Typowo "ruski" film- dosadny, ciężki a jednocześnie subtelny. Prawdziwe odzwierciedlenie ruskiej duszy. Wspaniały od strony realizacyjnej (zdjęcia, ścieżka dźwiękowa).
Popełniłam wczoraj dwa błędy. Dwa cholerne małe błędy, które same w sobie były zupełnie niegroźne, ale które wspólnie zsumowane walnęły mnie obuchem i chyba na zawsze już będą rzutować na moje życie. Poczułam się prawie zupełnie jak saper z pamiętnego oscarowego „Hurt Lockera”. No, to może nie do końca adekwatne...
Kurcze, ależ wielkie nadzieje żywiłem w stosunku do tego obrazu. Myślałem sobie, że to będzie ciekawe, troszkę ekstremalne kino pokroju Ładunku 200 ujęte w formułę kina drogi opowiadające o współczesnej Rosji - kraju biedy, mafii, zła.
A dostałem filmem z błędem narracyjnym (!) Pierwsza połowa w miarę spełniała moje...
Plakat filmu przypomina m pamiętną scenę zi francuskiego klasyka "Cena strachu". Do tych co widzieli obydwa: czy podobieństwa między dwoma filmami na tym się kończą?
...czyli kolejny film z tego cyklu. Już nie wiem czy "gorszy" od sławetnego Ładunku 200 Bałabanowa. Mocny i sprawiający wrażenie wręcz dokumentu - widać bardzo wyraźnie dokumentalną przeszłość reżysera, (genialna!) scena na targowisku jest tego najlepszym przykładem. Ciekawym zabiegiem reżysera jest achronologiczna i...
więcejmenelstwo musi wyzdychać : zapić się lub wymordować nawzajem, a ostatni cywilizowani ludzie wyemigrować. innej opcji nie ma i nie będzie. całą resztę wymordują Chińczycy.
W dobie pięknych rodzimych filmów, w których dialogi składają się głównie z łaciny, i to tej
bardziej rynsztokowej - czy jest taka potrzeba, czy jej nie ma - tłumaczenie soczystych
rosyjskich przekleństw jako "kurczę"' w momentach, kiedy NALEŻY użyć dosłowności, a jej
nieużycie ZABIJA sens i klimat filmu, jest...
Dobry film o tym jaka jest dziś jedna z wielu twarzy Rosji. Chwilami mocny w przekazie,
prawdziwy i brutalny ,ale nie przesadzony. Jednocześnie jest to bardzo ciekawa koncepcja
artystyczna reżysera, niedopowiedzenia i możliwość wielorakiej interpretacji.
Szczęście Ty moje, to rodzaj kina który się po prostu...
jezeli juz to polska premiera bedzie w Lagowie czyli 1 lipca. na swiecie byla juz dawno, takze
bezsensu sie ktos tutaj popisal z premiera w listopadzie i cofnieciem glosow.
tego filmu. Zapowiada się bardzo ciekawie, poza tym ponoć mówi się o nim jako o jednym z głównych faworytów tegorocznego festiwalu w Cannes. Mam nadzieję, że wejdzie do naszych kin (ewentualna wygrana z pewnością przyspieszyła by ten proces ;-)
To jest mój pierwszy (pewnie też ostatni) film Łoźnicy i oceniam go jako słaby i przede wszystkim
zły film. Dlaczego tak? Po pierwsze nie kupuję dokumentalizmu, który tutaj wygląda jak próba
szokowania jakimś tanim obrazem w wykonaniu nastolatka, który chce wzbudzić zgorszenie
otoczenia. Zupełnie nie rozumiem,...