do spółki z gniotem "requiem dla snu" i innymi produkcjami bajeranta aronofskiego... }) owszem można obejrzeć z piwem, chipsami i fajnym towarzystwem, ale tylko raz... })
szczerze współczuję tym którzy ten film uwielbiają... })
Geez, człowieku, czytaj ze zrozumieniem. Odpisałam na ten post, ponieważ argument, którego w nim użyłeś był beznadziejnie głupi i ślepo pod prąd, a ja lubię tłumaczyć z hipsterskiego na polski.
Wiem, że popisywanie się elokwencją w odpowiedzi sprawia więcej frajdy, niż czytanie kogoś wywodów, ale no wiesz, twoje genialne odpowiedzi robiłyby na nas (piszę w imieniu wszystkich z tego wątku) większe wrażenie, gdyby miały coś wspólnego z naszą wypowiedzią.
płynie się zawsze do źródeł, pod prąd - z prądem płyną tylko śmiecie i zdechłe ryby... })
Słowem kluczem było "ślepo".
Gdyby ryby nie płyneły czasem z prądem, to morze świeciłoby pustkami, a rozbitkowie na nim nie mogliby łowić pstrągów i umarliby z głodu.
hahahahahahahaha - tyle i tylko tyle, biedne, naiwne, pijane dziecko we mgle, to jest właśnie twoje "rozumienie" metafory i "znajomość" twórców oraz kontekstów... })
a herbata robi się słodka od mieszania - cukier potrzebny jest tylko po to by wiedzieć kiedy skończyć mieszać... })
Przepraszam, czy ja mam traktować poważnie kogoś wyzywającego ludzi w internetach?
Chodziło mi o to, że czasami powinno się jednak obejrzeć mainstreamowy film, ale, no sam przyznaj, w tej wersji nie brzmi to już tak dobrze.
nie wiem w jakim internecie cię wyzywają... })
"Chodziło mi o to, że czasami powinno się jednak obejrzeć mainstreamowy film [...]" - to brzmi bardzo dobrze i jest to pierwsza mądra rzecz, jaką napisałaś - z jednym zastrzeżeniem: można, nie - "powinno się"... })
ponieważ to zrozumiałaś, to teraz coś ci powiem - 5, bo to całkiem niezłe mordobicie na sobotni melanż z wolną chatą i kapitalnym towarzystwem, które gdy jest wystarczająco dobre zrywa boki razem z tobą na widok kilku egzaltowanych frustratów z opery mydlanej, słowem wieczne wspomnienia; szmira, bo szmirą jest rzekoma "kultowość" tej produkcji, jej ogólna hojność w nakłanianiu do roszczeniowego fundamentalizmu, w formie której treść nada fanatyk, to ponura grypsera nie o pasji ale o braku pasji, nie o walce tylko o braku walki a nawet nie o ucieczce tylko o autyzmie strachu przed pierwszym krokiem, "głębia" sięgająca cala obcego mięsa...... })
Eh, nie. Nie 5. W takim razie filmy rozrywkowe oceniasz w skali 1-5, a pozostałe 5 punktów jest dla nich nie osiągalne? Jak już gdzieśtam napisałam, obiektywnie dałabym 8, ale "podziemny krąg" idealnie trafia w moje gusta. Jest to mój ulubiony film o " mordobiciu", więc dlaczego nie 10?
No ale ej, to przecież nie jego wina, że nazywa się go kultowym.
A co do tego, co film promuje, to również się z tym nie zgadzam, ale ja uważam go rozrywkę, a jeśli komuś innemu ryje we łbie... Powinnam się tym martwić? A to, że target filmu o tym, jakie to społeczeństwo jest beznadziejny stanowi większość społeczeństwa nawet mi się podoba (bo w tym drugim wypadku, było by logicznie, a tak to jest trochę bez sensu i to bycie bez sensu jakoś przekornie do mnie trafia).
