Zdaje się że wiele robiący Damon zgubił numer do nocha Bonnie która mogłaby zaczarować elenkę tak jak zaczarowała siebie samą dzień wcześniej... :-) No ale to byłoby zbyt skomplikowane dla wiecznie działającego... :-p
Good idea, powiedz mu to, bo może chłopak jest już tak zmęczony wiecznym robieniem, że o tym zapomniał. A przecież Stefek nie mógł wpaść na tak genialny plan bo ma tyle na głowie...
Odcinek był super. Zdecydowanie najlepszy w tym sezonie. Cały czas coś się działo. Bardzo się ucieszyłam kiedy wrócił Tyler, chociaż nie wiem dlaczego bo nigdy za nim nie przepadałam ;D Na początku byłam zdziwiona, że Klaus nie myśli, bo nie miał w zasadzie żadnej obstawy i dodatkowego wilkołaka i wampira, ale potem wszystko się okazało. Ostatnio cały czas denerwuje mnie Stefan. Nigdy go nie lubiłam, ale teraz po prostu go nienawidzę. Pomijając to, że cały czas denerwuje Damona - Klaus ma przyjść po Elenę i w dodatku kiedy umrze stanie się ona wampirem, a on zamiast myśleć nad jakimś sposobem żeby temu zapobiec organizuje wycieczkę oglądać widoki?! I oddaje ją bez walki? Wiem, że i tak nie ma szans z pierwotnym, ale mógł zrobić cokolwiek a nie gapić się na Elenę i Klausa wnerwionym wzrokiem. Dobrze, że przynajmniej Damon próbował coś robić. Jak w każdym odcinku był świetny - widać że zależy mu na Elenie, dał jej swoją krew i poszedł wypuścić Caroline i Tylera, aby nie dopuścić do jej śmierci. Ugryzł go nawet wilkołak, a on nie zwraca na to uwagi (chyba, że po prostu nie widział ugryzienia, co jest możliwe bo na końcu miał zdziwioną minę ;P). Nareszcie trochę większa walka między braćmi ;D. A tak w ogóle gdzie zniknął Jeremy? Wiem, że jest z Boonie, ale nie powinien przynajmniej trochę pomóc?.Już nie mogę się doczekać Deleny ;)
Cześć ;X
Rick to taki równy gość, widać było w dzisiejszym odcinku, że go Stefan wkurza bo jest taki patetyczny.....
Stef rzekł "Och, dziękuję wam"(do Jenny i Rika) a on na to "taaaaaa, będziemy na dole" xD
Szok. Damon ugryziony, ale to jasne, że będzie żył. Podobała mi się bójka braci, Damon wreszcie wszystko wygarnął Stefanowi. Chciał, żeby Elena powróciła jako wampir, ale też nie dziwie się jej reakcji. Po tym jak Klaus zabrał Elenę, Stefcio jak zwykle dzwoni do Damona po pomoc - masakra. Bałam się, że Klaus teraz uśmierci Katherine. Mimo, że wredna baba z niej, to żal mi się jej zrobiło. No i pod koniec odcinka, gdy dała Damonowi krew to tak się tłumaczyła jakby naprawdę się tym wszystkim przejęła. Może jeszcze będą z niej ludzie. Chociaż pewnie prędzej zginie. No i Jenna wampirem... ja tam ją lubię i chciałabym, żeby przeżyła. Poza tym fajnie, że Tyler wrócił, tylko że ugryzł Damona, więc moja radość osłabła... No i wiedziałam, że Matt nie jest najgorszy chyba jako jedyna nie życzyłam mu rychłej śmierci xD Ogólnie odcinek mnie zszokował chyba najlepszy z tego sezonu.
