Ciąg dalszy dyskusji na temat Wspaniałego Stulecia i nie tylko ;)
Poprzednia część: http://www.filmweb.pl/serial/Wspania%C5%82e+stulecie-2011-645872/discussion/O+se rialu+%28sezony+1-+4%29+cz.+9,2681862
Pewnie masz rację, Sulejman już sam się zdecydował na wyrok śmierci, a porada sędziego była moim zdaniem próbą zepchnięcia przynajmniej części odpowiedzialności za ten wyrok i zmniejszenia wyrzutów sumienia.
Zgadzam się z Justyną co do sceny z bagnem, natomiast dla mnie zaskakujące jest, że Mehmed zdołał tak bardzo się oddalić w tak krótkim czasie (: Denerwuje mnie przeciąganie scen i sztuczne "budowanie napięcia". A Sulej i tak w ostateczności rozkaże zasypać mrówki wapnem - dla mnie to kolejna symboliczna scena
"Młody lew pożera starego lwa" to zostało Sulejmanowi w pamięci i dlatego bal się panicznie swoich synów i utraty tronu. Eliminowal wszystko i wszystkich co stało mu na drodze. Tak jak jego ojciec.
......A mrowki tez przeszly mu droge....
Te "napięcia " i przeciagane sceny są nie do wytrzymania, tez mnie to denerwuje, ale cóż...
Ja tak z innej beczki gdzie wyparowala chemia miedzy hurrem a sulejem przeciez jednym z glownych watkow jest ich milosc nawet palcem jej nie dotknie szczegolnie denerwuje mnie jak stoja razem na tarasie zawsze hurrem niemal wisiala na sulejmanie a teraz albo jest gdzies z tylu albo z boku chyba napisali im chociaz jedna scene w ktorej widac jakies uczucie?on juz nawet nie patrzy w jej strone źle sie to oglada jakby byli sobie obojetni i rozmawiali tylko wtedy jak jest jakas sprawa do zalatwienia
Teraz to jeszcze może być. Po śmierci Mustafy i Cihangira to dopiero będzie wiało chłodem. Zmieni się to dopiero, gdy zachoruje Hurrem.
Wcale nie Dziewie się aktorowi która Sułtana ,najpierw miał seksowną i pięknom aktorkę a zaraz później trafia mu się babka która podobno grała w innym serialu jego matkę .Teraz to wygląda jakby Hurrem była jego ciocią która przychodzi na kawę
Tak się zastanawiam...czy Sulej w 4 sezonie choć raz pocałował Hurrem? Bo nie potrafię sobie przypomnieć ;)
Może to i lepiej, bo jakoś nie wyobrażam sobie chemii miedzy tymi aktorami.
Może i nowa Hurem jest majestatyczna ale nie widzę jej w miłosnych usciskach.
Jedna rzecz, że Halit sam prosił o ograniczenie scen emocjonalnych z Vahide. Niełatwo z pewnością się przestawić z młodej i atrakcyjnej Meryem na starszą od niego kobietę, która jeszcze w jakiejś produkcji grała jego matkę. Poza tym wieje chłodem od odkrycia tajemnej komnaty. Wydaje mi się, że to cały czas może być pokłosie tego. W końcu Sulejman powiedział, że już nigdy więcej jej nie zaufa. A to, że po śmierci Mustafy wieje bardziej chłodem mnie bawi. Sulej dobrze wiedział, że od wielu lat Hurrem usiłuje zabić Mustafę, wiedział że intryguje. Ale mimo to nic nie sprawdził względem tego listu. Sułtan lubi zwalać odpowiedzialność za swoje błędy na innych, a szkoda. Gdyby wpadł na to, że to on sam niszczy całą rodzinę wcześniej, to może do wielu zdarzeń by nie doszło.
Była ostatnio scena w której trzymał ją za ręke i cytował wiersz.Bez przesady, to są już staży ludzie wiadomo że nie ma już tak jak było.W sumie to i tak nieźle go ucharakteryzowali, widząc retrospekcje jak był młodszy na początku serialu.Wygląda bardzo naturalnie jako starzec.
:-) starzy ludzie ale tam nawet czulosci nie ma gdybym nie wiedziala o co chodzi w tym serialu to bym pomyslala ze to matka albo siostra suleja ktora ledwo lubi a nie kobieta ktora go omotala myslalam ze milosc to uczucia a nie samo bzykanie ja tych uczuc nie widze
Sulej to już całkiem zdziczał, on już nikogo nie kocha ani swoich dzieci ani Hurrem. Z resztą ona też to zauważyła i widać ,że ją też przeraża jego zachowanie , chyba nie spodziewała się ,że wiadomość o zdradzie Mustafy tak zniszczy psyche Suleja .Mam nawet wrażenie jakby trochę żałowała tej intrygi-przynajmniej podczas rozmowy z Cihangirem tak wyglądała -ale już było za późno aby cokolwiek zmienić. A Janczarzy w końcu wszczeli ten bunt co go Jastrząb organizował ?