Ale doszliśmy do tego momentu, w którym można już zastosować zasadę "o gustach się nie dyskutuje, a każdemu podoba się co innego".
"5, bo to całkiem niezłe mordobicie na sobotni melanż z wolną chatą i kapitalnym towarzystwem" - Widze ze may tu konesera z lorazem inteligencji 130, conajmniej. Uzdolniona erystycznie wersja demo dobiegla konca. Czas na wersje "sobotni melanz". Czekamy na DLC - "Wyzsza Szkola Melanzu".
Tyle, że jest to właściwie jedyna rzecz, jaką napisałam. A przynajmniej całą resztę na tym oparłam (no może oprócz tego adhd) - nie miałam na myśli tego, że hipsterem jest ten, któremu nie podoba się " podziemny krąg" tylko ten, który uważa obejrzenie popularnego filmu za coś z gruntu złego.
polajedryczka i tym pozytywnym akcentem mozemy zakonczyc rozmowe z mondrym hipsterskim trolem:)
A adhd nie zaczyna się od "dys", tak przy okazji niepoprawnego wypowiadania się.
dziecinna dialektyka - czy zabiłaś osobę której powiedziałaś "zabiję cię/ją/jego"? czy świnią/małpą/osłem jest osoba o której tak się wyraziłaś? czy zabawna sytuacja to jaja? ptasie, gadzie a może męskie?
Sam se jesteś dziecinna dialektyka. Wymienione przez ciebie przykłady to zwroty istniejące w języku polskim od dawien dawna, zmieniające stopniowo znaczenie. Mówiąc "zabiję cię" nie komunikujemy swoich zamiarów zamordowania rozmówcy, tak samo jest z "uduszę cię", jednak troszkę zmieniając formułę groźby - na, powiedzmy "wbiję ci nóż w serce" możemy już wzbudzić w towarzystwie niejakie zaniepokojenie. Tak samo zachowują się w związkach (frazeologicznych, ofkoz) zwierzęta i jaja. A ty po prostu zrobiłeś błąd.
co prawda nie mam ani potrzeby ani ochoty na korepetycje z j.polskiego, ale zastanawia mnie co to jest związek "ofkoz"?... })
Więc nie udzielaj ich innym.
Związek frazeologiczny to mam nadzieję, że wszyscy wiedzą, co to, a " ofkoz" to miało być " ofkorz" (tz. Of course), ale nie wyszło.
nie udzielam żadnych korepetycji, zwłaszcza klinicznym ignorantom i rozentuzjazmowanym użytecznym idiotom - przyczepiłaś się jak rzep psiego ogona i wymyślasz jakieś androny nt. żenującej, bezwartościowej szmiry, wartej co najwyżej splunięcia oraz jakichś przebierańców co chcą a nie mogą - chcesz się rajcować zakalcem twoja wola - NAPISAŁEM CI TO NA SAMYM POCZĄTKU, na temat kinematografii, jej języka i sensu również masz pojęcie jak kura o gwiazdach - jak ogarniesz temat ciut bardziej i będziesz miała coś do powiedzenia, a nie tylko do czepiającego się słówek trajkotania, to daj znać - może pogadamy... })
Wut, ja tylko napisałam, że "adhd" niezaczyna się od "dys", co jest faktem dość oczywistym, ale ten kwiotek w twojej wypowiedzi sprawił mi wiele radości. Pomyślałam, że napiszę coś o tym, aby użytkownicy forum, którzy nie zmęczyli twoich bełkotliwych wywodów również mogli się nim cieszyć. Prawdę mówiąc, nie spodziewałam się odpowiedzi, ale skoro już odpowiedziałeś, nie mogłam tak tego zostawić. Takie tragiczne błędy językowe denerwują mnie chyba jeszcze bardziej, niż ocenianie na 5 filmu, który uważa się za żenującą, bezwartościową szmirę.
