Oceniam tak, ze względu na bardzo dobrą grę aktorską Freemana i Nicholsona. Momentami sprawiali wrażenie (zwłaszcza Nicholson), jakby faktycznie byli na łożu śmierci. Polecam
Nie jestem tym filmem wzruszony, nie trafiają do mnie jego przesłania. Może nie mam serca, a może to jednak wina filmu, że nie jestem poruszony. Nie jest to dramat, nie jest to komedia. Jest to sentymentalna opowieść z ostatnich miesięcy życia śmiertelnie chorych staruszków, która nie tylko jest nudna, a na siłę...
Wszyscy (a bynajmniej niezrozumiała większość) zachwyca sie nad tym filmem. Polecam zatem najpierw obejrzeć film "Pukając do nieba bram" i przekonać się, że "Choć goni nas czas" jest niczym innym, jak medialnym, dodam marnym klonem swojego prototypa. Pozdrawiam trzeźwych na umyśle :)
Zajebiscie, ze w zlosci jeden z nich (nie pamietam, ktory, dawno ogladalem) drze liste, a jednej z kolejnych scen wyciagaja cala i odhaczaja zadanie
Jako dramat to film im sie calkiem udal. Wzruszyl mnie, dalem sie lekko poniesc emocjom. Jednak jesli chodzi o komedie to slabizna. Malo bylo momentow, ktore doprowadzilo mnie do smiechu. Za dobry dramat, a slaba komedie daje 7.
Wlasnie ogladam ten film a tydzien temu bylem w egipicie, gdzie widzialem piramidy ;) jest na dzien dobry scena jak pokazuja wszystkie piramidy z najlepszego punktu widokowego w Gizie. I okazuje sie ze przekrecili piramide cheopsa z piramida chefrena :D DNO :)
piramida chefrena z tym gładkim "czubkiem" jest po...
Niektóre teksty Nicholsona mistrzowskie. Tak to właśnie jest. Fabuła nie jest jakaś wybitna, ale kiedy w filmie gra dwóch tak świetnych aktorów to jest on skazany na sukces. Uważam, że wątków komediowych było tyle ile powinno. Nic na siłę. Cała sytuacja jest przecież dramatyczna, a wątki komediowe są wplecione...
Film mógłby być rewelacyjnym dramatem, który wycisnął by łzy nawet z największego twardziela. Zamiast tego jest zwykłą, przyjemną historyjką, która ogląda się tylko raz. Wielka podróż pokazana jest w urywkach i nie wyzwala żadnych uczuć, nawet zakończenie, choć niezłe to i tak zwyczajne. Pomysł świetny, ale wykonanie...
więcej
http://www.filmweb.pl/f162/Pukaj%C4%85c+do+nieba+bram,1997
Niemiecki film z 1997 roku ,opowiada zdumiewająco.... podobną fabułę... ehhhh
Film jest przewidywalny od początku do końca. Nie zaskakuje niczym nowym.
Ot taki sobie film jednorazowego użytku do obejrzenia i zapomnienia.
Bardzo dobre kino ze świetnymi kreacjami Jacka i Morgana. Jestem jeszcze młodym człowiekiem , ale szczerze mówiąc chciałbym mieć tyle energii i marzeń co oni w ich wieku. POLECAM!
moim zdaniem film zostal spieprzony .. mogl byc duzo lepszy.....skad taka opinia? fajny temat ale konwencja slaba...spodziewalem sie jakiejs duchowej przemiany u bohaterow, ze cos zrozumieja i zmienia itd itp...spodziewalem sie sie pieknej podrozy przez ostatnie dni zycia..np jak bylo w into the wild..niby bylo cos...
Motyw z lista zerzniety z serialu "My name is Earl". Film mi sie podobal chociaz nie powalil na kolana;)
i skłonił do refleksji. A poza tym koncert gry aktorskiej Freemana & Nicholsona. To się nazywa aktorstwo.
Niezły. Skłania do refleksji z dobrą zabawą w tle, choć temat do lekkich nie należy...i jeszcze jedno...bardzo realny, bohaterowie umierają...jak w życiu.
To była pierwsza myśl po obejrzeniu filmu (a nawet już w trakcie).
Bardziej lub mniej ciekawa historia, delikatnie i tak jakby od niechcenia wkraczająca w głębsze rejony, z ckliwym, wyniosłym i napompowanym zakończeniem.
W tej kategorii film ten wypada nieźle.
Od razu przyszło mi na myśl arcydzieło Kurosawy...