzie może było by to mało efektowne dla widza, ale logicznie rzecz biorąc, to Danka mogła by nie stracić nawet jednego żołnierza ;)

Bo ktoś musiał zasiadać na tych smokach? I nimi sterować ?:P

Kiedy paliły flotę Panów w zatoce niewolniczej nikt nie musiał na nich siedzieć ;)

Wtedy miały przed sobą tylko wrogów :) Ciekawe czy twoim zdaniem w tej bitwie smoki by rozróżniały wrogów od wojska Danki czy paliły by też jej odziały, nawet przypadkowo :P W poprzednim odcinku w rozmowie w której uczestniczyła Danka która chciała wyruszyć na flotę Eurona też stwierdzono ze smoki potrzebują jeźdźców :)

Dlatego napisałem w pierwszym poście tego wątku, że "Danka mogła by nie stracić nawet jednego żołnierza". Chodziło mi o to, że zabrała by ze sobą tylko smoki - armia została by na Smoczej Skale, albo wysłana gdzie indziej. Trzy smoki też rozniosły by tę armię Lannisterów w drobny mak.

Co do kwestii zasiadania na smokach, to chyba chodzi właśnie o skoordynowany atak z wojskiem naziemnym. Trzeba sterować smokami, aby nie paliły swoich żołnierzy. Jeśli Danka zabrała by tylko smoki, to problem znika :)

W sumie dobre spostrzeżenie , tak jak mówisz Danka nie musiała zabierać ze sobą swojej armii wręcz była ona zbędna ... wystarczyły by 3 smoki .. Echh im dokładniej się przyglądam grze o tron w tym sezonie tym mniej logiki w niej widzę :P Tak samo nie jestem wstanie zrozumieć czemu ona zamiast spalić ich wzdłuż wolała zrobić dziurę w ich obronie :D Albo czemu Lannisterowie dali się zaskoczyć armii Dothraków nie mieli żadnych zwiadowców ? W tym sezonie chyba coś takiego jak zwiadowcy nie istnieje :D

Byli w drodze, zwiadowców się rozstawia raczej jak się stawia obóz.
No i cośtam wspominali że są narażeni na atak.

budżet

No właśnie, przez dothraków nie mogła spalić wszystkiego.

Nie chciałem oglądać odcinka zhakowanego, no ale ciekawość zwyciężyła. I wcale nie żałuję, mam tylko nadzieję, że oglądalność tego epizodu aż tak drastycznie nie spadnie.
Zdecydowanie najlepszy odcinek w tym sezonie. Począwszy od pierwszego epizodu każdy kolejny jest coraz lepszy, jeśli tak pozostanie, to po finale można się naprawdę wiele spodziewać. Odcinek bardzo ciekawie ułożony - od najnudniejszego wątku - Żelazny Bank, przez Starków, Jona, Dankę no i epicką bitwę.
1. Winterfell
Nie spodziewałem się, że powrót Starków do Winterfell może być dołujący. Dla mnie taki był. Najpierw Bran - z początku sądziłem, że gra aktorska jest do dupy ... scena z Meerą mnie oświeciła, naprawdę mocny moment i strasznie żal mi się zrobiło Meery. Jakby nie patrzeć wszyscy przyjaciele Brana oddali za niego życie (prawie), na pewno wiele poświęcili, a w efekcie nie ma już Brana. To dosyć przykre, trochę jakby kolejny Stark po prostu umarł. Co do Littlefingera - także zarąbista scena, zwłaszcza moment: "Chaos to drabina". No miodzio, no i sztylet z 1 sezonu na dokładkę, świetne to wszystko. Później naprawdę fajne przejście na Aryę. Rozmowa sióstr nie do końca spełniła moje oczekiwania, sam nie wiem czego się spodziewałem, no ale i tak fajnie było je widzieć razem na ekranie. I znów Bran wyprany z emocji, ta "sztywność" naprawdę wywołuje ciary momentami. Kiedy sami Starkowie wędrują przez Winterfell ... taka prosta scena i rzeczywiście, jak już ktoś napisał, wiele sugeruje. Jakby nie patrzeć jak na ludzi w tak młodym wieku mają wyjątkowo przesrane. Walka Aryi z Brienne - fajnie, że ktoś troszkę skompromitował Dużą Lady, ale skoro Ogar miał z nią trudności, to troszkę dziwne, że Arya dość łatwo by sobie poradziła. Żal mi się zrobiło Sansy, ponieważ każde z rodzeństwa stało się kimś wyjątkowym, ona niespecjalnie, ale z drugiej strony, jeśli można nazwać kogoś normalnym to właśnie ją. Z całego rodzeństwa ona zmieniła się najmniej, i to na lepsze. Bran odparował, Arya to morderczyni, Jon zmarł, zmartwychwstał itd., ona wiele się nauczyła i dostosowała do całej sytuacji przez co poradziła sobie najlepiej wg mnie.
2. Smocza Skała - rysunki pierwszych ludzi naprawdę dają do myślenia, fajnie, że Dany mu uwierzyła. Coś czuję, że te postacie jednak na dobre się połączą.
3.. Bitwa - miazga, gwiazdą był Bronn, naprawdę smok wyglądał świetnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się bałem o losy bohaterów. Przed Olenną naprawdę nie obchodziły mnie losy żadnej postaci, a zaczęło się to po śmierci Shireen.
Ten odcinek naprawdę wywoływał emocje, był nadzwyczaj ciekawy i efektywny, oby kolejne epizody były jeszcze lepsze.

Arya łatwo by sobie poradziła ? Przecież był remis. To przypominało walkę S.Forela z M.Trantem.
Ogar dobrze to skomentował. Jak ktoś ma zajebistą zbroję i miecz ma prawie zwycięstwo w kieszeni.
A Syrio Forel to był mistrz walki. Bez zbroi i miecza mając drewnianą zabawkę nic nie zrobił.
Dlatego Arya w walce na śmierć i życie byłaby raczej skazana na porażkę w otwartej walce z Brienne,
gdyby miały takie odzienie i broń jak w tym sparingu.
Natomiast, jeśli by Arya postawiła na skrytobójstwo to szala przechodzi na jej korzyść.

"I wcale nie żałuję, mam tylko nadzieję, że oglądalność tego epizodu aż tak drastycznie nie spadnie. "
Odcinek (mimo wycieku prosto z Indii), zanotował rekord oglądalności i tym samym pobił oglądalność pilota s7 :) To pierwszy raz, kiedy odcinek nie będący pilotem lub finałem w danym sezonie pobił rekord oglądalności.
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Najnowsze+informa cje+doniesienia+o+GoT+cz.+3.,2623815?page=15#post_15303573

I bardzo dobrze. GoT jak GoT, takie ataki mogą tylko podnieść oglądalność, kiedy każdy komentuje jaki to odcinek był fajny (no bo był) i kusi też lepsza jakość. Ale z tego co wiem, skradziono też dane aktorów itp. a to już nie wygląda tak kolorowo. Ciekawe czy 5 odcinek też wycieknie. Podobno mają i scenariusz i cały epizod.