Drugi temat w którym można opisywać swoje wrażenia z serialu.
Mam nadzieję, że to nie jest prawdą i że będzie ich można jeszcze w serialu zobaczyć. Ja też nie lubię podmiany aktorów, ale Alego Kemala nie byłoby trudno podmienić.
Ali Kemal wyjedzie od razu z matką i bratem pod koniec sezonu pierwszego. Dziwne by to było, gdyby w drugim sezonie Leon się pojawił, a Weronika i Ali Kemal - już nie.
Obawiam sie ze Leon moze sie pojawic sam a Weronike i Alego usmierca to też Leon sam jak palec bez rodziny może przejść na strone Turcjii czy tylko ja mam takie ,,tragiczne" przeczucie co do kontynuacjii JMO bez Weroniki i Alego?
Ta scena tak nie wyglądała i nie miała takich konotacji ;-) W dodatku wątek ich związku cieszy się ogromną popularnością wśród tureckich widzów. Gdyby to się tak skończyło to by spadła im oglądalność.
Fakt, ich wyjazd może być pewną wymówką do ich usunięcia ale Ali Kemal mówi Yildiz przez wypłynięciem, że wróci więc scenarzyści chyba nie brali pod uwagę odejścia aktorów, wymyślając taki rozwój wydarzeń.
Według niektórych źródeł aktor grający Leona też zrezygnował. Niedługo okaże się, że wszyscy zrezygnowali i nie będzie w ogóle drugiego sezonu ;-)
Widze ze tu niektorzy tez mysla o tym co napisalam wyzej ze Ali i Weronika zgina i Leon wroci sam... Czekanie na rozwiazanie zagadki jest najgorsze...
To że Ali kemal nie wróci nie jest takie znowu dziwne, bo odkrył już kto jest jego prawdziwą rodziną, wyjechał więc może sobie ułożyć życie poznając swoje korzenie, chociaż szkoda że nie będzie można oglądac tych postaci, bo były ciekawe
To w sumie było by dziwne. By aż tylu lubianych i młodych aktorów, chciało odejść z tego co wiadomo, bardzo popularnego serialu, który mógł by ułatwić im drogę do większej kariery.
A co do emisji w TVP. Zakończenie emisji we wrześniu jest logiczne. Przecież nie mogą emitować tego serialu dalej, dopóki Turcy nie skończą emisji 2 sezonu, lub nie będa na jej finiszu. W końcu, jak tu pisaliście zaczyna się ona pod koniec września. Pierwszy sezon miał w Turcji 31 odcinków, są emitowane raz na tydzień. Więc zakładając, że drugi też tyle ma, to ostatni odcinek drugiej serii poleci nad Bosforem na przełomie kwietnia i maja.
To aktor grający Alego Kemala i ewentualnie inni mogliby łaskawie zjawić się w drugim serialu i chociaż zagrać śmierć swoich postaci ;-)
Cóż, aktorzy moim zdaniem dobrzy. Ale postacie jakie grają w sporej części irytujące i niem tu akurat na myśli Leona. Zastanawiam się co będzie jeśli wszystkie głowne postacie przeżyją wojnę? Jak Cevdet będzie mógł z nimi żyć? O ile Azize, Hassibe da się jeszcze jakoś zreformować, o tyle reszty jakoś nie widze.
Jeżeli chodzi o Cevdeta i jego życie z nimi to nie będzie miał z tym problemu względem Azize, Hasibe i Hilal, którą wychwalał za patriotyzm. Może mieć zgrzyty z Yildiz jeżeli się ona nie naprostuje ale i tak ją kocha. Jeżeli Ali Kemal postanowi wrócić i będzie mieszkał z nimi, to też mogą zajść jakieś drobne problemy bo chłopak jest buntowniczy i pyskaty ale to wszystko.
Cevdet nie ma do nich większych wyrzutów z powodu tego jak go teraz traktują, uważa, że jest to normalne i nawet słuszne biorąc pod uwagę jak mało wiedzą. Czasem go to boli ale wszystko wybacza.
