PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=233995}

Kości

Bones
2005 - 2017
7,6 78 tys. ocen
7,6 10 1 78073
7,2 4 krytyków
Kości
powrót do forum serialu Kości

Z przyczyn technicznych limit wynosi 1000:-) Ale nam to przecież niestraszne:-)

ocenił(a) serial na 10
Mino

Wow ale miałam wizję xD To byłoby świetnie zobaczyć na ekranie! Jeszcze, żeby jej Bones nogę podstawiła xD

andzia_45

Dalsza część SUPER, oczywiście czekam na CD:) Albo, gdyby nagle na Joss spadł wielgachny pająk...Hi hi to byłoby dopiero:) Swoją drogą ja pająki bardzo lubię:)

andzia_45

Genialne!!!
Racja, super byłoby zobaczyć to na ekranie, lubię takie sytuacje w jakiej się znaleźli, uwielbiam jak się nawzajem przekomarzają:D czekam na CD z niecierpliwością :D

Mino

600 wpisów!! Huurrraa!!!!
Z tym błotem macie rację, powinna się potknąc i wpaśc w bagno. Nie mówię że bez niczyjem pomocy..

Mino

Ja też lubię pająki!!

Bea_przerwa_Alex

Ja najbardziej lubię Brachypelmę Vagansa...Cudo po prostu:)

ocenił(a) serial na 8
Mino

Dla was tak szybciutko, nie za dużo..
Jyro będzie więcej ;*

Booth, był przerażony czuł jakby coś w sercu mówiło mu ,,Wszystko stracone, nie zadbałeś o nią , tak jak tego potrzebowała’’ Zaprzeczał sam sobie w myślach.. Mruczał coś pod nosem nagle krzyknął.
-Ratujcie ją , ona musi przeżyć!
-Robimy co w naszym mocach
-Widocznie zamało, szybciej, Bones oddychaj dla mnie proszę.(coraz mocniej ściskał jej rękę aż coś chrupło)
-Proszę ją puścić, lub przestać tak naciskać ,połamie jej pan ręce !
-Niech pan się zajmie ratowaniem jej życia !
Dojechali, przed szpitalem stał już doktor Weber i jego asystenci.
- Co mamy panowie?
-Pacjentka nie oddycha, brak tętna od 15 minut , a ten pan co tu znami jest robi nam awantury
-Jakie awantury mówię tylko, żebyście jej życie ratowali a nie się obijali, szybko !
-Dobrze bierzemy ją!
Dojechali do sali szybko ją przełożyli, Dr.Weber zaczął ją reanimować.
Najpierw 200V,potem 250V, w końcu doszli do 300V, dalej nic…
Próbowali, nagle coś się wydarzyło, jakby z Brennan wychodził duch, zrobiło się bardzo jasno w Sali, a rzeczy z szafek obok łóżka zaczęły spadać, szyby wyleciały z futryn, Booth nie mógł wierzyć własnym oczom zresztą nie tylko on, Dr.Weber ,asystenci, pielęgniarki i Booth stali jak w murowani.
Nagle jakieś głosy , szumy, szepty, jakby słyszeli głosy z nieba ..
Brennan patrzyła na nich z góry , miała jakby chwilę samotności w niebie, mogła zdecydować czy chce być na Ziemi czy w niebie..
( i co nasza kochana Pani doktor antropolog wybrała?)


C.d.n.j ;_)

umc__

Oczywiście Ziemię i Booth'a:) Daleko był ten szpital: aż w Seattle:) No, no czekam na CD:)

ocenił(a) serial na 10
Mino

Ślicznie dziołchy! Ślicznie!

Jak ja nie lubię jak zakańczacie w takich momentach jak teraz to zrobiłyście... Ohhh... Andź, co dalej, co dalej!!?

CZekam na wszystkie nowiutkie i świeżutkie cedeki :)*

ocenił(a) serial na 10
kas_3

Wróciłam w końcu na forum robiąc sobie przerwę od nauki. Mam nadzieje, że następna część też wam się spodoba, jest całkiem inna od poprzednich…

OSTRZEGAM TEKST PRZEZNACZONY DLA OSÓB PEŁNOLETNICH!!!! ;-)

