Szczerze? Temat zmałpowany z tv.com, ale my w polskim wydaniu też powinnyśmy mieć coś takiego, nie? Więc... jedna pisze zdanie, a kolejna pisze czy się zgadza czy nie i daje kolejne. Czyli już wasza wola czy to będzie prawda czy nie... Zaczynam:
Booth powiedział Parkerowi, że małpy są, jak ludzie.
1) Co zwróciło moją uwagę w 4x04
- Gniewny Hodgins i śledzący go Sweets,
- Nadopiekuńczy Booth udowadniający Słodko, że Parker cierpi na zespół stresu pourazowego (PTSD),
- Sweets w roli opiekunki do dzieci,
- Odganianie i chwytanie (przerażonego ;D) oposa,
- Opowieści Bones o martwej sąsiadce sprzed lat,
- Przekonanie Bootha, że pies przesłuchiwanej jest kotem,
- To, jak psy reagowały na Bootha;) i jak agent uzasadniał, że nie powinien wysiadać z samochodu,
- Problemy Parkera z kobietami, radość Bootha z tego, że jego syn jest z niego dumny,
- Ciepłe, brązowe oczy… psa;),
- Brennan przemawiająca do wszechświata na pogrzebie.
To świetny epizod, pełen emocji.
2) Pewnie już dawno wiecie, że Grabarz wróci. Ja właśnie się dowiedziałam: According to Bones boss Hart Hanson, "We are going to do the Grave Digger this year. He is our recurring fiend." Meaning, it's not just going to be a one-off: "I do think we'd dedicate a few episodes to catching him."
3) Przypominam ostatnie pytanko: Sweets nie lubi tatuaży - 4x03.
chyba lubi, spodobał mu się ten na plecach pewnej pani na pewnym zdjęciu wyciągniętym z gardła pewnego denata ;)
Booth czuje irracjonalny wstręt do fekaliów.
;)
rodzina Zacha się zgadza ;)
Nowa tożsamość Maxa w 2x21 to: Bob McGregor, elektryk z Coos Bay w Oregonie
Ale cwani dziś jesteśmy;) (powiedziała LG z krzywym uśmieszkiem;D)
Wszystko się zgadza z wyjątkiem imienia - nie Bob, ale Art.
Ale ktoś inny też jest dziś cwany - Zack ma 3 braci i 4 siostry.
Sweets w niebieskim skafanderku w 4x03 powiedział: "wyglądam jak astronauta".
oszzsszszszz, niech Cię, LG, drzwi ścisną i kule biją!!!!!!!!!! ;)
nieładnie, kosztem starej piegży urządziłaś se igrzyska, cholibka ciężka!
(a ja dzieciakom w szkole zawsze powtarzam, ze dorośli są złośliwi i lubią tak właśnie sprawdzać, na takich szczególikach, czy dzieci czytają ze zrozumieniem. co mam im teraz powiedzieć? o, ja nieszczęsna! nadaję sobie tytuł DYSLEKTYKA ;)
nieee, Sweets powiedział, że jest robotem.
Billa O'Roarke zabiła kobieta z tatuażem.
nie wiem, jak na to odpowiedzieć, to jest tak podchwytliwe...
Booth boi się psów, a podobno psy to wyczuwają i nie lubią takich ludzi, więc szczekają, więc Booth się boi, więc one jeszcze głośniej szczekają, a Booth się jeszcze bardziej boi... zawołać filozofa? ;))))))
Brennan pochowała Ripley`a u siebie w ogródku.
Źle ujęłam pytanie. Uwielbiają, ale co? "Gryźć", "Czyją do niego sympatię".... wybrnęłaś z tego.
Nie wiem, czy Brennan ma ogródek... raczej nie ma. Ripley spoczął w pięknym zakątku nad stawem lub jeziorkiem.
Teza: Brat Bootha jest młodszy od Seeley'a.