W sumie to Ali Kemal i Weronika plyna statkiem to moga sie utopic w pierwszym odcinku 2 serii i juz
A aktor ktory gra Ali Kemala podobno dostal glowna role w innym serialu i dlatgeo rezygnuje. Juz chcialabym cos pewnego wiedziec a nie tylko ciagle gdzies jakies plotki podgrzewaja atmosfere :D
Ja rozumiem, ze to ma na celu caly czas podtrzymywac zainteresowanie serialem, ale jesli we wrzesniu ma byc nowy sezon, to mogliby cos pewnego powiedziec i jakis trailer puscic
A tak a propos dzisiejszego odcinka - co właściwie Hilal chciała uzyskać próbując dostać się do Wasiliego? Powiedziała, że ma ważne informacje (a przynajmniej w tym tłumaczeniu) ale to mogła być tylko wymówka aby ją wpuścili. Jeżeli jednak naprawdę chciała mu coś przekazać, to możemy uznać, że Hilal w końcu próbowała coś poświęcić dla Leona? A może chciała się dostać przez Wasiliego do Leona i mu przekazać ten wytrych? Jest też możliwość, że po prostu zamierzała uzyskać coś kłótnią albo w lepszym przypadku prośbą - to myślenie, że przekona kogoś samą gadką jest w jej stylu ;-)
Nie zostało wyjaśnione, w jakim celu Hilal chciała się dostać do Wasiliego. Ale przy okazji Weronika ją zobaczyła i wszystkiego się domyśliła. Swoją drogą Weronika prosi Wasiliego, aby Leon mógł przed egzekucją jeszcze zobaczyć się z ukochaną dziewczyną, a sama próbuje się zabić ? Trochę to dziwne. Hilal dała mu "wytrych", to pewne, ale w ucieczkę Leona musiał być ktoś jeszcze zamieszany. I chyba nie będzie wyjaśnione, kto jeszcze.
Wrażenia po dzisiejszym odcinku :
1. Piękne przemówienie Rizy w parlamencie. Dla Ojczyzny poświęcił swojego syna, zresztą za jego zgodą. Ach, ten Hamilton tak zastrzelić chłopaka z zimną krwią.
2. Znowu Azize wyleczyła Fatmę. Ona jest niezastąpiona. W sumie lekarz jest tam niepotrzebny. Potem słowa Fatmy zastanowiły Azize.
3. Nasza "trójka" wzięła się ostro do współpracy. Będzie coraz gorzej. Tevfik wściekły po przeczytaniu gazety, Hamilton powinien już wracać do Londynu, ale nie chce, bo jeszcze mało "namącił" i Wasilij coraz bardziej zamyślony i tajemniczy. Już nie wtajemnicza Cevdeta w swoje plany. Jedynie kazał mu wypędzić tych biednych ludzi z osady.
4. Sravros po raz pierwszy nie wykonał polecenia Cevdeta, kwestionuje jego rozkaz.
5. Azize rozmawia z nieprzytomną Weroniką, potem wchodzi Wasilij. Prosi, zeby go nie opuszczała, że on przymknął oko na zdradę Leona. Może w tym momencie za dużo się na Wasiliego zwaliło. Syn zdradził, żona nieprzytomna i on zaczyna być taki okrutny. Jeszcze ma takich współpracowników jak Tevfik i Hamilton. Ciekawe, co to za zadanie do wykonania (TAJNE) dostarczył mu Hamilton ?
6. Ach ten Mehmet. Znowu wyrzuca Leonowi zabójstwo swojego brata. Czy on mu tego nigdy nie wybaczy ? Leon z kolei mówi do niego i Alego Kemala, że będzie wierny tureckiej armii. Jako przykład podaje Cevdeta, ale nie jest wobec chłopaków szczery. No i wreszcie Mehmet wyznał Alemu Kemalowi, że to on doniósł na Leona. Ciekawe, w jakim celu Ali Kemal tak nagle chciał się zobaczyć z Yildiz ?
7. Leon dowiaduje się od Hilal o próbie samobójstwa Weroniki.
To najważniejsze wydarzenia. czasem dobrze je sobie tak zapisać, aby pamiętać, co było w danym odcinku. Ale i tak można powiedzieć, że dzisiejszy odcinek był nudny i że o wiele lepsze sceny i odcinki dopiero przed nami.
"Swoją drogą Weronika prosi Wasiliego, aby Leon mógł przed egzekucją jeszcze zobaczyć się z ukochaną dziewczyną, a sama próbuje się zabić ? Trochę to dziwne." Masz na myśli, że dziwne jest to, iż sama także nie poszła go odwiedzić? Czy to, że powinna wiedzieć o tej całej akcji i o tym, że jej syn ma szanse na przeżycie?
W ucieczkę Leona jest zamieszany Wasili. Jest wyjaśnione, że to on zlecił mu zadanie i Leon po szantażu się zgodził. Chłopak bez jego pomocy chyba by nie był w stanie ominąć wszystkich żołnierzy.