<<<
Część VII

- Booth, to jest czaszka… która niedawno została wygotowana…
-następna???
Brenn z łzami w oczach
-wiem czyja…
-Bones skąd wiesz?
-podczas studiów, Kathy postanowiła na złość swoim konserwatywnym rodzicom wstawić sobie piercing na prawym siekaczu.
Przez trzy lata wspólnej współpracy Booth widział ją tylko raz w takim stanie, wtedy kiedy podczas rekonstrukcji okazało się, że znaleziony szkielet należał do jej matki…
-znałam Kathy 10 lat, zawsze była moją przyjaciółką, tylko ona tak naprawdę mnie rozumiała…czemu Booth? Czemu? Czy wszystkich których kocham musze ostatni raz widzieć w takim stanie… gdybym nie była osobą która myśli zawsze racjonalnie pomyślałabym że wisi nade mną jakieś fatum. Booth pomyśl ile razy podczas tych trzech lat znajomości prawie zginąłeś przeze mnie….proszę odejdź…chce zostać sama
-Bones proszę nie mów tak, jesteś najsilniejszą kobietą jaką znam. Znajdziemy tego kto zamordował Kathy.

Po tych słowach Booth objął Brennan, ona wtuliła się w jego ramiona. On nie mogąc się opanować zaczął delikatnie gładzić ja po ramieniu, jego twarz coraz bardziej zbliżała się do jej.

Brenn spojrzała na niego i poczuła się jak słaba mała dziewczynka w szerokich ramionach agenta. W pewnym momencie te wszystkie emocje jakie były między nimi przez te trzy lata, wybuchły…Booth przesunął usta w kierunku jej ust, nie oponowała, jeszcze mocniej go objęła.

Nie mogąc się opanować pierwsza zaczęła go całować bez ustanku, namiętnie tak jak nigdy nikogo przedtem nie całowała, przestała myśleć o jakichkolwiek konsekwencjach, co będzie jutro, jak będzie wyglądać ich współpraca, co z Cam co z Sullym. Nagle cały świat przestał dla niej istnieć. Myślała tylko o tym żeby poczuć Bootha całą sobą, żeby ta chwila trwała wieczność….
Booth całując ją, gwałtownie ściągał z niej satynową sukienkę, to co zobaczył zdziwiło go, Brenn pod spodem miała tylko delikatną koronkową bieliznę niewiele skrywającą…
-Boże Brenn jaka jesteś piękna, tak bardzo cię pragnę….
Brenn w tym czasie zdejmowała z niego koszule całując go po twarzy, szyji, torsie.. poczuła jego zapach, smak jego skóry. Przesuwała palcem po każdej bliźnie. Jego skóra- co ją zaskoczyło była wyjątkowo delikatna jak na mężczyznę.
Booth podniósł ja do góry przycisnął do ściany.- to on pierwszy raz był panem całej sytuacji, Brenn mu się poddała, przestała być dumną panią doktór.
Dreszcz rozkoszy przenikał całe jej ciało.. przypomniała sobie ten dzień w którym Booth został postrzelony w klubie karaoke, gdy umierał w jej ramionach, tak bardzo się bała, że go straci, że nigdy nie zobaczy jego uśmiechu, jego oczu. Każdy dzień bez niego był dla niej męką, tak naprawdę (za co w myślach zawsze była na siebie zła) chciała jakiegoś morderstwa by w końcu go zobaczyć…te tygodnie gdy myślała, że umarł, ona sama była jak martwa…

Już w snach widziała go nagiego, ale rzeczywistość była znacznie ciekawsza…o czym przekonała się już wcześniej gdy widziała go w wannie..

W tym momencie to Booth zaczął logicznie myśleć.
Odsunął się od niej mimo gwałtownego pożądania jakiego doznawał…

-Brenn naprawdę tego chcesz??
Brenn poczuła się jakby ktoś wylał na nią kubeł zimnej wody
- nie, nie mogę. Wyjdź proszę wyjdź!!!!
>>>









maria_mandel

Aaa... nie! jak ona mogła to powiedzieć, przecież go pragnie, to nie może się tak skończyć czekam na cedek:D

ocenił(a) serial na 10
dzidzi_2

mam nadzieje, że nie napisałam zbyt skandalicznego opowiadania...
bo pewnie w serialu czegoś takiego nie zobaczymy,
a mi się marzy taka scena pomiędzy B&B jaka była w serialu "Dexter" (zresztą polecam super serial!!) pomiędzy Dexterem a Leilą...

ocenił(a) serial na 8
maria_mandel

Zawsze można pomarzyć ;D Marzenia dobra rzecz ;D Szkoda że Brennan w takim momencie powiedziała "Nie" :( Czekam na ciąg Dalszy ;D Pozdrawiam ;**

ocenił(a) serial na 10
Rogata

No, Agatko, chciałaś kobieto, żeby się coś wydarzyło, to niech się dzieje co chce :) Myślę nad zmienieniem repertuaru, do tej pory podobało mi sie pisanie o wszystkim "przed", teraz chyba zajmę się rodzinką muszę to przemyśleć.