Widać było jak na nią spojrzał jakby ją miał zabić,z drugiej strony czemu on sie tak uśmiechał jak Cihangir i Bayezyd mowili mu ze Mustafa jest niewinny
Mysle ze sulej odbiera ich jeszcze jak naiwne dzieci ktore malo wiedza do jakiego rozlewu krwi moze dojsc w walce o tron oni w mustafie widza brata a w sultanie tatusia to troche dzieninne podejscie tym bardziej ze historia calej dynastii byla krwawa ich proba obrony byla urocza ale realia sa takie ze wystarczy bratobojcza walka lub bunt janczarow zeby natronie zasiadl kolejny sultan a to oznacza ze reszta braci zostanie zabita a oni przyszli bronic mustafy jakby zycia nie znali mustafe popierali janczarz lud on naprawde byl ralnym zagrozeniem dlamnie to byl usmiech politowania dla dzieciakow ktore jeszcze nieznaja zycia
Wydaje mi, ze na hilvet też już jej nie zaprasza. Zresztą, on już chorowity a braveranu czy innych takich to wtedy nie mieli :P :)))
Nie mogę uwierzyć że Mustafa może być az tak naiwny, wszyscy go ostrzegaja a ten dalej ślepo wierzy w dobre serce Sultana, aż chce się Nim potrzasnac i powiedzieć "obudz sie chlopie, zbierz janczarow i zrobcie porzadek ze Starym" . Może gdyby Kara Ahmed się sam podpisał na tej wiadomości albo podal za Cihangira to Mustafa uwierzylby w ostrzeżenie? Chociaż z drugiej strony chyba ciągle nie mogl do końca uwierzyć że wlasny ojciec może mu naprawde zrobic krzywde.
Moim zdaniem on doskonale wie jak to się wszystko skończy, ale chce być wierny i lojalny do końca MIMO WSZYSTKO. Mógłby się w końcu zbuntować, sułtan zasłużył na detronizację, skoro nie potrafi już podejmować racjonalnych decyzji.
W tych scenach gdy Sulejman ma wizje (zwłaszcza ostatnią) aż się prosiło o dopisanie: "Teraz i ja, tak jak mój ojciec, zaczynam świrować"
Napewno jakiś mały cien nadziejii mial że ojciec go jednak wyslucha aczkolwiek nie potrafie zrozumieć jak można się tak poprostu poddac .Powinien jeszcze pomyslec o swoim synu i chociażby przez wzglad ma niego się zbuntowac, chyba zdawal sobie sprawę ze po jego śmierci maly Mehmed raczej też długo nie pozyje.Irytuje mnie to że przedstawili Mustafe jako człowieka bez jakiejkolwiek woli walki o przetrwanie bo to jest az nie realne, każdy człowiek w takiej sytuacji próbował by się bronic.Szkoda że jeszcze sam się nie ukral i nie popełnił samobójstwa żeby uwolnić ojca od trudnej decyzji.
Moze to inna sytuacja ale ja do tej pory nie moge zrozumiec jak hatice mogla osierocic dwoje dzieci ok kochala ibrahima ale czy chociaz przez chwile pomyslala ze jej tak wyczekiwane dzieci bo przeciez jedno poronila drugie udusila juz sa pol sierotami a ona egoistycznie je osieroci kochala ibrasia bardziej niz dzieci? Troche dziwne bo jak maz ja zdradzal zagrozila rozwodem i powiedziala ze wiecej ich nie zobaczy dla mustafy jedynym celem byl tron a rodzine srał pies juz nie wspomne ze mihrunisa zrobila dokladnie to co hatice nie myslac o dzieciach a dla hatice sensem zycia byl ibras oni mieli jakas dziwna hierarchie wartosci
Mihrunnissa popełni samobójstwo dopiero po śmierci Małego. Nergissah nie jest jej córką, zresztą Sulej wyda ją za mąż. Gdyby dla Mustafy tron był najważniejszy to zabilby Starego.
Co do Hatice to się zgadzam.
Z tą dziwną hierarchią to fakt. Uderzyło mnie jak Afife opowiadała o rozpaczy Valide po śmierci sułtana Selima. Ich syna omal nie zabił, taki krwawy tyran. Po kim tu płakać?