Na marginesie: czytam właśnie scenariusz pierwszego odcinka, w którym pojawi się Jared. On jest zdecydowanie "HOT";DDDD
Mogłabyś, proszę, powiedzieć gdzie znalazłaś scenariusz?
PS. Wam też tak " nie działa" filmweb? Wszystkie strony chodzą normalnie, a ta się włącza przez 10 minut ;/
Teza: Brat Bootha jest młodszy od Seeley'a.
wszyscy tak mówią, więc zapewne mają rację
(okrutnie jestem ciekawa, kto dostąpi zaszczytu zagrania brata tak seksownego gościa, jakim jest Booth/Boreanaz ;)))
Parkerowi przyśnił się koszmar: ręka o siedmiu palcach.
Nic takiego mi się nie przypomina... jego raczej męczyła pewna przytulańska o słusznych gabarytach. Co zrobić, jeśli słodycz u niego jest zapisana w genach...
Wg Rebeki (matki sama wiesz kogo) najdoskonalszym dziełem ludzkich rąk jest Mona Lisa.
zgadza się, chociaż sprawdzę, bo Ty mnie lubisz posyłać na manowce...;)
tak, Mona Lisa.
Hodgins nie zaprzestał rywalizacji z asystentami Brennan o tytuł "króla laboratorium", bo daje mu on wciąż wielką satysfakcję.
That's true. Czasem przy asystentach mu się wymsknie "king of the lab!" i potem przez resztę dnia snuje się po Jeffersonian niepocieszony.
Najnowszy tymczasowy asystent Brennan (4x04) spotkał Hodginsa w latach 90.
małe sprostowanie, wspomnienie tytułu "króla labolatorium" wpędza Hodginsa w depresję.
zgadza się, Hodgins spotkał gdzieś najstarszego asystenta Brennan w latach 90.
Cam czasem szantażuje swoich podwładnych.
Snucie się przez resztę dnia niepocieszonym jest odmianą depresji?
Co do Cam, mówię nieśmiałe "tak"... chodzi chyba o jej wiedźmowatość z 4x01-02. Holender, chyba mnie podpuszczasz.
Drugie miano Bootha to Pan Przystosowujący się;)
nie podpuszczam, gdzież bym śmiała?:))))) zgadza się jędzowatość Cam.
Pan Przystosowujący się tak o sobie mówi sam, ale brutalna rzeczywistość weryfikuje jego zdolności przystosowawcze i obnaża braki.
Doktorek z 4x01 był kajakarzem.
Osobiście nie widzę różnicy między kajakarzem i wioślarzem (obaj mają bicepsy;), ale ponoć różnica tkwi w wielkości, czy też długości... łodzi:)
Hodgins w 4x04 nienawidzi Sweetsa.
taaa,jakość sprzętu jest ważna w każdej konkurencji ;)
łatwiej byłoby chyba wymienić tych, których Hodgins nie miał na swej Liście Nienawiści ;) nie, WSZYSCY są na niej, więc Sweets również, biedaczek ;)
Brennan wyraziła współczucie, gdy dowiedziała się o uzyskaniu rozwodu przez Angelę.
Bones gratulowała Ange, choć nie była do końca pewna, że to właściwa reakcja.
Parker w 4x04 cierpiał na stres pourazowy z powodu swego znaleziska z gniazda.
Stres Parkera spowodowała jakaś panna z przedszkola.
Wdeług Bootha tenże stres pourazowy u Parkera miałby objawić się zabijaniem kotów.
Racja. Booth biedny znał działanie stresu tylko w warunkach wojennych, a tam zwykle "koty" cierpią jako pierwsze.
Booth planował opowiedzieć Rebece o awanturze z palcem.
nie racja, Booth wolałby, żeby "męskie sprawy" między nim i Parkerem pozostały na zawsze tylko między nimi.
Booth, skubany, umie improwizować. 4x01
Pewnie, że improwizuje - np. scena odczytywania nieistniejącego listu.