:D Heh, tylko, że ja wcalę nie bronię filmu (jak już pisałam - rozumiem, że może się niektórym nie podobać, zgadzam się z częścią twoich argumentów), a krytykuję ciebie (no, powiedzmy eufemistycznie: twoje podejście).
Nie wiem też, jak jeden film (uważany za rozrywkę!) może dowodzić złego gustu. Może wprowadź jakąś listę filmów zakazanych, skoro po obejrzeniu filmu, który nie ukazywał Jedynej Słusznej Prawdy Życiowej automatycznie staje się użytecznym (wtf) idiotą.
no właśnie - "wtf" to twoja calusieńka wiedza na temat czegokolwiek - wyszczekujesz się tu o pisowni (a sama walisz babola za babolem), trujesz o jakimś adhd (a fora na ten temat są pod innym adresem), oceniasz moją ocenę (a nie masz nawet bladego pojęcia o szerokim spektrum kryteriów stosowanych przeze mnie do oceny filmu), kontekst to dla ciebie jedynie kolejne słowo, którego gimnazjalną definicją przyjdzie ci pewnie katować kogoś innego (a w ocenach twórczości, kryterium to dla ciebie zawracanie głowy - jeśli nie drugiego bieguna) a w końcu nie bronisz filmu który ocenisz jako arcydzieło (sic!) - hehehe, to ci dopiero dobre... })
żadnej listy filmów zakazanych nie trzeba sporządzać (a jest wśród nich mnóstwo rasowych pereł kinematografii i narracji w ogóle) - ty i tak niczego nie zauważysz, tobie nic nie grozi, dla ciebie to nudy na pudy - jakże by inaczej, skoro "wtf"?... })
No wiesz, możesz mnie poprawić, jeśli widzisz błąd, na pewno nie będę tak święcie oburzona jak ty.
Pewne jego mankamenty są dla mnie nieodłączną częścią tego filmu - o społeczeństwie, dla społeczeństwa. Podoba mi się to, jak bardzo ludzie, którzy uznają "Podziemny krąg" za ulubiony film nie wyrzucą swoich mebli z Ikei. Poza tym, nie bronię go przede wszystkim dlatego, że nie mam przed czym go bronić.
Było by miło, gdybyś przestał przytaczać moje słowa bez kontekstu.
co Ty sie wgl wypowiadasz . Wszystko zależy od gustu . Film moze i moralu nie ma ,wiekszego sensu czy czegos ale jest bardzo dobrze wykonany. i jak na swoj gatunek bardzo dobry.
"prawda jest taka, że ten film w większości oglądają głupie dzieci, które nic z niego nie wynoszą, a jedyne co im się podoba to napierdalanie" >>napruto<< ... })
widzę że ten rodzaj konwersacji wam pasuje ale czy wogule wiecie do czego to zmierza zastanawialiście się ? mam takie pytanie do czego to zmierza że będziecie sie przekonywać do swoich poglądów nie lepiej przeczytać napisać argumentacje zostawić ją dla siebie to tak jak byś dmuchnął w trąbkę zakorkowaną czy wydobędzie się dźwięk którego oczekujecie no więc co do filmu mowie świetny film w wykonaniu a puenta jak uwarzenie oglądaliście jest całkowicie kontrastowa do tego co przez cały ten film był ukazywane . tym filmie właśnie chodzi o to że te cechy które były przedstawiane są złe i prowadzą do niczego jeżeli tego nie widzicie nie rozumiem jak można tego nie widzieć moim zdaniem film świetny ale dla osób młodych w wieku od 15-20 lat dlaczego bo nie które osoby rozwijają się wolniej niż inne nie potrafią dostrzegać rzeczy i uczuć się od innych zdobywając w ten sposób doświadczenie tak ważne w życiu jeżeli potrzebujesz autorytetów