Dziwi mnie jednak to czemu zniknięcie Leona jest takie nieoficjalne. W końcu jego ojciec złożył mu propozycję wniknięcia w szeregi partyzantów aby móc go usprawiedliwić przed całym greckim wojskiem i uchronić przed karą śmierci wydaną przez sąd polowy. Przynajmniej ja to tak zrozumiałam a tu się okazuje, że mimo podjęcia się przez Leona zadania, jest on poszukiwanym zbiegiem a Stavros i reszta są zdumieni jego zniknięciem. Chyba, że Wasili chciał ukarać syna za zdradę a jego propozycja wobec niego to tylko szansa na ułaskawienie go w jego oczach - ty odkupisz swoje winy a ja ci daruję. Tylko kolejnym problemem w interpretacji tych wydarzeń jest to, że Leon jednak później ponownie wkupił się w łaski swojej armii, nikt nie miał do niego pretensji, mundur został mu zwrócony.
Czy mały móżdżek Mehmeta jest w stanie pojąć takie pojęcie jak samoobrona? Ja się dziwie czemu Leon nigdy nie odpowie im, że tylko udaremnił zamach, to do jego ojca strzelano i żeby choć na chwilę zastanowili się co mówią.
Ogólnie, moim zdaniem, serial właśnie mniej więcej w tym punkcie przestaje być interesujący (oprócz może samej końcówki sezonu), ciężko się skupić na wydarzeniach, wszystko jest coraz bardziej naciągane i mniej jasne i to w tym negatywnym sensie (bo tajemnica nie koniecznie musi być zła), niektóre wątki ciągną się w nieskończoność lub się powtarzają. Zastanawiam się jak to będzie z tym drugim sezonem. Jeżeli chodzi o wątki polityczne i wojenne to jest jeszcze dużo do przerobienia ale jeżeli chodzi o bohaterów i relacje między nimi to chyba nie za bardzo, więc wszystko będzie się zapewne nadmiernie komplikowało, zapętlało i ciągnęło.
PS Uśmiałam się gdy Hamilton dawał Wasiliemu dokumenty z wielkim czerwonym napisem "Top Secret" :-D
Tez padlam jak to Top Secret zobaczylam :D W ogole te sceny kiedy jest Hamilton sa juz takie na sile, ten watek im sie slabo udaje, naprawde nudny
Ja mysle, ze Leon jest poszukiwany, zeby powstancy nie podejrzewali, ze jest wtyka. W koncu Cevdet tez nikomu nie mowi, ze szpieguje.
Ja nie lubie Mehmeta, tak z twarzy mi sie nie podoba ;) Ale ja go jakos rozumiem, ze ma pretensje o zabicie brata, no, gdyby ktos mi zabil brata (obojetnie w jakiej sytuacji) to bym tez byla na te osobe cieta, delikatnie mowiac.
Tylko, że z tego co widać to nie wydaje się żeby poszukiwanie Leona było na niby. Stavros nie był świadomy tego co się dzieje a on jest pułkownikiem. Kto w takim razie o tym wie oprócz Wasiliego i Cevdeta? I co by było gdyby faktycznie znaleziono Leona i go aresztowano albo gorzej, zastrzelono?
Jest możliwość, że było jakieś wytłumaczenie tego wszystkiego a ja po prostu nie pamiętam, bo tych odcinków nie oglądałam z wielkim zainteresowaniem. Czy chociaż było ukazane jak Leon wraca do łask greckiego wojska? Oprócz tego, że wrócił do domu i po jakimś czasie założył znowu mundur. Mam kompletną dziurę w pamięci ;-)
Niechęć Mehmeta do Leona jest zrozumiała. W końcu zginął jego brat więc emocje mogą wziąć górę nad rozumem. Jednak to co on wyprawia przechodzi wszelkie pojęcie. Mimo, że wie w jakich okolicznościach Leon zabił jego brata i mimo tego co Leon niedawno zrobił praktycznie niszcząc sobie samemu przez to życie, dalej go nienawidzi i próbuje za wszelką cenę doprowadzić do jego śmierci. Jednak to nie jest wcale dziwne i niezgodne z jego charakterem - w końcu zabił z zimną krwią człowieka który nic mu nie zrobił i który odmówił zaatakowania tureckiej ludności, a także pomógł w rozpowszechnieniu tego co się stało w Menemenie.
Masz rację, że poszukiwanie Leona było na niby. Stavros będzie bardziej zajęty śledzeniem Cevdeta niż Leonem. Nie było ukazane, w jaki sposób Leon wrócił do łask greckiego wojska. Sama się zdziwiłam, gdy zobaczyłam go pod koniec pierwszej serii w greckim muundurze. No, ale Stavrosa już nie będzie, więc......