W tamtych czasach w rodzinach królewskich dzieci były wychowywane przez tabuny niań i innych służących wiec rodzice nie mieli okazji się do nich za bardzo przywiązać stad wynikało to ,że się nimi zbytnio nie przejmowali . Poza tym Hatice pewnie miała świadomość ,że dziećmi zajmie się któraś z sióstr , w końcu tyle ich miała . Co do Mustafy to gdyby jedynym celem dla niego był tron to wszczołby bunt , wydaje mi się ,że dla niego najwazniejsze były zasady ,żeby pozostac lojalnym i wiernym mimo tego ,że wylewają na niego pomyje i hańbią jego dobre imie i dla tych zasad poświecił własnego syna.
Pamietacie jak mustafa mowil ze po to sie urodzil zeby zostac sultanem od malego wychowywany jest w tym celu ma zdobyc tron i miec syna to chyba byla rozmowa z mihrimah wtedy jak ona zapytala co z pozostalymi baracmi wtedy powiedzial ze bajazyd i cihangir zastana z nim a selima gdzies wysle , do pustej glowki mu nie przyszlo ze pozostali ksiazeta tez po to sie urodzili nie ma dla nich alternatywy albo zostajesz sultanem albo cie zabija ,jedyne z czym sie zgodze to ze chcial zostac sultanem po smierci suleja nie wszczynajac buntu ale tron to byl jego cel
To oczywiste, ze zdobycie tronu jest jego celem. Nikt tutaj tego nie podważa. Chodzi raczej o to, że jest gotowy poddać się woli ojca i zginąć czyli jednak to nie jest na pierwszym miejscu.
A ze jest zarozumialy? No cóż.. a kto tu nie jest? Hurrem która twierdzi że jej szept jest glosniejszy od krzyku wszystkich kobiet, Mihri która mówi, ze jest najpiękniejszą kobietą na świecie, Sulej uważając że rządzi całym światem, siostry sułtana głosząc iż każdy ma im służyć?! On swoje przekonanie o tym, ze wygrałby z braćmi opiera takze na deklaracjach Bajazyda i Cihangira. Jeżeli już to właśnie im można zarzucić, ze są naiwni, gdyz wierza na pewno ze nic im nigdy nie zrobi.Poza tym raczej mało prawdopodobne jest, ze bracia by z nim wygrali gdyby np. Sulej teraz umarł. Hurrem też by tak z nim nie walczyła, gdyby wierzyła w to, ze po śmierci ojca z nim wygrają.
Tu się zgodzę bo sama zastanawiałam się nad tym czy Mustafa choć przez chwilę miał świadomość tego co stanie się po jego śmierci z Mehmedem. Co innego gdyby nic nie widział o sfałszowanym liście a tak zrobili z niego cielę i tyle, co strasznie mnie denerwuje, obecne odcinki nie wzbudzają we mnie większych emocji. Całkiem inaczej w tej sytuacji zachował się Bajazyd, który miał odwagę się zbuntować, choć i tak szkoda, że nie przeciwko sułtanowi, i na tyle silną wolę życia by w krytycznej sytuacji zabrać synów i uciekać jak najdalej a nie pchać się pod nóż. Pod tym względem akurat bardziej szkoda mi jego niż Mustafy, który z własnej woli szedł na śmierć.
Bo Mustafa chciał do końca zachować HONOR i nie chciał się splamić zdradą tego buca Suleja.
Mustafa był c całkiem innej gliny niż cała reszta. Byłby znakomitym władcą.
Po wczorajszym odcinku myślę, że może Mustafa nie byłby najlepszym władcą, gdyż byłby za dobry i to by go zgubiło. Wrogowie uczciwość uznają tu za oznakę słabości i atakują.
Czy ja wiem? Decyzja Bajazyda byla glupia. Jeżeli chciał rebelii to należało zainstalować szpiegów, poczekać na chorobę ojca i zaatakować Selima wtedy.
Ewentualnie uknuć coś przeciw Selimowi, podlozyc mi świnie.
W wyniku powstania Bajazyda zginęło wiele osób, Państwo poniosło straty aby go wykupić. Na dodatek nie zabezpieczył ani Defne ani synka.
Należało mu pojechać grzecznie do Amasyi i tam obmyslic strategie. On tym ostentacyjnym zbieraniem Wojska i opóźnieniem wyjazdu tylko pozwolił Selimowi i ojcu przygotować się na wszystko.
Bajazyd to waleczny chłop, ale niecierpliwy i gniewny.