Sorry ale gdzie wy widzicie dzwonienie po pomoc?????? Koleś dzwoni i pyta gdzie jest Damon, tamten bredzi że ratuje sytuację, Stef mówi że Klaus zabrał Elenę a Danone mówi zajmę się tym... Gdzie są słowa Danone BŁAGAM POMÓŻ MI? Gość dzwoni by poinformaować o sytuacji, czyli robi to co powinien robić Danone zanim pieprznie kolejną głupotę... No błagam można lubić, kogoś nie lubić kogoś ale po co zmyślać coż czego nie ma?
No to obejrzałam sobie jeszcze raz, no i rzeczywiście może taki bardziej zmartwiony jest niż zażenowany, chociaż nie jestem pewna, trochę ta mina wyraża "taaa, jasssne", bo stef mówi dziękuje bo tak trzeba, bo to samowar vivre.....Ja taką mine robie jak Rick kiedy ktoś narzeka w pobliżu, może stąd mi się wzięło...a Stefan narzeka swoją twarzą ;p
no ale jeśli sobie dorabiam, w takim razie szkoda, że scenarzyści sami na to nie wpadli xD
Dopiero obejrzałam. Odcinek na wysokim poziomie!
Caroline - ostatnio męczyła mnie jej postać, ale w tym odcinku była super! Uwielbiam ją i Tylera razem. Ta chemia między nimi...:) Wydaje mi się że Caroline blednie przy Macie i staje się nudna, a z Tylerm tworzą uroczą parę.
Tyler- bardzo ucieszyłam się z jego powrotu. Brakowało mi jego. I ta nowa fryurka;-)
Stefan- ten to mnie kiedyś wykończy. Tylko wzdycha do Eleny i nic więcej. Dla mnie jest masakryczne nudny.
Damon-szkoda mi się go zrobiło. Zawsze chce dobrze, kocha Elenę, ale przez tą jego impulsywności wychodzi zawsze coś nie tak. Ale on w przeciwieństwie do Stefka przynajmniej działa, poświęca się. I jeszcze to ugryzienie wilkołaka :( Mam nadzieję że wyjdzie z tego.
Matt- wiedziałam że prędzej czy później się zreflektuje i przejdzie to tą lepszą stronę;)
Szeryf Forbes - ech gnida z tej baby i tyle
Jenna - biedna, niewinna Jenna wampirem? To posunięcie całkiem w stylu scenarzystów VD, czyli wybranie na wampirka najmniej prawdopodobną bohaterkę. Jak zawsze moje zaskoczenie:)
Elena - szkoda mi się jej zrobiło jak mówiła o tym że chce mieć dzieci, zestarzeć się...I myślę że w końcu powinna otworzyć oczy i co najważniejsze-serce na Damona.
Tyler jakoś poprawił się, jest inny i nawet nie chodzi mi tutaj o włosy. Nie jest już taki zastraszony:D Serio jest chemia między nim a Caroline. Damon powiedział Elenie że może go znienawidzic na wieki ale przezyje, a Stefan się prawie popłakał. DObry był tekst ze Stefan chciałby miec takie jaja żeby samemu przemienic Elenę. Matt może sobie przechodzic na jaką stronę chcę, u mnie już jest skreślony. A Jenna umrze wg mnie. A Elena- chciała miec dzieci i się zestarzec i nie chciała byc nigdy wampirem więc Stefana chyba nie widziała w swoim życiu. Zakończenie będzie takie że nie będzie z żadnym bratem tylko znajdzie sobie nudnego studenta ekonomii, wezmą ślub i będą miec dzieci a bracia będą obserwowac ją z ukrycia:)
Hej ludzie, a teraz wpadłam na pomysł, że Damon może nie został ugryziony przez Tylera, ale przez Klausa? I tutaj mamy "tajemniczą" sprawę z lekarstwem rozwiązaną...;p Czyżby miała powstać jakaś hybryda?
Czemu tak w ogóle Klaus nie zamienił się kompletnie w wilkołaka podczas pełni?
