Hehe szybko poszło :D
Nom, to chyba jakaś wróżka jest. Nie bardzo kminie co ona może mieć do roboty w tym odcinku, ale co tam. :P
Też tak czytałam. :P Prawdopodobnie nie będzie mieć z Panią Jeziora nic wspólnego w serialu.
Jak prawie wszystkie nowo przybyłe postacie. Aaa jak mi ten czas szybko leci. Pewnie przez prawko - tydzień zlatuje mi od jazdy do jazdy (ale zabawa! :D) i ani się obejrzę - it's Merlin's Day! A wam jak mija czas? Co robicie, żeby soboty szybciej nachodziły? :D
Nauki jest dużo, więc ogólnie czymkolwiek bym się nie zajęła, to czas mi ucieka straaaasznie szybko! A w soboty sprzątam co się da, żeby już tylko był wieczór i Merlin w telewizji! Chociaż jakiś pożytek ze mnie jest:P
Czasami mam dużo zajęć na uczelni więc jest zajęcie. Teraz zapisałam się na egzamin z prawa jazdy więc też będę mieć jazdy i jakoś to zleci. :P
A jak już centralnie nie mam co robić to oglądam jakiś inny serial. :)
Ten serial nie tylko rozwija nasze twórcze podłoża umysłowe, ale dzięki niemu poznajmy także w mniejszym lub większym stopniu fabułę legend arturiańskich! Iście oświeceniowy dydaktyzm: Merlin uczy i bawi :D Same pożytki z niego płyną!!!:D
Hah, no właśnie. Swoją drogą, nie znacie jakiejś fajnej książki o tej tematyce?
Marion Zimmer Bradley "Trylogia o Avalonie" to podobno dobra pozycja. A z polskich autorów to Sapkowski pisał coś o Świecie Króla Artura i nie jestem pewna czy właśnie taki tytuł ma książka. A tak generalnie na moich studiach z filologii polskiej nie podsuwają nam tego gatunku, a szkoda.... :]
Fajne propozycje, na pewno sprawdzę :)
Ostatnio reklamują książkę Merlin : Nieznane Lata
Czytałam, bez rewelacji ale można poczytać jako ciekawostkę bo fajnie opisuje młodego Merlina. Ale jest bardzo prosta, bardziej dla dzieci i nastolatków :)
Fakt, Sapkowski coś pisał o tym. On podobno w ogóle bardzo lubi te klimaty.
Przyjrzę się obu, może będą w bibliotece. :)
Sapkowski napisał "świat króla artura", czytałam i powiem wam, że on raczej tam opisywał różne legendy arturiańskie i to co inni pisarze pisali, najpierw jest historia, najazdy saksonów, potem każda postać jest dokładnie opisana, polecam wam wariaci ;p
Jest też "Zimowy Monarcha", nie pamiętam niestety nazwiska. No i oryginalne legendy w stu wydaniach, a każde w trochę innej wersji...
Andre Norton "Zwierciadło Merlina" jeszcze coś takiego mi się obiło gdzieś w jakiejś bibliotece o oczy. Ale biorąc pod uwagę moje studia nie mam czasu na razie niestety na tego typu pozycję, bo ważniejsze są smęty XX-lecia międzywojennego :]
Wow, jesteście wielkie. :) To teraz chyba sobie zrobię najazd na bibliotekę i ch0mikuj (czasami czytam na kompie książki jak ich nigdzie znaleźć nie mogę :P) Wszystko ważniejsze byleby nie uczyć się do kolokwium. xD
"twórcze podłoża umysłowe" o rany, mój matfizowski umysł właśnie się zawstydził :P
Ale faktycznie, gdyby nie ten serial to nigdy nie polubiłabym tak legend arturiańskich. To chyba jeden z najbardziej intrygujących okresów w historii. Od dawna się zbieram do przeczytania "Mgły Avalonu", może wyżebrzę pod choinkę :)
A mówią, że młodzież nie chce dostawać książek pod choinkę!!! Łamiemy zatem stereotypy:D Co do matfizowego umysłu: podziwiam ludzi kumających o co w tej całej matmie chodzi!:D
Młodzież nie chce książek? To chyba mnie nie dotyczy :D Książki to mój nałóg :>
Och młodzież chce! Pamiętam jak kilka lat temu chciałam wszystki Harry Pottery pod choinkę. :P Ale miałam radochę :P Z drugiej strony my jesteśmy nadzwyczajną młodzieżą. :)
Przecież wszyscy fani Merlina to najlepsi, najfajniejsi, najmądrzejsi, najszlachetniejsi, najśmieszniejsi i najbardziej zwariowani ludzie na świecie jak to napisała klaudia_915 :D
No ba! :D Ja już książkę zamówiłam u Babci :D teraz tylko zostaje czekać na Wigilię :P Właśnie, macie może jakieś ciekawe pozycje, które warto przeczytać oprócz powyższych (niekoniecznie związane z Merlinem? :))
A czytałas książki Philipy George? Ja sobie pod choinke zamawiam. Ona pisała o Tudorach i ogólnie o królach i takich tam ; d I jeszcze Dan Brown - ten to ma świetne ksiązki
Tak, Brown spoko :P Philipa George... Tak, o Katarzynie czytałam. Też spoko :P ja ostatnio czytam "Lód" Dukaja na olimpiadę (ciekawe, ale trzeba czasu i nastawienia, gdyż w moim odczuciu dzieło bardzo wymagające, czytelnik musi cały czas mysleć, wyłączysz sie na chwilę i od nowa :D). Polecam tak bardzo, bardzo "Czarny Pryzmat" Brenta Weeks'a i "Erę Pięciorga" Trudi Canavan (to jej b. dobre dzieło :D)
Albo Saga o Ludziach Lodu - 47 części, wciągnęłs mnie na maksa, ale bałam się spac w nosy ; p magia i stuff..