Ian był pewny siebie i ufny w ogrom swojego artyzmu alkowianego.
artyzmu alkowianego? chyba alkoholowego? ;)))
ta znowu archaizuje ;DDD
tak, doktorek uważał się za mistrza alkowy, salonu i antresoli (żeby sie dopasować stylistycznie ;)
Pani inspektor zupełnie nie spodobał się Booth. Seeley Booth.
Lubię archaizmy. Nie widzę nic złego w alkowie i antresoli, zwłaszcza gdy tam znajduje się alkowa;)
Pani inspektor była wielką hedonistką (czy to tez archaizm?) i lubiła facetów ogólnie rzacz ujmując, a w szczagólności Booth też jej przypadł do gustu. W końcu propozycja podwiezienia na lotnisko to jak amoralna propozycja;) Nie spodobało się jej jedynie, gdy Booth stylizował się na 007 - Booth, Seeley Booth.
Brennan nie ma nagranego powitania na automatycznej sekratarce (siedzimy ciągle w U.K.).
Brennan ma nagranie w swoim absolutnie niepowtarzalnym stylu.
Pani inspektor nadała Brennan tytuł "lady" (nie chłodniczej;).
O my biedni z zamierzchłej przestrzeni na żer żywcem piegży rzuceni!
O co chodzi z tą chłodniczością?!? A!!! Wyczaiłam. Homonimy czasem mogą człowieka powalić.
Pani inspektor skupiła swą uwagę na Boothu i to jego odznaczyła tytułem "sir", czyli sera, (ale nie Podlaskiego;)
Doktor Wexler kurzył papierosy, jak mawiają Angole, jak komin.
niet, papieros był zmyłką mordercy.
Booth chciałby,żeby w USA wprowadzono brytyjski zwyczaj nadawania godności sira/sera albo innego rycerza.
Booth uważa, że takie tytuły mają swój urok. Jeśli ktoś ciągle naraża życie dla kraju, to mógłby być w ten sposób odznaczony. Niestety takie wyróżnienie kłóci się z podwalinami amerykańskiego (pseudo)egalitarnego systemu.
Sweets, jak zobaczył męża Ange, zachował się poważnie i z godnością dorosłego faceta na stanowisku.
niestety, nie można tego o nim powiedzieć. parskał ze śmiechu jak młody pony ;)
(BTW, uważam, że młody ma czasami przerąbane, bo np. w scenie z "werdyktu", gdy przychodzi do B/B powiedzieć, że chce pracować z nimi i musi być poważny, a ci się szczerzą do niego i pokazują ósemki, i śpiewają piosenkę, a ten musi grać obrażonego, mimo że gęba mu się do nich śmieje, to normalnie szacun i wspólczucie dla niego :)
Brennan w dzieciństwie próbowała popełnić samobójstwo, po śmierci tej sąsiadki.
Brennan nic się nie pokręciło w psychice po znalezieniu martwej sąsiadki, a przynajmniej tak twierdziła. Samobójstwo nie wchodziło w grę. Silne osobowości nie robią takich rzeczy, nawet po urlopie w masowych grobach...
Palec znaleziono w gnieździe piegży amerykańskiej;)
heloł
nie wiem, czy istnieje taki gatunek... nawet jeśli tak, nie wystąpił on w Kościach. to było gnizado kruka amerykańskiego.
najstarszy asystent Brennan nadzorował place zabaw dla dzieci (kariera nr2)
Kopę lat;)))
Odp: karierą nr 2 było nadzorowanie parków. Jeśli były tam przypadkowo również place zabaw, to chyba też.
Bones nie lubi układanek i puzli (1x13)
kilka dni ;)))))
praca, psia jej mać! ;(
co ja bym bez niej zrobiła;)
Bones lubi puzle, coś tam kiedyś układała.
Ripley zagryzł swojego wybawcę.
Ripley zagryzł weterynarza, który wsześniej go uratował. Zrobił to na czyjeś polecenie, a nie spontanicznie.