Damon ma byc początkiem nowego gatunku? Wątpię czy Klaus wybrałby kogoś tak rozchwianego;P Tyler go dziabnął było nawet słychac. A nie zmienił sie bo jego wilcze cechy są uśpione. Cholera wie w co on się potem zmieni
hehe no tak tez jest rozchwiany emocjonalnie i ma skłonności sadystyczne:D Niezła byłaby z nich para;P Jakby ruszyli razem na podbój świata to by dopiero był serial;P
Rozmowa Klausa i Damona była dość dziwna, zwłaszcza jeśli chodzi o jej zakończenie, wydaje mi się że to wtedy został ugryziony.
Jak zawsze w serialu, ta nutka niepewności, scena z Tylerem wprowadzająca widza w rzekome ugryzienie, a tutaj może nagły zwrot akcji?
Co do Klausa to jakby pewne niedomówienie, bo on między innymi dlatego chciał przełamać klątwę, by móc kontrolować swoją "inność" ;p
Tyler ugryzł Danone (by zlikwidować mały głód) jak wyszli z lochów pod kościołem, w tym momencie gdy Tyler przewrócił Dmona. Swoją droga jak Damon wchodził do grobowca słońce było wysoko byli w grobowcu 5 minut a jak wyszli to już była noc a księżyc w zenicie :-P uhahahahaha
Według mnie nie uśmiercą ani Tylera ani Matta, wystarczy spojrzeć na zdjęcia z ostatniego odcinka, Caroline siedzi tam taka zadowolona a raczej po ich śmierci by tak nie było. Ostatni odcinek to "As I Lay Dying" więc wydaje mi się, że tym który będzie "leżeć i umierać" będzie Damon ale tylko na końcu ostatniego odcinka żeby podsycić ciekawość widzów na 3 sezon, a później już coś wymyślą żeby go przywrócić.
Tak to na pewno będzie Damon umierał. Potem cudownie ozdrowieje i cały 3 sezon będą znowu siłowac się z Klausem. kto im jeszcze został jak z wilkołakami niedługo będa się przyjaźnic?
Chyba się lekko a nawet bardzo zagalopowałyście... :D Jak Klaus mógł 'ugryźć' Damona jeśli jest powiedziane wyraźnie, że została UŚPIONA jego wilcza natura i właśnie po to chce przełamać klątwę... jak narazie to może jedynie pokazać wampirze ząbki wyszczerzyć się i zawyć "łaaaa jestem wielkim, strasznym wilczkiem ałuuuu!" Niedorzeczność :D
Damon i Klaus świetny duet :D Może wilcza natura została uśpiona, ale nie do końca? Dobra przesadzam, ale wszystko tutaj jest możliwe i dlatego uważam, że teoria Watermeloon jest świetna.
Musiałam się przyjrzeć. Taa to Tyler no więc Stefek będzie musiał wyruszyć po lekarstwo. Niech je przyśle pocztą i już nie wraca xD
Mam nadzieję, że zajmie mu to kilka odcinków. Wyślą Stefana do jakiejś dżungli po niebieski kwiat z kolcami, a w tym czasie Damon będzie miał swoją szansę:D Będzie umierający więc nawet jak Elena stwierdzi, że nadal kocha Stefana to może brac ją na litośc;P
Jak zniknie na kilka odcinków w jakiejś amazońskiej dżungli to ja rozpaczac nie będę. A przecież nie będą pokazywac jak Stefan przedziera się przez puszczę niczym Bear Grylls albo Staś Tarkowski bo kogo to obchodzi;P Ważniejszy będzie umierający Damon. Mam nadzieję, że szlachetny Stefan nie zrobi mu żartu i nie przyniesie Rutinoscorbinu;P
Jak dla mnie, to Stefcio mógłby zaginąć w tej dżungli na 20 lat. W tej chwili moja niechęć do niego wzrosła do takich rozmiarów, że raczej by mi go nie brakowało.
