Ponownie po "Noe" Hollywood karmi nas biblijnymi bajkami o nieistniejących postaciach. Zresztą i tak najlepszym filmem o tym temacie był "Książę Egiptu" ;)
Patrząc na filmografię widać że wszystko zmierza własnie w tym kierunku tematycznym. Zaczynał
temat starożytny od "Gladiatora, później było widowisko ze średniowiecza "Królestwo Niebieskie",
teraz "Exodus: Bogowie i królowie" a już wkrótce opowieść o Królu Dawidzie. Ciekawe czy zamierza
pozostać już w tematyce...
Niezbyt mi on do tej roli pasuje, marnuje się w takim gównianym filmie gdzie większość to będą
efekty komputerowe...
Bale jest gwarancją min. dobrego filmu, ale Scott od dekady kręci same niewypały (nie licząc "American Gangster").
Swoją drogą, to ciekawe, że ten film wyglądający na propagandę Starego Testamentu, przedstawia Mojżesza wyraźnie jako wojownika odzianego w złoto. Pierwsze zwiastuny nie pozostawiają wątpliwości, że Mojżesz będzie tutaj doskonale wyszkolonym wojownikiem, który będzie walczył ze swoim przybranym bratem - królem...
czy takich filmów już nie da się zrobić bez efektów w green screen? Zapowiada się nieźle, ale
wygląda dość cukierkowo i sztucznie..
Wiadomo było że będzie wyglądać fantastycznie, w końcu to film Scotta. Co mnie martwi, to
scenariusz. Napisany przez kilka osób, a do tego wygląda na to że mają one fatalne filmy na swoim
koncie (oczywiście nie mówię tu o Zaillianie)
Oby nie było jak z Robin Hoodem, gdzie fabuła była miałka, i bez impaktu, co w...
Założę się, że ktoś szuka kawałka z teasera. Proszę, oto on: http://www.youtube.com/watch?v=yNtuvRv-U08
W Hollywood skończyły się chyba pomysły na nowe ciekawe filmy. Gdzie te oryginalne fabuły i
widowiska kinowe?
Był film o Noe, teraz o Mojżeszu. Niedługo pewnie o Jezusie.
Biblia jest dość gruba, więc mają zbiór na kilkaset filmów.
Szkoda słów.