Tak. Na skutek intrygi Selima i Sokollu oraz kogoś jeszcze ale Ci nie powiem żeby nie robić spoileru Bajazyd zostanie zeslany do Amasyi. Selim nie zrobił tego wcześniej, bo wiedział ze matka pokrzyzuje mu plany.
Też tak myślałam bo znając Hurrem to zrobiłaby wszystko ,żeby do buntu nie doszło . Swoją drogą dla niej najwiekszą kara było własnie to że nie dożyła tego o co całe swoje życie walczyła czyli widok jak jej syn zasiada na tronie a co za tym idzie nie zdobyła władzy o jakiej marzyła ( Selim był by tylko marionetką w jej rekach ). Mahidevran powinna zatańczyć na jej grobie z satyfakcją =)
Może gdyby żyła Hurrem to Selim nie zostałby władcą. Trudno powiedzieć.
A co do Mahi to ona dozyla nawet panowania Murada.
Przecież pojechał, z tym że ludzie Suleja już po niego szli a on sam był ciężko ranny, nic innego mu nie pozostało jak uciekać.
Ja wiem, że to całe jego powstanie było w dużej mierze nieprzemyślane, nie wiem jak on sobie to wyobrażał...że zabije brata, sułtan mu wybaczy i będzie sobie nadal spokojnie władał prowincją? no chyba nie...zresztą nie wydaje mi się by mimo wszystko Bajazyd był zdolny zabić Selima. Mnie chodzi o podejście tych dwojga (Mustafy i Bajazyda). Mustafa na wszystko się godził, był człowiekiem honoru to prawda ale i tak nie potrafię pojąć dlaczego tak po prostu pozwolił się zabić, a Bajazyd, pomijając jego wybryki i charakterek, chciał żyć
No tak ale zanim pojechał to Mihri musiała goprzekonać do tego. To umożliwiło Selimowi wysłanie listu z obawami do ojca. Poza tym już wtedy zaczął zbierać wojsko, czym nastraszyl ich obu.
Sytuacje Mustafy i Bajazyda są w ogóle nieporównywalne. On stanął w obliczu zesłania a nie śmierci. Poza tym nawet gdyby zabił Selima to byłby jeszcze Murad. Jego tex by zabił? Nie sądzę.
Mnie żal Bajazyda, ale cenię bardziej Mustafe który zginął z honoru. Mustafa popełnił wcześniej niepotrzebne błędy, ale stanął pod ścianą w sytuacji która nie była jego winą. Bajazyd natomiast sam spowodował sytuację która zmusiła go do ucieczki do Persji. W dodatku u tego szacha też zachowywał naiwnie i głupio, myśląc ze ten nie wykorzysta jego beznadziejnego polozenia dla własnej korzyści.
Aha. Dodam jeszcze, ze nie zauwazylem tego wczesniej, ale ostatnio gdy oglądałem fragment na TVP to Bajazyd powiedział, ze gdyby miał takie środki jak Mustafa nie czekałby z przejęciem wladzy. Trochę to kiepsko świadczy o jego hierarchii wartosci. Osobiście uważam, ze Mustafa, Mehmet i Cihangir byli tymi najlepszymi.
Selim i Bajazyd dla mnie byli siebie warci. Miałem różne zdanie na ten temat, ale chyba nawet wolę Selima od Bajazyda.
Tak, też to zauważyłam, ponadto wydaje mi się, że ta ich braterska miłość wcale nie była taka szczera jakby mogło się wydawać, nawet ze strony Mustafy a zauważyłam to podczas jego rozmowy z Mihrimah (wtedy kiedy się pokłócili). Już nie mówię o tym, że Cihangira nikt nie traktował poważnie.
Również uważam, że Mustafa byłby najlepszym sułtanem, i dla jasności bardzo lubię jego postać dlatego denerwuje mnie, że na koniec zrobili z niego cielaka, który na wszystko się godzi i wszystko znosi, ma jednego syna i jeszcze go zostawia tym samym skazując go na śmierć choć chwilę wcześniej mówił, że sam jest ojcem i wie co to ojcowska miłość
Wiadomo, ze kazdy cenił ten tron jednak bardziej niż miłość i więzy krwi.
Mustafe szanuję najbardziej, ze jednak udowodnił, iz są dla niego ważniejsze rzeczy niż własne życie. Sądzę, że poczciwy Mehmed też byłby do tego zdolny, Cihangir również.
Selim i Bajazyd na pewno nie.
