W Warszawie dobiegła końca
17. edycja festiwalu Millennium Docs Against Gravity, ale jeśli nie zdążyliście zobaczyć wszystkich interesujących Was filmów, wciąż macie szansę nadrobić je w odsłonie online imprezy, która rozpocznie się już 19 września i potrwa do 4 października.
Organizatorzy zapowiedzieli w programie ponad 100 filmów dokumentalnych z całego świata, w tym siedem z audiodeskrypcją i napisami dla niesłyszących, trzy pokazywane wyłącznie w części online, a także największe hity poprzednich edycji festiwalu.
My mamy dziś dla Was recenzje dwóch kolejnych filmów, które widzieliśmy już na festiwalu, a które mogą Was zainteresować. Swoimi wrażeniami po obejrzeniu dokumentu
Doroty Proby "
Między nami" dzieli się Marcin Pietrzyk, a Gabriel Krawczyk ocenia "
Księgarnie Nowego Jorku" w reżyserii
D.W. Younga.
Recenzje przeczytacie poniżej.
***
Ja, ty, my
recenzja filmu "
Między nami", reż.
Dorota Proba Każdy wie, że życie w związku nie jest po prostu niekończącym się pasmem szczęścia. Są w nim okresy wzlotów i upadków, czas, gdy para nadaje na tej samej fali, i czas, kiedy każde pragnie czegoś innego. Wiedza ta jednak wcale nie przygotowuje nas do radzenia sobie z sytuacjami, gdy z "ja" zmieniamy się w "my". Dokument
Doroty Proby daje widzom okazję do poznania, czym tak naprawdę jest para i jaką rolę odgrywają w niej jednostki. Dzięki najprostszym środkom reżyserce udało się dotknąć źródła intymności i przeniknąć za fasadę związku, by pokazać pełną skomplikowanych emocji prawdę.
Punkt wyjścia "
Między nami" jest zwodniczo prosty. Reżyserka posadziła przed kamerami trzy pary. Każda z nich dostała ten sam zestaw pytań na temat ich związku, wspomnień, oczekiwań, lęków związanych z byciem razem. Wzajemnie udzielają sobie odpowiedzi, a kamera się temu po prostu przygląda. To wystarcza, by już po kilku minutach sprawnie zmontowanych nagrań prosta sytuacja zaczęła się komplikować. Z każdą odpowiedzią obrazy związków zapełniają się detalami, wypełniając historiami zmieniającymi każdą parę w wyjątkowy byt o wielu twarzach, barwach emocjonalnych, stanach egzystencjalnego skupienia.
"
Między nami" jest niczym mikroskop wyostrzający mechanizmy zachodzące w relacji dwojga ludzi. Abstrakcyjna wiedza o tym, że ludzie nie są prostymi istotami, że uczucia mogą przybierać różne kształty, że interakcje mogą składać się z często sprzecznych ze sobą elementów, nagle staje się czymś namacalnym, zrozumiałym, bliskim. Wyznania par stanowią swoisty katalizator pozwalający widzom spojrzeć na siebie i swoje związki z nowej perspektywy, odnaleźć punkty zbieżne z tym, czego doświadczają bohaterowie dokumentu
Proby, ale też akceptować odmienność każdego jednostkowego doświadczenia.
Całą recenzję Marcina Pietrzyka można przeczytać TUTAJ. ***
Łowy
recenzja filmu "
Księgarnie Nowego Jorku", reż.
D.W. Young Bibliofile i książkoholicy, kolekcjonerzy staroci i rzeczy niechcianych, antykwaryczne kurzojady, międzypółkowi szperacze i tropiciele, fetyszyści przewracania stron i wpatrywania się w ułożone rzędem grzbiety, miłośnicy wąchania i dotykania książek – łączcie się! "
Księgarnie Nowego Jorku" to film o Was i dla Was. Dokument
D.W. Younga należy do niezbyt może popularnej, lecz całkiem pokaźnej grupy tytułów, które opatrzyłbym etykietką: #fiksacje_zbieractwa. Podobnie jak "
Winylmania", "
Sneakerheadz" czy, dajmy na to, "
Krotka historia kasety wideo", (oryg.) "The Booksellers" zarażają pasją, która nigdy nie trafiła na piramidę podstawowych potrzeb, lecz z której uczyniono sobie wymarzony sposób na życie. Z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Przyłapani na targach antykwarycznych w Park Avenue Armory nowojorscy kupcy, prywatni kolekcjonerzy i niezależni księgarze to dalekie od stereotypu oryginały i postacie-instytucje na książkowym rynku. W filmie tłumaczą swoją fiksację – niekiedy dziedziczoną po rodzicach jak kulturowy kapitał, czasem nieplanowaną, nieraz stwarzającą wrażenie snobizmu, najczęściej wyspecjalizowaną w wąskiej dziedzinie. Poznajemy więc m.in. fachurę od ezoteryki, posiadaczkę największej biblioteki amerykańskich pisarek, sprzedawcę najdroższego starodruku świata, stratega licytacji na aukcjach antyków, kustosza sygnatur i notatek czarnych autorów, właściciela i pomysłodawcę architektonicznie oszałamiającej Biblioteki Historii Ludzkiej Wyobraźni, specjalistę od pierwszych wydań powieści sci-fi czy założyciela antykwariatu liczącego 400 tys. książek. W tej pobudzającej zmysły i wyobraźnię gromadce przewija się nawet bibliofil-zakupoholik bez grosza przy duszy.
Oglądamy albumy giganty i drukowane liliputy, cymelia zdobione 24-karatowym złotem i tomy zawierające mamucią sierść, oplecione w ludzką skórę lub zdobione zębami. Kuriozum goni kuriozum, lecz nie czuć tu syndromu zamknięcia przed niewtajemniczonym zewnątrz. Przeciwnie. Dzieje nowojorskiego księgarstwa ubarwiają bibliofilskie anegdoty, a materiałoznawstwem, tajnikami introligatorstwa czy konserwatorską chemią całe szczęście nikt nie zawraca nam głowy. Każdy i każda z bohaterek jest chodzącą kopalnią informacji i może dlatego zestaw około książkowych rytuałów w ich wykonaniu zamiast rodzić dystans, zaraża entuzjazmem. "Kultywowanie literatury" czy "miłość do książek" to frazeologizmy, za pomocą których bohaterowie piszą swoje biografie. Nie wiem jak u Was, we mnie wzbudza to tyleż zachwytu, co zazdrości.
Całą recenzję Gabriela Krawczyka można przeczytać TUTAJ. Od 19 września do 4 października widzowie będą mogli zobaczyć ponad 100 tytułów z tegorocznej selekcji na stronie
mdag.pl.