Trudno oczekiwac scen rodem z SATC, zeby 50 kilku letnie babki skakały w pół nagie po łóżku albo gadały o tym czy poznały kogoś na seks czy nie poznały, walały się z klubu do klubu. Tak jak to robiły mając 34 lata. życie toczy się dalej, czasy się z mieniły, niektóre przyjaźnie się kończą. Jest to historia już 3...
Po przeczytaniu tylu negatywnych opinii byłam nastawiona na totalne g*wno, tymczasem ilość pozytywnych emocji jakie dostarcza mi ten serial jest jak big bang. Świetnie zagrany, bohaterki wydoroślała, ewoluowały. Nie wiem jak można było oczekiwać, że czas zatrzymał się na ostatnim sezonie. Serial jest wspaniały....
Serial słodko-gorzki, piękny wizualnie. Nie rozumiem aż tak negatywnych ocen. "I tak po prostu" wzbudza dokładnie takie same emocje i jest tak samo kiczowaty, jak "Seks w wielkim mieście" widziany oczami odbiorcy w latach jego emisji, tj. w latach 90. Ten serial ZAWSZE był poprawny politycznie, po prostu duża część...
To nie jest już historia czwórki kobiet z Nowego Jorku. To jest podręcznik co można a czego nie można mówić i myśleć. Zresztą bardzo łopatologiczny. Wszyscy prócz głównych bohaterek są innego koloru skóry niż biały (ale się zmieniła ta socjeta NY!), mamy romans z osobą niebinarną, córkę transseksualistę, mamy figurki...
więcejNic w tym serialu nie trzyma się kupy, już dawno nie widziałam czegoś tak kiepskiego. Niezręczne sceny, drętwe i fatalne dialogi, fabuła i scenariusz pisany chyba na kolanie, aż widać, że aktorzy się męczą.Tak bardzo chcieli być poprawni politycznie, że wyszło wręcz groteskowo jak nie tragikomicznie. Przedobrzyli też z...
więcejMyślałem, że będzie gorzej. Uważam, że nie jest wcale tak źle jak niektórzy tutaj twierdzą. Humor przyzwoity, uśmiałem się już w 1. Odcinku. TAK. To nie jest to co lata temu. Myślę jednak, że nie da rady zrobić już tego klimatu po tylu latach. Teraz idzie to bardziej w czystą komedię, trochę ironię/karykaturę....
Oni naprawdę zrobili z ludzi po 50 chodzącą geriatrię? Tak się w USA postrzega ludzi w średnim wieku. Jestem zażenowana.
Aktorstwo mizerne. Widać, że Samantha ciągnęła ten serial. Poza tym chyba czasy już nie te, humor miałki.
Jedyny plus to Nowy Jork, moda i wnętrza.
Jestem w trakcie 3 odcinku, i naprawdę z każdym jest coraz lepszy, jedyny powód dla którego fajni narzekają jest utrata Biga... give me a break.... O czym miałby być ten serial? Powiem szczerze, jak oglądałem 1 odcinek to trochę nie byłem pewny, no bo brak Samanthy, Carrie żonata, no o czym miało by to być?? Czuć...
Każdy aspekt produkcji kontynuacji tego kultowego serialu jest na żenująco niskim poziomie - paskudne kostiumy, makijaże, peruki, cgi wypalające gałki oczne, tragiczny montaż wprawiający nieraz w konfuzję, scenariusz, który nie ma nic do powiedzenia, serial nie ma tempa, klimatu, lokacji, postacie są szalenie...