A niebieski kwiat z kolcami to jak Osioł w Shreku xD
No tak:D
Ja kiedyś lubiłam Stefana, ale zrobił się całkowita ofiara losu i jego głównym zajęciem jest wypominanie całego zła świata Damonowi
Też w zamierzchłych czasach Stefka lubiłam. Ale teraz to... Z przyjemnością popatrzyłabym na sceny jego tortur, takie jak w Let The Right One In :D
No chociażby jak Twój święty Stefan oddał Elenkę Klausowi ;) To zaraz poleciał dzwonić do Damona i jeszcze na niego z mordą gdzie jest i co robi bo przecież on może sobie jeździć wodospady oglądać, ale Damon ma siedzieć w domu i potulnie czekać ;)
Damon latał na negocjacje z Klausem a Stefan siedział na pupci i czekał aż Damon mu przyprowadzi Elenę żeby mógl jej powiedziec jak strasznie się o nią martwił. Padliby sobie w ramiona, a Damon by stał z boku całkowicie pominięty. Jak z Eliaszkiem, to Damon przytwierdził go do ściany a Elena rzuciła się na Stefana:/
Hmmm Ale powiedz mi czy ty oglądałaś tą scenę z zamkniętymi oczyma :-P Stefan przytrzymał Elenę i nie chciał jej puścić, Klauso mówi by ogólnie się nie stawiał ale Stefek nadal się pręży, to Elena go powstrzymuje, mówiąc że nie chce by on zginał bo nie ma sensu. No a po co ginąć teraz jeśli jeszcze można próbować ocalić Elenę bo jest Noch Bonnie, może najpierw warto Bonnie sprowadzić a ginać dopiero na końcu? Poleciał zadzwonić do Damona i:
1) zapytał się GDZIE DAMON JEST
2) powiedział że Klaus już zabrał Elenę
3) NIE PROSIŁ O ŻADNĄ POMOC
o ile pamiętam to był ustalony plan: dostarczyć Nochal Bonnie w okolicę rytuału, musi przyjść Elajża, jak by zmarszczony Stefan tak bezmyślnie rzucił się na Klausa to ten by mu urwał głowę tak jak Elajża zrobił to z kolegą Rose. A skutkiem śmierci Stefana byłaby też śmierć Eleny bo nikt by nie wiedział że Elena jest już wzięta na rytuał, nikt by nie powiadomił Nochala itp. Wiec można się obrażać ale od straczeńczej szarży z szabelką na czołg jest jednak wprowadzić czołg w las wyjsć na jego tyły i rzucić koktail mołotowa. Oczywiście mniej spektakularne ale bardziej skuteczne i gwarantuje przeżycie :-P czego mnie jako stratega też uczono :-)
te twoje porównania:P Wolałabym żeby Stefek był bardziej energiczny, co do jednego masz rację, podczas tej sceny rozglądałam się po pokoju i myślałam, że czas pomalowac ściany bo jakoś ryczący Stefan mnie nie interesuje;P
Powiedział że Klaus zabrał Elenę ale jak Damon powiedział, że zajmie się tym to jakoś nie protestował, miał nadzieję że Damon w przeciwieństwie do niego ma jakiś pomysł;P
Nie mógł protestować bo Damom powiedział: I will deal with this i wyłączył komórkę co dokładnie widać.
No wiesz co do strategii to polecam książkę Sun Tzu i Sun Pina - sztuka wojny, potem von Clausewitza - O wojnie i Makiawellego państwo i Książę :-)
Nigdy nieprzemyślane działanie nie jest dobre czy atakujesz armią czy bijesz się w ręcz czy prowadzisz firmę, zawsze trzeba mieć plan zapasowy, podzielić siy, przygotowac działanie i dopiero prowadzić kontrofensywę. inaczej działania są skazane na porażkę gdy walczysz z silniejszym wrogiem :-)
Raczej "I'll take care of it ", ale mniejsza z tym ;]
Stefan pierwszy nie protestując i nie oddzywając się wyłączył telefon. Coś Ci nie wyszło ;]
No nie ważne znaczenie identyczne wiec.... Z tego co pamiętam to Stefano wpada do domo a tam jest tylko Rik który mówi że chawira pusta, Stefan sie pyta gdzie Damon i dzwoni do niego pytajac co tam do cholery robisz, Damon mówi żeby przypilnować Elenę w domu a Stef żr Klaus był i ją zabrał, Damon kończy mówiąc że się tym zajmie. Kto odkłada to już nie pamiętam nie zwróciłem uwagi, może i Stef mnie się wydawało że Damon.