Rozległo się pukanie.
Brennan: No, nie...
Booth zasłonił jej usta dłonią.
Jesse: Doktor Brennan! Mogę z panią porozmawiać?
Temp spróbowała się podnieść, ale ręka Bootha skutecznie jej to uniemożliwiła obejmując ją w pasie.
Brennan: Powinnam otworzyć...-wyszeptała.
Booth zamknął jej usta pocałunkiem i przewrócił ją na podłodze. Teraz on był na górze nie dając jej się wydostać. Nie przejmowała się dalszym pukaniem i nawoływaniem Jessica'i. Przeturlała go jeszcze dalej owijając mu ręce wokół szyi i nie przestając całować. Booth przez przypadek uderzył nogą w drzwi.
Jesse: Wszystko w porządku? Jest pani tam?
Booth znowu kopnął w drewno.
Jesse: To chyba zły... moment? Pójdę do Agenta Bootha... może on jest mniej...zajęty...-prowadziła monolog lub raczej rozmowę z drzwiami.
Oderwał się od niej i posłał zabójczo rozbrajający uśmiech.
Brennan: Będziemy tego żałować...
Booth: Nie mam takiego zamiaru.
Brennan: Może lepiej chodźmy, jak zobaczy, że cię nie ma to...
Booth: Mam lepszy pomysł...- spojrzała na niego wyczekując- Zamknijmy drzwi na klucz.


( Ok, wiadomo co się działo dalej, a z faktu iż nie jestem dobra w scenach tego typu, zostawię to waszej wyobraźni)


Nie całą godzinę później leżała wtulona w jego tors. Jedną ręką trzymał jej dłoń, drugą bawił się jej włosami. Z każdą chwilą mieli coraz mniej ochoty, by wstać i podążyć własną drogą.
Brennan: I co teraz?
Booth: Nic.
Brennan: A co ze Sweets'em?
Booth: Nie zamierzam przed nikim tego ukrywać.-pocałował ją w czoło, ale nadal nie wyglądała na szczęśliwą.
Brennan: A Cam? Nie wydaje ci się, że może poczuć się urażona. W końcu z nią zerwałeś twierdząc, że przekroczyliście linię. A my?
Booth: My, to nie to samo.
Temp położyła się na nim i podparła się rękami tuż przy jego szyi. Spojrzała mu w oczy z niewinnym uśmieszkiem.
Brennan: A Jesse?
Booth: Pamiętasz, jak mówiłem, że cię nie zdradzę?(przyp. 3x06)- pokiwała głową- No tak, przecież samica musi pilnować swojego samca alfa.(pozwoliłam sobie przekręcić tekst jednej z Was- wybaczcie)
Brennan: Jesteś moim samcem alfa?- całując go w policzek.
Booth: A chcesz?
W odpowiedzi oplotła go rękami i mocno się w niego wtuliła.


PS. Nadal nie mogę uwierzyć, że Brenn będzie miała dwóch facetów xD Muszę zobaczyć w tym wszystkim rolę Bootha :D

ocenił(a) serial na 8
andzia_45

Andzia ;D że tak powiem KOCHAM CIĘ ! ;D Za te scenariusze oczywiście ;D a nie wie ktoś co się dzieje z shann ? Coś długo jej nie było ;D Wiem, wiem nauka no ale Shann tęsknimy za tobą ;D Pozdrawiam ;**

ocenił(a) serial na 8
Rogata

Dziewczyny nie wiem ile czasu poświęcacie na napisanie tak wspaniałego scenariusza ale jest naprawdę cudowny.. ja się zabiram na ciag dalszy mojego ;]

ocenił(a) serial na 8
umc__

Kochani dla was, może to być mało prawdopodobne ,ale naszedł mnie taki pomysł ,żeby tak napisać. Pozdrawiam.