Jeśli zaś chodzi o sam serial, to może i robi się mniej ciekawy, ale będą niektóre wątki zaskakujące i interesujące. W najbliższym czasie np. próba otrucia Azize przez Eftalię, śledzenie Cevdeta przez Stavrosa, śledzenie Eftalii przez Yakupa, morderstwo całej tureckiej osady przez Greków, zabicie Eftalii i jej ojca przez Hamiltona, wyznanie sobie uczuć przez Yildiz i Alego Kemala, poznanie prawdy o Cevdecie przez Stavrosa i przez Azize, zabójstwo Stavrosa. Czy to mało "atrakcji" ?
Napisałam, że nie było na niby ;-)
Te wydarzenia o których piszesz są dość znaczące ale oprócz śledzenia Cevdeta przez Stavrosa i poznania prawdy przez Azize, akurat mnie reszta tak bardzo nie interesowała. A to poznanie prawdy przez Azize było jakieś mało klimatyczne - w dodatku już i tak byłam zmęczona tym wątkiem i rozwiązał się on za późno. Wybicie osady jest moim zdaniem zrobione na siłę, żeby to pokazać jacy Grecy są paskudni. Zabicie Eftalii tak samo mało klimatyczne i bardzo gwałtowne, szczególnie, że była ona postacią którą znamy od początku - moim zdaniem powinna zginąć po swoim samobójczym skoku kiedy to Tevfik próbował ją wykończyć, było to dla niej zakończenie odpowiedniejsze. Później wróciła po to, żeby stać się mało znaczącą postacią, w dodatku grając rolę która średnio do niej pasuje a następnie i tak zginęła. Myślę, że zadania Hamiltona mogłaby przejąć inna, nowa postać.
Wyznanie sobie uczuć przez Yildiz i Alego Kemala... eh, osobiście nie popieram tego związku i czuje się nieswojo kiedy jest o tym wzmianka.
Nawet gdyby uznać te wszystkie wydarzenia jako ciekawe, serial jako całość podupadł.
Jesteś bardzo krytyczna, ale ogólnie to zgadzam się z niemal wszystkim co napisałaś.
Może faktycznie nieco za dużo krytykuję ale taka już ze mnie maruda - napiszę o tym co mi się nie podoba, a pozytywy przemilczę uznając je za normę ;-)
No to możesz zapisać co byś zmieniła tu. Założyłam jakiś czas temu temat:
http://www.filmweb.pl/serial/Zraniona+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-2016-783982/discussi on/Jakie%C5%9B+zmiany,2909631
Też mi się nie podobało, co zrobili w ostatnich odcinkach z Eftalią. Zaczęła grać taką femme fatale - rozumiem, że udawała, ale trochę za mało było to widać w stosunku do tego, że "bała się" i chciała uciekać. Wcześniej Eftalia była przerażona, że Tevfik ją zabije, a tu nagle zaczyna cwaniakować jako Angela. Nie rozumiem też, czemu Eftalia nie zabrała pieniędzy i kosztowności i nie udała się z ojcem na najbliższy pociąg/statek. Hamilton miał obowiązki, nie pilnował cały czas dworca i portu. Miała pieniądze i swobodnie kilka/kilkanaście godzin w ciągu dnia, mogła uciekać. A spróbowała się zabrać tylko raz i oczywiście wtedy ją przyłapał :/
Trochę zaczęła cwaniakować bo wiedziała, że Tevfik jej nie ruszy póki pracuje dla Hamiltona ale gdy ten pierwszy ostatnio jej powiedział coś w stylu "nie mogę się doczekać naszego ponownego spotkania", to mina jej zrzedła ;-) Jej histeryczne śmiechy są nieco dziwne i mocno wymuszone ale chyba taki był zamiar.