Teraz oczywiście można rozpatrywać to w kategoriach co by było gdyby ale przypuśćmy Sulejman ginie podczas wyprawy wojennej zostaje 5 synów: Mustafa, Mehmet,Selim,Bajazyd i Cihangir. Ciekawe kto by wygrał tą grę o tron i został Sułtanem.
Według mnie gdyby nie Sulej to pewnie Mustafa zasiadłby na tronie bo po tym jak Mahi wyeliminowała Mehmeta to praktycznie nie miał konkurencji no bo sorry ale Selim i Bajazyd byli za słabi zwłaszcza wobec tego jakie Mustafa miał wsparcie.
Zgadzam się. Nigdy nie napisalem niczego przeciwnego. Żałuję także ze Mehmet nie żyje, bo chętnie zobaczylbym ich rywalizację. W ogóle ta konkurencja byłaby uczciwsza, gdyby Sulej gdzieś wywiozl i zamknął Hurrem i Mahidevran już wiele lat temu....
no ale to nie byłby ten serial i ta historia
Dokładnie konfrontacja Mustafa vs Mehmet mogłaby być ciekawa choć moim zdaniem gdyby ojca nie było to może wtedy Mustafa nie miałby oporów skorzystać z wpływów jakie posiadał co doskonale wyszło w rozmowie z Mihrimah że po śmierć Sulejmana tron mu się należy a braciom już przyszłość rozplanował.
To na pewno. Ja nie twierdzę i nigdy nie twierdzilem, ze on jest jakimś altruista i zrzeklby się tego tronu dla braci. Oczywiście, ze w razie śmierci ojca wykorzystalby wsparcie by zasiąść na tronie. On jest bardzo ambitny i dążył do tego. Ale czy to coś takiego bardzo złego? Przecież wielu widzów tego serialu polubilo Rudą właśnie dlatego że była ambitna.
Dodam tylko że moim zdaniem w tym środowisku nie było szans na zgodę między braćmi bo gra toczyła się o wysoką stawkę i prędzej czy później zawsze znalazłby się ktoś kto by doprowadził do konfliktu nawet najbardziej kochających się braci czego książkowy przykład był w drugiej części Stulecia Kosem. Co do ambicji nie jest to nic złego w końcu każdego księcia wychowywano na potencjalnego Sułtana. Mnie zastanawia tylko czy po objęciu władzy Mustafa faktycznie ocaliłby braci jak to obiecał.
Trudno stwierdzić, w sumie Mustafa był bardzo niezależny w podejmowaniu decyzji , tyle osób próbowało go przecież przekonać do buntu i obalenia ojca ,a on się mimo wszystko nie ugioł , wiec istnieje duża szansa ,że nie uległ by się podszeptom tych którzy namawiali by go do zabicia braci gdyby został sułtanem .Był również na tyle szlachetny ,że raczej sam z siebie bez żadnego większego powodu nie podjołby decyzji o zamordowaniu rodzeństwa. Myśle ,że prędzej któryś z braci miałby dość życia w cieniu brata-sułtana i siegnoł by w końcu po władze wszczynając bunt np. taki Bajazyd z jego impulsywnym charakterem -raczej wątpie aby zbyt długo wytrzymał wspierając Mustafe w rządzeniu -z kolei Selim miał u boku Nurbanu która też dolewałaby oliwy do ognia. Jedynie Cihangir stałby u jego boku bo i tak nie miał innej perspektywy.
Gdyby nie Nurbanu, to Selim siedział by jak mysz pod miotłą z dala od stolicy i by się nie wychylał. Co do Bajazyda, faktycznie przy jego temperamencie mógłby się buntować...
Mam pytanie odnosnie Bayezida. Ogladam serial w TVP na biezaco, wiec byc moze moje pytanie bedzie rozstrzygniete w przyszlych odcinkach, ale na razie sie na to nie zanosi.
Ciagle jest powtarzana fraza, ze Hurrem go faworyzowala, ale w serialu ja naprawde tego nie widze. Od samego poczatku to Selim ma "chody", jedzie na jedna wojne, druga, wreszcie jest zastepca Sulejmana, kiedy ten wyjechal na wojne z Persja, a Bayezid tylko bęcki zbiera. Przeciez Hurrem, ktora miala ogromny wplyw na sultana, mogla "wypracowac" Bayezidowi lepsze warunki, blizsza prowincje, namaszczenie na nastepce sultana itd. Czy ktos ma wiedze na ten temat, jak to bylo naprawde? Bo moim zdaniem z serialu wynika, ze Hurrem zdecydowanie faworyzowala Selima, ma nawet bliskie relacje z Nurbanu, a nie zauwazylam, poki co, ani jednej blizszej rozmowy Hurrem z zona Bayezida.