Była w niebie spotkała tam swoich dawnych przyjaciół ,którzy wyjaśnili jej zaistniałą sytuację, co się dzieje i to ,że musi wybrać czy chce żyć czy nie..
Brennan kończył się już czas odpowiedzi, a ona dalej przeciągała rozmowy z przyjaciółmi nagle zobaczyła postać bardzo podobną do niej tylko dużo starszą.
Była to jej matka.
-Czy ja panią znam ?(zapytała szeptem Brennan )
-Tak Temp kochana jestem twoją mamą.
-Mamą?
-Tak słońce tyle lat na Ciebie spoglądam z góry, a teraz mogę cię dotknąć, pocałować, przytulić.
-Ale nie pani nie jest moją mamą.
-Temp chciałabym Ci do wyjaśnić opowiedzieć wszystko, ale nie mogę masz mało czasu ,ty musisz żyć ,Córeczko kochana na dowód miłości do mnie biegnij tam tym korytarzem do końca. Ty musisz żyć !
-Ale ja chcę żebyś mi wszystko opowiedziała.
-Nie mamy czasu na to, kiedyś Ci opowiem Moja mała córeczko..
-Ty naprawdę jesteś moją mamą, mamą ?
-Tak Temp, słoneczko moje kochane.. Malutkie przykro mi ,że nie mogłam się tobą opiekować jak byłaś w trudnym wieku. Przepraszam, a teraz najwyższa pora biegnij już, tym korytarzem szybko.
-Już biegnę, Żegnam chciałabym jeszcze z tobą porozmawiać jestem prawie identyczna jak ja.

Temperance biegła korytarzem w tym samym czasie lekarze już podawali godzinę zgonu, odpinali sprzęt. odchodzili od stołu, gdy Dr.Weber jak ostatni wychodził już prawie zamknął drzwi nagle usłyszał kszutszenie się Temp. Booth siedział oparty o ścianie i błąkał się w swoich myślał i obwiniał, płakał..
-Ona żyję, szybko podepnijcie ją szybko! To jest jakiś cud..
-doktorze ciśnienie w porządku, i wszystko w normie jakby nic się nie stało.
Nagle Brennan podnosi się z łóżka Dr.Weber upadł na Ziemię za nim asystenci, Booth stał i spoglądał na Temp, rzekł pod nosem -Boże dziękuje Ci za to ,że ją uratowałeś .
Nie uśmiechał się tylko patrzył jak w murowany Brennan wstała.
-Po co mnie tu przywiozłeś Booth?
-Ja , no bo ..
-Booth nie jąkaj się tylko zabierz mnie do Instytutu. Jaka ja jestem głodna.
-Czekaj skoczę po coś do jedzenia.
-To szybko bo zaraz umrę z głodu, a Panowie czemu leżą na podłodze, właściwie co tu się dzieje?
Doktor wstał –Ja jestem Doktor Weber zajmowałem się panią, pani serce przestało bić, a teraz nagle pani wstaje z łóżka i nic panie nie jest.
-Czemu pan ciągle powtarza to pani, Brennan jestem Doktor Brennan.
-Nie wiem jak to się stało, ale to jest jakiś cud .!
Rozmowa się na tym skończyła Brennan poprawiła włosy ,ubrania i wyszła ze szpitala.
Booth szukał jej po szpitalu, ale nie znalazł więc poszedł do samochodu, gdy ujrzał co Brennan wyprawia zaniemówił.
-Bones co ty wyprawiasz.
-Siedzę na masce twojego samochodu, bo ty nie raczyłeś dać mi kluczyków?
-Schodź z tond jedziemy ,wskakuj!
Wsiedli do auta i w spokoju jechali do domu Brennan, żeby ta wypoczęła.



C.d.n.w ;)) For Wy.

andzia_45

Andzia, co ja będę mówić, po prostu BOMBA:) Czekam na dalszą część. I na scenariusze "pro rodzinne" :)

O jakich facetach mowa? :) Czyżby jakiś nowy spoiler???:)

ocenił(a) serial na 10
Mino

Jesteś zalogowana na waks'ie? Jak znajdę link to podam :)

ocenił(a) serial na 10
andzia_45

http://www.kosci.waks.pl/forum/viewtopic.php?t=130&start=45

andzia_45

O kurcze, może być ciekawie:) Chociaż ja miałam nadzieję, że w kolejnych sezonach Bones nie będzie szukała przygód (no chyba, żę z Booth'em:). Byleby ne zrobili z niej Brooke Forrester:P

ocenił(a) serial na 10
Mino

Hehe xD Bez przesady, Booth musiałby mieć większą rodzinę, no wiesz, kilku ojców którzy okazaliby się ojcami kogoś innego i kilku braci, którzy by nimi nie byli, a inni byli... No i nie mogę się doczekać miny Bootha, kiedy zastanie ją z Mark'iem :D Zapowiada się genialnie. Nie wiem jak tu przetrwać do tego września. Jak przedłużą znowu to jedziemy zrobić scenarzystom mielonkę z mózgów :P

maria_mandel

Ktoś kiedyś powiedział, że we wszystkim można znaleźć coś dobrego:) Nawet w śmierci Kathy:)...Tylko szkoda, że się tak szybko skończyło....Z niecierpliwością czekam na kolejne scenariusze Twojego autorstwa:)