Poleconko kolejne dotyczy odnalezienia subtelnych aluzji do nietypowych związków Ange z kobietami;). Wkrótce w serialu ma sie pojawić jej była dziewczyna.
Zaznaczam aluzje... Szukając cytatów do "wyczerpujących pytań" znalazłam 2 aluzje w początkowych odcinkach 1 sezonu. Podaj proszę choć 1 przykład.
Ja zauważyłam aluzje w 1x04 i odcinku świątecznym... Ty zapewne znajdziesz gdzie indziej lub uznasz, że robię z igły widły;)
o rzesz ek, nie mogąc się doszukać w pamięci, zaczęłam poszukiwania od pilota ;)
dzięki, bo bym się z limbo z 1. sezonu do zimy nie wygrzebała
ufff
Nie za ma co. Chodzi o zabawę, a nie... nie wiadomo co. Zapomniałam podać od ręki, a tak Ci przeskakiwały trybiki, że aż na Dolnym Śląsku było słychać;D i od razu musiałam zareagować;))
"trybiki"
chyba złorzeczenia: "zabawa!ładna mi zabawa!psiakrew!grzebać się w prehistorii! na własne nieszczęscie zapodałam tej LG szukanie mądrości!!!choliba ciasna!!!!!"
;))))
dopatrzyłam się, choć te aluzje to jak przepowiednie Nostradamusa: dopiero teraz, po ujawnieniu się dziewczyny Angeli, moża doszukać się pewnych dodatkowych znaczeń... ;)
fakty: kurierka "wybiera" Angelę, a nie facetów
Angela zapowiada Brennan, że pocałuje ją pod jemiołą
w "nielesbijski" sposób
???
Hodgins jest mizantropem.
Tak, to o te aluzje chodziło. Może jest ich więcej? Nie wiem.
Hodgins wg Słodko zmienił się z paranoika w mizantropa. Osobiście uważam,że on zawsze był mizantropem teoretykiem, a nie paranoikiem.
Teza: Hodgins cierpi tez na mizoginizm.
To,że przeskakiwały trybiki, to był eufemizm, od jasnych... jakie leciały;)))
Hodgins mówi: nienawidzę Angeli i nienawidzę Brennan, a więc na liście ludzi, których nienawidzi są również kobiety i można na okoliczność odcinka 4x04 uznać, że Hodgins nie lubi kobiet.
chociaż trzeba powiedzieć, że wcześniej nie wykazywał jakiejś szczególnej antypatii wobec kobiet. wręcz przeciwnie.
bezdyskusyjnie zakładam, że Booth ma dość wrażliwy zmysł powonienia. wskaż dwie sceny, w których głośno skarży się na smród lub zachwyca się jakąś wonią.
:D
Booth jest wrażliwy na zapachy. Rażą go zapachy "niezbyt przyjemne".
Tylko w 3x04 sarka na:
1) zapach z kompostowni, jaki wyczuł w szklarni i podejrzewał Bones...;)
2) Zapach kompostu był dla niego "be" - choć Bones i Hodgins kopali w tonach tego materiału bez komentarzy.
Zack ukradł Słodko kartę-przepustkę i w ten sposób zwiał z Psychiatryka.
jestem bez polskich napisów, więc improwizuję:
Sweets miał kartę, więc Zach mu jej nie ukradł, ale najprawdopodobniej zamieszał coś z paskiem magnetycznym z tej karty
?
Booth jako chłopak chował różne tajemne skarby "w butach".
Ja też improwizuję. Z tego, co pojęłam, to Z. zamienił paski magnetyczne z przepustki i swojej karty bibliotecznej.Dlatego karta Słodko nie działała.
Booth zna tylko tę prawidłowość - chłopcy chowaja w butach pewne rzeczy;)
Przyjrzyj się końcówce 3x05 i porównaj ze sceną z przystani z 2x15. Co Ci się nie zgadza?