to w gruncie rzeczy jest wszystko dobrze z tobą ponieważ uosabiasz się z kimś kim byś chciał być zmierzasz do tego w ten sposób rozwijasz swoją siłę psychiczną (woli) ale prawdziwy człowiek z gruntu wie że autorytetem nie powinien być człowiek ale ty sam może brzmi to egoistycznie ale taka jest prawda to ty masz być dla siebie wzorem i robić wszystko żebyś to ty był autorytetem dla innych w tym filmie jest pokazane rozdwojenie jaźni człowieka sam nie potrafił się odnaleźć więc właśnie takiego "autorytetu" szukał tyle pozwólcie komuś się wypowiedzieć i dać szanse komuś jeden myśli tak drugi tak . Tworząc jedynie taką atmosferę dążycie do samo destrukcji i chaosu który jest najgorszą rzeczą wydaje mi się że egzaltowanie swoich uczuć jest nie na miejscu wyczuwam tak naprawdę tu trochę xenofobii mam nadzieje Orinow że ty też ją widzisz no to tyle mam nadzieje że moja wypowiedz ochłodziła wasze akcje
musisz jeszcze dużo chleba zjeść żeby rozumieć co oglądasz, wiedzieć co mówisz, przejrzyście formułować myśli i nauczyć się ortografii... })
Ale ma racje. Ten film to krytykazaowno konsumpcjonizmu, jak i slepego podazania za pogladami Tylera. Zauwazmy ze on jedyny na tym zyskal. Wszyscy czlonkowie klubu zamienili krawaty na paramilitarne uniformy, a krawaty na kazdy dzien tygodnia na schematyzm w stylu "Pogrzeby Boba Paulsona", za kazdym razem gdy jakis czlonek umrze. Wychodzi na to ze kazda droga do rozwoju jest dobra jezeli jednostka jest do tego predestynowana. Jesli nie jest to nic sie tak naprawde nie zmieni.
Orinow, czy mogę się dowiedzieć Przyjacielu, dlaczego posiadasz te nieszczęsne diablę w swym awatarze?
to zależy kto pyta, w jakim celu oraz dlaczego założył profil tuż przed zadaniem tego pytania lub też dlaczego tuż po założeniu profilu od razu mnie znalazł i chce rozwikłać tą zagadkę... })
Najzwyczajniejsza w świecie ciekawość. Rozwikłanie wspomnianej zagadki nie było dominującym argumentem założenia konta na tym portalu(nie umniejszając), choć nie ukrywam, że odpowiedź z Twej strony, uspokoiłaby mnie w znacznym stopniu.
Najzwyklejsza w świecie ciekawość. Rozwikłanie wspomnianej zagadki nie było dominującym argumentem założenia konta na tym portalu(nie umniejszając), choć nie ukrywam, że odpowiedź z Twojej strony, uspokoiłaby mnie w znacznym stopniu.
ciekawość to pierwszy stopień do piekła, a awatar to kadr ze starego filmu... })
Przepraszam, że może wtrącę się w rozmowę, ale chciałabym dowiedzieć się jakie są podstawy do tego, żeby nazywać film gniotem. Rozumiem, że, ciągnąca się na dwie strony, rozmowa właśnie tego dotyczyła ale wolę dostać odpowiedź bardziej spersonalizowaną. Jeśli jest to gniot, to dlaczego został oceniony jako "niezły"? Czy istnieje możliwość, że "gniot" to nowy synonim słowa "niezły"? Jakie były dokładne skutki uboczne obejrzenia filmu? Wymienione zostało ogłupienie. Było chwilowe czy permanentne?
Czego współczuje się osobom, które ten film uwielbiają? Co dokładniej zawiera się, w tym wypadku, w słowie "uwielbiają"? Czy film nie może być po prostu ujęciem scen, które dla każdego oznaczają coś innego, choć bardzo często to samo?