Mino

Pisałam, że kocham fantastykę?? Aguś... no nie wiem jak to napisac, chyba za szybko wyzdrowiała.... Ale pomysł z tą lekką fantastyką - bomba

ocenił(a) serial na 8
Bea_przerwa_Alex

No wiesz, jakoś taki pomysł mi wszedł do głowy i chciałam go realizować. piszcie co sądzicie ;]

umc__

no s-f:D hehe podobna scena była w Grey's Anatomy, jak Meredith umierała, normalnie sie prawie wtedy poryczałam jak ją reanimowali;( ale może Bones w Boga uwierzy:) heheh.

ocenił(a) serial na 8
Bea_przerwa_Alex

o w morde . . . popłakałam się ! Naprawdę ! Dziewczyno świetny scenariusz i rzeczywiście muszę przyznać że mało prawdopodobne to że tak od razu wstała ;D

ocenił(a) serial na 8
Rogata

Dzięki, masz racje podobna scenka była tyg temu w Grey`s anatomy, ale to troszkę zmieniłam... Aa normalnie teraz pisze kolejny ,,scenariusz'' i się sama do siebie śmieje jak go pisze za chwilkę wkleje.

umc__

Koniecznie Aguś! Wklejaj prędko:)..............za krótki:P

Mino

Marlen, Eska, Piegża, Rokitka, B-O-N-E-S, gdzie Wy się podziewacie???

ocenił(a) serial na 8
Mino

Aga wklejaj, wklejaj ;D A co do tej scenki z Grey's Anatomy to to jest dla mnie niesamowite, że reanimowali ją tyle czasu i dopiero jak ponownie ją zaczęli reanimować, jak już tracili nadzieję to ona "powróciła" ;D Kocham ten serial ;D Moja święta trójca BONES, GREY'S ANATOMY, HOUSE ;D Pozdrawiam ;**

Mino

No, właśnie, gdzie jesteście?? Utknęłyście w kolejce po mielonkę???
A jak mnie nie będzie to nikt nie będzie o mnie pytał, bo po co? Chyba się rozpłacze. Wkrótce wakacje i 2 miesiące siedzenia przez 2 godziny dziennie.

Bea_przerwa_Alex

Przy komputerze, i płacze, bo nikt ni e będzie o mnie pytał!! ;(

ocenił(a) serial na 8
Bea_przerwa_Alex

Rogata sokojnie już koniczę.. aa tak moja to Bones, Grey`s Anatomy, i kilka innych :):) aale tee sa naaaaj ;***.

Bea_przerwa_Alex

Nie smuć się Beatko, która lubisz pająki, podobnie jak ja! Liberum Veto:) Proszę nie płakać:)

Mino

:) Kiedyś się ich bałam, ale wtedy byłam mała. Teraz to uważam że są fajne!!

ocenił(a) serial na 8
Bea_przerwa_Alex

Ja jestem cierpliwa nawet bardzo ;D Tylko już mnie ciekawość zżera ;D

ocenił(a) serial na 8
Mino

Napisałam, po zobaczeniu waszych komentarzy, chceliście szybko to macie.. Może wieczorem coś jeszcze naskrobię, ale nie obiecuję..


