"Pamiętnik" to historia pewnej miłości, która rozkwitła na początku lat 40. gdzieś w Karolinie Północnej. Duke (James Garner) odczytuje ją starej kobiecie cierpiącej na chorobę Alzheimera (w tej roli Gena Rowlands). Dzięki sile uczucia przeżywa na nowo cudowne chwile swojej wielkiej miłości. Przypomina sobie, kiedy po raz pierwszy
Fabuła jest żadna, jak to w romansidłach z niższej półki. Niestety reżyserka zawaliła i od pierwszych minut filmu wiadomo kim jest para staruszków. Dalej historyjka jest pełna banałów i schematów przez co kompletnie nie rozumiem skąd taka ocena na Filmwebie. Ani jeden element tej produkcji nie zaskakuje, mimo to...
Jestem dziewczyną, i nie widzę nic fajnego w tym filmie, nawet mnie trochę nudził. Nie
rozumiem zachwytu.