Może nie uciekała z ojcem bo się przestraszyła po tym jak Hamilton ją pierwszy raz przyłapał? Nie zastanawiałabym się nad tym. Gdyby tak po prostu uciekła byłoby zbyt nudno, tego fabuła nie potrzebowała ;-)
Nie musieli przecież biec ;-) A jeżeli chodzi o konspirację to masz na myśli jego wyróżniający się wygląd? Eftalia za tę kasę, którą dostała od Hamiltona mogłaby go ogarnąć. Zresztą Hamilton ich nie śledził cały czas, mieli mnóstwo czasu i możliwości, ale to byłoby zbyt proste i nudne z punktu widzenia scenarzystów ;-)
Cristo był, że tak powiem, nieogarnięty, zgubiłby się jeszcze a mówić nie mógł. Dla mnie ta ucieczka była niewykonalna. Zresztą jak wiadomo z rewelacji Yakupa, Smyrna to nie pierwsze miejsce, gdzie Hamilton mieszał, mógł sięgnąć swoimi mackami dalej. Nie mogła mieć pewności czy nie zlecił komuś śledzenia jej ;)
Cristo może był nieporadny, jednak miałby przy sobie Eftalię. Fakt, nie mogła mieć pewności, że nie jest śledzona i to najbardziej racjonalne wyjaśnienie jej pasywności. Jednak zdawała sobie sprawę, że istnieje duże prawdopodobieństwo graniczące niemal z pewnością, że taki człowiek nie wypuści jej z tej całej sytuacji żywo? Posiadała jakieś tam informacje o nim i bardzo szybko się zorientowała, że jego działalność to przekręt, a już na pewno nie miała wątpliwości, że to groźny człowiek, gdy kazał jej otruć Azize. Właśnie po niewykonaniu tego zadania i dodatkowej rozmowie z Jakubem, powinna jak najszybciej się stamtąd ulotnić, nawet gdyby wiązało się z tym ryzyko. A tak Hamilton miał jeszcze trochę czasu by pozałatwiać pilniejsze interesy, zgarnąć jej ojca, przyprowadzić go do hotelu, zaczekać aż ona tak po prostu do niego wróci (!) i zamordować oboje.
Oj będzie się działo. Pytanie tylko jak zmiany o których wiemy wpłyna na poziom drugiego sezonu.
Tylko mnie trochę śmieszy/denerwuje to, jak Mehmet się rzuca, że "zabili mi brata", "co, śmierć mojego brata już się nie liczy", itd. Z jednej strony to naturalne, że nienawidzimy osoby, która zabiła nam bliską osobę, ale z drugiej Mehmet dobrze wie, jak było, że śmierć jego brata miała konkretną przyczynę, była niejako nieunikniona (za próbę zamachu tak czy owak skazano by go na śmierć, tak jak Alego Kemala). Nie zabili niewinnego i bezbronnego. To jest totalna jawna hipokryzja, bez krzty wstydu. Zwłaszcza, że Mehmet zabił Andreasa, więc można powiedzieć, że ktoś już zapłacił swoim życiem z jego rąk (nie liczę żołnierzy na poczcie).
A jeszcze odnośnie nienawiści do kogoś, kto nam kogoś zabił, to nie wiem czy oglądacie "El Principe", ale tam właśnie był taki motyw UWAGA SPOILER ;) kiedy ukochany głównej bohaterki zabija jej brata-terrorystę w momencie, kiedy ten chce odpalić bombę (która uśmierciłaby pewnie kilkadziesiąt osób) i w ostatecznym rozrachunku ona nie czuje tej nienawiści, która powinna niby być uzasadniona.
Mehmet jest nienawistny w stosunku do ludzi którzy nic mu nie zrobili więc nie ma co liczyć na jego zdrowy rozsądek i miłosierdzie w stosunku do kogoś kto zabił mu brata, nawet jeżeli było to uzasadnione ;-)
Ja pisałam to już dawno temu. Moim zdaniem akcja serialu zbytnio się rozmyła. Za bardzo odjechała od głównego motywu serialu, czyli historii Cevdeta oraz jego misji i za bardzo skoncentrowała się na rozterkach w większości niezbyt rozgarniętych, młodych bohaterów.
Ale rozterki młodych bohaterów były ważne od samego początku, można byłoby nawet powiedzieć, że wcześniej miały większe znaczenie. W nadchodzących odcinkach jest skupienie na sytuacji Cevdeta, Azize i kilku innych postaci starszego pokolenia ale moim zdaniem nie sprawia to wcale, że serial jest lepszy. Wiele wątków związanych z młodymi było ciekawych i nawet ciekawszych od tych rzekomo głównych ale oczywiście znaczna część z nich była głupkowata.
Oczywiście mogli by to rozegrać inaczej. Zastanawiam się co ty byś zmienił w takiej sytuacji? Ja kiedy się za to zabrałam w zasadzie wymyśliłam całkiem inna historię.
Ciężko powiedzieć co bym dokładnie zmieniła. Nie chcę tu także wymyślać nowej historii, jestem tylko odbiorcą. Byłoby mi łatwiej powiedzieć co mi dokładnie nie pasuje, gdyby ktoś mnie pytał o to na bieżąco, kiedy byłam w trakcie oglądania serialu po raz pierwszy. Teraz przyzwyczaiłam się już do tego jak to wygląda i zakodowałam to w głowie jako jedyną właściwą wersję ;-) Oczywiście mam swoje preferencje i ogólnie jestem zawieziona torem jakim to wszystko poszło od około 21 odcinka tureckiego (może 22, nie jestem już w stanie dokładnie określić). Nadal jednak są momenty dla których warto serial oglądać.