Po kilku godzinach znaleźli się już pod domem Brennan.
-Seeley może wejdziesz, mam wspaniały pomysł .
-Bones, a co to za pomysł ?
-No wiesz, chodź to Ci powiem.
-No dobrze, tylko szybko bo dawno nie byłem u siebie w domu, więc trzeba sprawdzić czy wszystko w porządku.
Weszli po schodach na górę, Brennan zrobiła Booth`owi kawę i poczęstowała go lodami, które miała w zamrażarce.
-Bones to co to za pomysł ?
-Słuchaj ,chciałeś żebym wypoczęła ?
-Tak i dalej tego chcę !
-Dobrze spokojnie, to może pojedziemy razem nad jezioro na kilka dni ?
-Bones, skąd ty na to wpadłaś super pomysł..
-To kiedy jedziemy?
-Może pojutrze bo trzeba wszystko pozałatwiać ,urlopy bilety na prom..
-Ok., to ja jutro pójdę do Instytutu i powiem szefowi, Angeli i reszcie mojej załogi ,że wyjeżdżam na kilka dni.
Booth bardzo się cieszył ze wspólnego wyjazdu z Brennan, sam nie wierzył w jej słowa, że sama to zaproponowała.
Nazajutrz Brennan wstała bardzo wcześnie, ubrała się elegancko, w spódniczkę, szpilki, i bluzkę z dużym dekoltem, a do tego marynarkę (trzy czwarte na rękawkach).
Pojechała samochodem do Instytutu gdzie wszyscy na nią czekali z otwartymi rekami, Angela, gdy tylko ujrzała ,że Brennan wchodzi pobiegła ją przytulić tak szybko mówiła, że Brennan nie nadążała z rozumowaniem jej mowy..
-Jezu ty naprawdę żyjesz, Bogu dzięki ożyłaś
-Przestań dziękować Bogu ,to nie jego zasługa
-Jak możesz tak mówić słońce, dzięki niemu żyjesz, on Cię uratował
-Byś się pomyliła Angela, przynajmniej przy mnie nie mów ,że to zasługa Boga bo tak nie jest !
Brennan pomruczała jeszcze cos pod nosem i poszła do szefa, alby poprosić o kilka dni wolnego, szef się zgodził dał jej 2 tygodnie urlopu.
-Angela, Hodgins, Zac wyjeżdżam na kilkanaście dni mam nadzieję ,że sobie poradzicie bezemnie .(Hodgins dodał kilka słów)
-To że pani wyjeżdża nie oznacza ,że sobie nie damy rady. Jak najbardziej sobie poradzimy.
-Tak słonko będziemy za tobą tęsknić.
-Dowidzenia P. Brennan
Brennan wyszła nie obracając się.
Booth już czekał na nią przed Instytutem.
-Booth wyskakuj stamtąd ja prowadzę.
-O nie Bones, teraz moja kolej
Brennan udawała naburmuszoną wsiadając na miejsce pasażera w samochodzie.
Jechali, jechali aż dojechali widać już było z oddali prom ,,Kathrina’’ którym mieli płynąć na wyspę.
-Booth przecież mieliśmy płynąć nad jezioro a nie na wyspę z kilkunastoma pięknymi jeziorami i masażami..?
-Bones plany się zmieniły.
-Booooooth…
-Słuchaj i nic mi masz nie oddawać, uznaj to za prezent urodzinowy..
-Skąd wiesz kiedy mam urodziny?
-Znamy się już 3 lata, to jak mam nie wiedzieć.
-Eh. Ale to i tak dopiero za 12 dni.
-Wiem, ale to jest wcześniejszy prezent
-Booth, jesteś kochany, dziękuję. Wspaniały prezent.
Płynęli promem, Booth zaproponował Bones żeby pobawili się w Titanica, ona będzie Rosa a on Jack. Brennan napoczątku wyśmiała Bootha, ale po kilku minutach pomyślała ,że to może być ciekawy pomysł i się zgodziła..
Stanęła przy barierce na przodzie promu na 3 szczebelku, on stanął za nią i chwycił jej ręce, rozciągnął na bok, przytulił do siebie..
Stali tak przez kilkanaście minut, Brennan była tak rozpromieniona jak burak, on nie lepszy śmiali się obydwoje..
Po chwili podszedł do nich kapitan statku, i kazał im w tej chwili przestać tak stać bo mogą wypaść za burtę.
Oni nie zeszli ,gdy kapitan zaczął ich odciągać Booth go odepchnął, po chwili zeszli Booth chwycił Brennan za rękę i zaczęli uciekać przed kapitanem..
(Jak się potoczyła dalsza historia Brennan i Bootha na promie? Dwóch rozpromienionych dzieciaków )


C.d.n Jaak zawsze ;)).

ocenił(a) serial na 8
umc__

Agnieszka ;D Coś widać po twoich scenariuszach że masz dobry dzień dzisiaj ;D A nawet bardzo dobry ;d Pozdrawiam i czekam na cd ;D ;**

Rogata

Zakończenie:

10 seria odcinek 20:
Booth spędza noc z Brennan. Wieczorem gdy szli do jego domu widziała go jego dawna dziewczyna. Następnego dnia podkłada bombę pod instytut z zazdrości o Bootha, wszyscy giną. koniec serii 10 i całego serialu bones.