Zaznaczam, że nie piszę jako "hejterka".
moja opinia znajduje się w poprzednich postach, nie mam ochoty dalej rozpisywać się o tym filmidle, szkoda mi na to i czasu i energii; tobie też radzę - daj sobie spokój z tą szmirą i poszukaj naprawdę dobrych filmów - jest ich bez liku i to właśnie one zasługują na uwagę... })
moje oceny nie podlegają dyskusji, a składa się na nie bardzo wiele czynników - od szerokiego kontekstu oraz wymowy zaczynając na niuansach technicznych kończąc... })
p.s. oczywiście doceniam twoją postawę w dyskusji - jest dla mnie czytelna a termin "hejterka" to jakaś pokraka językowa z dziedziny nowomowy i propagandowego bełkotu, zdaje się że brednie "poprawności" wyprały ci mózg i zawczasu musisz zaznaczać: "nie piszę jako "hejterka" - nie rozumiem jak ludzkość przez tyle wieków dawała radę komunikować się i tworzyć cywilizację bez zaznaczania że to "hejting" a to "niehejting"?... })
pozdrawiam i zapraszam do dyskusji o wartościowych filmach... })
Nie widzę nic złego w sposobie w jakim użyłam tego zapożyczenia z języka angielskiego. Jeżeli tylko zauważyłbyś cudzysłów, który miał na celu podkreślać to, że całość mojej wypowiedzi nie miała na celu umniejszenia Twojej inteligencji a także nadaniu wypowiedzi wydźwięku mniej poważnego. Gdyby rzeczywiście poprawność wyprała mi mózg to posługiwałabym się tym "propagandowym bełkotem" przez całą swoją wypowiedź, czego jak widać powyżej, nie zrobiłam.
Zastanawiam się nad tym, dlaczego ocena którą wcześniej postawiłeś temu filmowi jednak się zmieniła.
Nie będę się w to jednak bardziej zagłębiać, również pozdrawiam.
Oczywiście, że tak. Właściwie to powinien, zgodnie z tym jak określił ten film słowami, ocenić go na jedynkę lub w ogóle nie poddawać tego filmu ocenie, bo przecież to dysonans, oceniać coś czym się gardzi.
Popieram więc, ocena z szóstki powinna zejść na jedynkę. Bądźmy racjonalni.
Przyznam szczerze że akurat osobiście nigdy bym nie nazwał gniotem filmu któremu dałem 6/10...
Chociaż są na portalu okazy które dają filmom 6/10 i jednocześnie nazywają je najbardziej nijakimi wszech czasów... (nie mam na myśli autora teraz)...
To jest dopiero odwrócona hipokryzja. Jednakże nie mi takie zachowanie oceniać, skoro go zupełnie nie pojmuję.
Nie dałeś temu filmowi krytycznej oceny ze względu na rzeczywiste merytoryczne wady tej produkcji, krytykujesz ją tylko i wyłącznie za to że przedstawia postawy moralne i światopoglądowe którymi pogardzasz i które doprowadzają cię do szału. Jest to niesprawiedliwy, subiektywny i dziecinny sposób oceniania filmów.
Jak to dobrze ktoś tu napisał: "Nie wiem co złego jest w nihilizmie" i "Nie trzeba się wstydzić braku wiary w ludzi, mizantropii, emocjonalnej pustki i poczucia bezsensu."
Na co odpisałeś idiotycznym stwierdzeniem pt. "płyniesz samym środkiem głównego ścieku i jeszcze jesteś z tego zadowolona" - czym udowodniłeś że jesteś jeszcze jednym fanatycznym katolem który musi bluzgać po każdym filmie w chociaż minimalnym stopniu odbiegającym od świętych dla ciebie CHRZEŚCIJAŃSKICH WARTOŚCI.
to wielka wartość być uświadomionym w sprawach moralności, kinematografii i kindersztuby przez sprawiedliwego, obiektywnego i dorosłego człeka, którego przenikliwy orli wzrok widzi serca ludzi dobrej woli daleko poza bluzgami fanatycznej katolskiej pogardy... })