Też to lubiłam, chociaż moim zdaniem miała o jeden tom za dużo ;p Polecałabym Sagę Wiedźmińską Sapkowskiego, ponieważ znajdziesz tam MNÓSTWO nawiązań do mitów arturiańskich, chociaż to oczywiście tylko dodatkowe smaczki. Ale ostrzegam, że Sapkowski się nie patyczkuje, jak ci w Merlinie - jego opisy potrafią być BARDZO brutalne.
Hiperversum jest też całkiem ciekawą i lekko się czytającą książką, nawet jeśli język trochę zgrzyta (nie wiem, czy to wina autorki, czy tłumacza). Poza tym Mistrz Zagadek z Hed Patricii McPhilip - absolutnie piękna rzecz, początek trylogii.
Hmm... O tej Sadze nie słyszałam, może się faktycznie zabiorę. Czytaliście może "Miecz Prawdy"? Całkiem spoko, choć po kilku tomach robi się nieco przewidywalne :P Słyszałam jeszcze, że Diuna jest fajne, moze któregoś dnia się zabiorę i zobaczymy co z tego wyniknie ;).
Ps. Jeżeli lubicie fantasy, a szukacie czegoś lekkiego, prostego (ale nie prostackiego) i naprawdę zabawnego (jadąc autobusem nie mogłam się powstrzymać i jak zaczęłam się śmiać ludzie się na mnie dziwnie patrzyli - teksty narratorki wymiatają ;P) to polecam gorąco "Wiedźma W.Redna" Olgi Gromyko. To naprawdę super książka na ponure dni (jakbyście były zainter. moge podesłać pdf ;))
czytałam to niedawno !! świetne jest, po niektórych tekstach to leżałam po prostu, jest trzeci tom?
Moja droga, ona już skończyła całą sagę ;) (a przynajmniej w ost. części na to wygląda :))
Podeślij! rianne@ vp. pl :-) Diuna jest świetna, ale to dosyć dojrzałe fantasy, z naciskiem na politykę i psychologię, początek może być trudny. Warto się nie zniechęcać, tylko czytać po małym kawałku na początek ;)
Za Diunę w takim razię się zabiorę po Świętach, gdy przebrnę przez 2 cz. Czarnego Pryzmatu :D Wiedźmę wyślę jutro, ok? Dziś już kończe ;) Branoc ;)
Diuna jest spoko. Mam nawet pierwszą część na półce. Drugi tom zaczęłam i nie skończyłam, coś mnie w niej irytowało. Muszę dać jej jeszcze szanse bo ogólnie lubię te klimaty. :)
Wiedźmina jak najbardziej polecam, tylko jak napisała Lianna, Sapkowski piszę bez cenzury.
O tak, seria o wiedźminie jest jedną z moich ulubionych. :) Tak się już od jakiegoś czasu przymierzam, żeby kupić sobie wszystkie tomy w jednym takim wypaśnym wydaniu.
Ooo książki! Zaraz wam tu wypolecam
Uwielbiam widźmina i ogólnie Sapkowskiego.
Jeszcze Trudi Canavan, Terry'ego Pratchetta, Waltera Moersa (dość makabryczne książki, ale wciągające)
Z całych serii to "Tunele" - naprawde fajny cykl,
"Flawia de Luce" takie detektywistyczne i Corneli Funke Atramentową serię
Kosik też fajnie pisze: poznałam go przez Felixa, Neta i Nikę, ale ma też inne książki takie jak "Vertical" albo "Mars"ciekawe przedstawienie niedalekiej przyszłości :P
Ja tez czytałam Gregory Philippe " Kochanice króla". Super książka. Teraz czytam właśnie Starcie królów ;p
Na Martinie utnknęłam na 2 cz. Taniec ze smokami i musze przyznać, że jestem rozczarowana. Jakieś takie te książki są dla mnie mało... wyraziste... (jeszcze na pocz. było ok, później coś mi się popsuło, ale to mogą być tylko moje sub. odczucia ;)) . Kochaice oglądałam, ale nei czytałam... Może się kiedyś zabiorę :P
A mnie denerwuje w Martinie to, że to jest tak podzielone na postaci. xD Bo jedne postacie mnie interesują bardziej niż inne i czytanie o tych drugich mnie nieco nuży...
Ja już jestem na "Uczcie dla wron". Szczerze mówiąc po przeczytaniu książek nie chce mi się oglądać serialu, bo już wszystko wiem. xD
Trudi Canavan czytałam tylko Trylogię Czarnego Maga. Jak znajdę czas to i za Erę się wezmę.