ocenił(a) serial na 10
Azura2007

naaajs xD
oby do tego w rzeczywistości nie doszło, chociaż znając scenarzystów... :/

ala_bala2

kurcze ale przyspieszenie, jeden dzień mnie nie było i tyle do czytania! ale to nawet dobrze;] zaczęłam świętować zbliżający się koniec roku, i coś wam tutaj skrobnę... (styl pisania nieco inny niż dwie poprzednie części, za co z góry przepraszam)

Popołudniowe słońce mocno przygrzewało, choć była już późna jesień. Pożółkłe liście wirowały pod wpływem wiatru, unosząc się i opadając. Co jakiś czas zaplątywały się w szale, włosy lub kurtki przechodniów.
Ledwo Angela Montenegro wyszła z samochodu i ruszyła w kierunku wejścia na lotnisko, zaczęła wyplątywać nieszczęsne liście z włosów. Na jej twarzy malowała się radość i zniecierpliwienie jednocześnie. Podekscytowana, zaczęła biec i po chwili znikła za drzwiami.
Kiedy weszła do środka, rozejrzała się wokoło. Ostatnim razem musiała zastosować sztuczkę ze striptizem, by dowiedzieć się z którego terminalu mają wysiąść pasażerowie z Gwatemali. Tym razem twarz swojej najlepszej przyjaciółki odnalazła natychmiast wśród pozostałych osób, ale z początku nie mogła uwierzyć, ze jest to ta sama Tempe Brennan, którą żegnała z resztą Zezulców osiem miesięcy temu. Tempe siedziała ze smutną miną na ławce, patrząc gdzieś w przestrzeń. Twarz miała nienaturalnie bladą, włosy nieco w nieładzie, czarny płaszcz wydawał się na nią o wiele za duży.
Angela: Słonko, to ty?
Brennan podniosła głowę i spojrzała na Angelę.
Brennan: Ang... tak się cieszę...
Tempe wstała by przytulić się do Angeli, a wtedy Angela omal się nie przewróciła (znacie te jej zaskoczenie...).
Brennan: Co jest?
Angela: Ja o czymś nie wiem, tak?
Brennan: Nie tutaj, dobrze?
Angela chwyciła bagaż Tempe, choć ta chciała go wziąć. Kiedy usiadły w samochodzie i ruszyły w stronę mieszkania Angeli, ta przerwała milczenie.
Angela: Który to miesiąc?
Brennan: Ósmy.

Słońce już prawie zaszło, gdy rozsiadły się wygodnie na kanapie i zaczęły objadać ciastkami.
Angela: I jak tam jest? spotkałaś jakiegoś przystojnego Francuza?
Brennan: Nie miałam czasu, pracuję.
Angela: A twój ojciec? Mówiłaś, że przyleci z tobą?
Brennan: Tak, za parę dni...
Milczenie strasznie irytowało Angelę.
Angela: No dobra, mów.
Brennan: Co?
Angela: Słonko, dobrze wiesz co.
Wyczekujące spojrzenie Brennan w stylu "Nie wiem co to znaczy"
Angela: Najpierw uśmiechasz się do Bootha, potem unikasz go jak diabeł święconej wody, on wyjeżdża, ty wyjeżdżasz, on wciąż o ciebie pyta, a po ośmiu miesiącach ty...
Angela zacina się nagle i patrzy na Brennan, jakby była zielona.
Angela: Nie.
Brennan: Tak?
Angela: Nie. To... Przespałaś się z Boothem???
Brennan: Angela, to nie tak...
Angela: A jak? Tempe, powiedz mi o co chodzi!
Brennan ciężko westchnęła, kładąc ręce na brzuchu. Polubiła nawet ruchy swojego maleństwa.
Brennan: Widzisz, wszystko zaczęło się od włamania... kiedy ten morderca przeciął mi tętnicę.
Angela: Pamiętam.
Brennan: Booth był wtedy taki... on... ja po prostu czułam się przy nim jak prawdziwa kobieta. On opiekował się mną... jeszcze nigdy, odkąd zaginęli rodzice, nie czułam się tak bezpiecznie. Nie dziw się, proszę, ale pewnej nocy upiliśmy się, i... potem on unikał mnie, ja jego, ty powiedziałaś że on wyjechał, ja dostałam propozycję pracy, wyjechałam... dopiero we Francji dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Byłam załamana. Dzwoniłam do niego, ale nie odbierał.
Angela: Skrabie...
Przysunęła się bliżej i objęła ją.
Brennan: Mam go prosić, żeby się ze mną spotkał? Nie chce, to nie. I nie mów mu proszę, że tu jestem.
Angela: Ale...
Brennan: Proszę cię. Załatwię to sama.