I ja tu nie widzę tego momentu w którym Stef prosi o jakąkolwiek pomoc, w rzeczy samej nie jest pokazane nawet co Stefan robi bo po akcji z telefonem Damon leci do Klausa do mieszkania Alarika, a dalej już scen ze Stefanem nie ma więc powiedz mi wiesz co on robi czy nie bardzo bo moze własnie jedzie po Nocha Boniie i gada z Elajżą albo coś?... :-P
To lepiej zwróć uwagę, jak już tak bardzo chcesz zwalić winę na Damona to chociaż nie wmawiaj mu błędów Stefana ;)
A nie wiem, może zaczyna płakać i użalać się nad sobą? To w jego stylu ;)
A pamiętasz dlaczego jest ta cala szopka :-P I po co Damon w ogóle to robi? Bo nakarmił krwią Elenę a ta tego nie chciała i on chce dać jej czas by ta krew jej wywietrzała z organizmu :-))) Powiedz mi gdzie tu wina Stefka, przecież to nie on jej to zrobił a wszystko inne jest wynikiem tego co zrobił damona nawet jego późniejsze działanie, przecież on dobrze wiedział że Klaus go zabije jak ten spróbuje mu przeszkodzić, Klaus go nie zabił i nie wykorzystał do rytuału z jednego powodu bo Damon jest już martwo martwy :-)
No na pewno zgon Damona przyprawiłby Stefana jeszcze o kilka zmarszczek :-P
No widzisz, przynajmniej chce naprawić swoje błędy bo je DOSTRZEGA. Takie to złe?
Stefan jakoś nie wpadł na to żeby przesunąć rytuał, ale STEFAN IS INNOCENT, nie będzie brudził łapek skoro on tego nie zrobił ;)
To tylko pokazuje kto jest gotów do poświęcenia bez zastanawiania się. Stefan musiałby się zmarszczyć porządnie żeby mu żaróweczka się zaświeciła nad łepetyną.
Po to że zanudza;) Bonnie to pewnie sprowadzi Damon a Stefan pojedzie zdobyć Śnieżkę ;)
1) Tylko w JAKI sposób.
2) Miło z jego strony.
3) A po cholerę niby dzwonił? Stefan nie prosi o pomoc dosłownie, ale wiadomo czego chce. Damon od razu stwierdził, że się tym zajmie. Bo Pierdzi Mąk się zmęczy jak zrobi coś pożytecznego.
Poza tym wbiegł do domu i od razu zaczął go nerwowo szukać. Bo jak go nie ma przy nim to jaj nie ma. Założę się że gdyby Damon też stał koło samochodu to Męczydupa by się stawiał ;]
I w ogóle to błagam, już mnie śmieszy ta dyskusja. Stefan wiedział, że jak tylko się ściemni Klaus przybędzie. A ten wraca po ciemku z wycieczki i zamiast swoim wampirzym galopem zabrać Elenę do domu to zachowuje się jakby odprowadzał dziewczynę do tatusia po pierwszej randce.
A poza tym gdyby Stefan miał choć trochę charakterku i był ciekawą postacią to by głowy nie stracił. Damon ewidentnie spodobał się Klausowi (nie doszukuj się w tym co napisałam żadnych podtekstów jak to masz w zwyczaju), wystarczy posłuchać jak się o nim wypowiadał.
No tak, Stefcio zadzwonił, tak jak wtedy w sprawie sztyletu, jego robota wykonana :D Damon zajmie się resztą xD