Na razie tyle. Postaram się wrzucić dalszą część jak tylko natchnienie pozwoli;] acha, akcja dzieje się po 15 odc. 3 serii.

kgadzinka

Pięknie:) Czekam na ciąg dalszy:) Napisz jeszcze dzisiaj:)

ocenił(a) serial na 10
biala_brzoza

cudne...kadzinka, so romantic...koniecznie opisz ich p-sze spotkanie!!!czekam z niecierpliwością!!!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) serial na 10
kgadzinka

mmmm.... ładnie ładnie ładnie.... Bones w ciąży... Booth nic nie wie... mmmm będzie wściekły jak się dowie co przegapił... :)
Czekam na ciąg dalszy i duuży przypływ natchnienia ;)

ocenił(a) serial na 8
kas_3

Jakie ty masz cudowne pomysły . . . co ja bym dała żeby takie mieć. Ten scenariusz zupełnie różni się od wszystkich innych ;D Jest taki świeży ;D Dawaj szybko następną część ;D Pozdrawiam ;**

ocenił(a) serial na 10
Rogata

Normalnie mi się oczy zaszkliły, co się u mnie często nie zdarza! Jestem po prostu... zachwycona. Musisz częściej coś świętować i nie trzymaj nas długo w oczekiwaniu, tylko pisz szybko dalej :)

ocenił(a) serial na 8
kgadzinka

Super Kadzinka xDD. czy jakoś tak nieno dla mnie bomba. czekam na dalesze opowiadanko.

ocenił(a) serial na 10
umc__

taki ode mnie krótki ciąg dalszy opowiadania

Część VIII
>>>
Booth musiał ochłonąć…wyszedł z hotelu
-czemu to powiedziałem? Przecież tak bardzo jej pragnąłem..

Te wieloletnie okłamywanie się, szukanie zapomnienia w innych kobietach. Musiał się przyznać sam przed sobą, że gdy kochał się z Cam wyobrażał sobie, że trzyma w ramionach Brenn…

-kocham ją-chciał to wykrzyczeć całemu światu.
Uświadomienie sobie tego bardziej go zabolało niż kula ”od” Pam… wszystko dla niej by zrobił, tak naprawdę gdyby musiał odszedłby z FBI. Brenn była najważniejsza. Mógł na nią patrzeć godzinami. Uwielbiał ich przekomarzanki, sesje z młodym Sweetem…
Gdy już myślał, że umiera, czuł pewnego rodzaju błogość gdyż ona była przy nim trzymała go za dłoń, obejmowała go
-cholera krzyknął na cała ulice….

>>>
Brenn wzięła kilka tabletek na sen i zasnęła. O 8 rano obudziło ją paryskie słońce.
Bała się dnia, bała się nieuniknionego spotkania z Boothem… ale wiedziała, że czeka ją wiele pracy. Musi popracować na kośćmi, odnaleźć mordercę Kath.
Po prysznicu ubrała się w swój codzienny strój dżinsy tshirt, starała się chociaż strojem uczynić się niewidzialną…
Pukanie do drzwi…
-Brenn, musimy jechać do komendy
Przez cała drogę nie odzywali się do siebie. Starali się siedzieć jak najdalej od siebie aby ich ciała nawet na sekundę się nie stykały. Booth nie mógł się opanować spojrzał na nią, w tym momencie okazało się że oboje patrzą na siebie…chwila zakłopotania.
Dojechali do komendy i Brenn pokrótce opisała podkomisarzowi zamach na jej życie i paczkę z czaszką Kathy ..
-narzeczony pani Parker wczoraj wieczorem zgłosił jej zaginięcie, obecnie przesłuchujemy wszystkich jej współpracowników z instytutu.
- panie komisarzu dostałam wczoraj informacje z Waszyngtonu, że napis znaleziony w pomieszczeniu gdzie był snajper „Deszcz pada na świątynię" – jest to hasło masońskie oznaczające, że świątynia może być narażona na niedyskrecję profanów .
Co jednoznacznie wskazuje iż ofiary miały powiązanie z jakimś tajnym stowarzyszeniem.
>>>






maria_mandel

...tajne stowarzyszenie - robi się coraz bardziej ciekawie. I ta "cholera" Booth'a:)