Czytałam wiele dyskusji na ten temat , zarówno tu jak i w innych miejscach .Wiadomo , są ludzie którym to absolutnie nie przeszkadza , są też ci atakujący. Zauważyłam , że wiele osób "broniąc" homoseksualistów używa słowa 'seksualność' , ponadto w dyskusjach padają też słowa 'prokreacja' , 'rozmnażanie' , 'przedłużenie gatunku'(rzadko). Rzadko kiedy z kolei spotykam się z określeniami typu 'miłość' .Mało o uczuciach , wiele o popędach. Czy to jest najważniejsze ? Pytam , bo niespecjalnie się na tym znam, nie wiem co w związkach homoseksualnych jest na pierwszym miejscu.
Oj Olcia, to nie byłaby Twoja wina. To nie jest wina złego rodzicielstwa. Dla rodziców mojej koleżanki( która jest lesbijką) to też było trudne do zaakceptowania, ale pogodzili się z tym. Kochają ją i wspierają. Kiedyś też miałam uprzedzenia do osób o innej orientacji, ale kiedy poznałam kilka lesbijek i geja, to zrozumiałam że to normalni ludzie. Uczą się, pracują, chodzą na imprezy, mają przyjaciół. Nie można przekreślać człowieka tylko ze względu na jego orientację.
jesli nie wina rodzicow to gdzie jest blad? skad sie biora homoseksualisci?
oczywiscie, ze sa normalnymi ludzmi, maja mozg, wartobe, zalodek, ale to co robia nie jest normalne
"skad sie biora homoseksualisci?"
Co raz bardziej przemawia do mnie teza, że homoseksualizm jest wrodzony. I są ku temu powody. Jeśli w danej rodzinie występuje więcej niż jedna jednostka, która wykazuje skłonności homoseksualne, to może to właśnie oznaczać iż to coś z genami.
Hmm, ja sądzę, że homoseksualizm jest raczej kwestią upodobań. Przecież to jacy jesteśmy kształtuje się przez lata i wszystko tak naprawdę może się zmienić, jednak zawsze, jakaś cecha, zostanie na zawsze. Aczkolwiek chodzi mi tutaj o to, że homoseksualizm może wyjść nawet po latach, gdy wcześniej podobały się takiemu chłopakowi - dziewczyny. Dodam, że to jacy jesteśmy, zależy od nas samych, więc jak jakiemuś chłopakowi podobają się chłopacy, to czemu nazywamy to chorobą? Przecież to tylko jego osobiste upodobania, tak samo jak jednej z was będą się podobali blondyni, a drugiej bruneci, tak homoseksualiście mężczyźni.
"Dopóki nie poznałem Internetu nie wiedziałem, że tylu idiotów jest na świecie" - Pasuje idealnie do niektórych bywalców tego forum :)
Wiesz, ja już się tu aż za dużo rozpisałem i argumentów podałem setki, pozostaje ostatnia faza, czyli krytykowanie ;p
Tak, nowy temat, to spojrzenie na nowe poglądy.
Ja osobiście nie mam nic do homoseksualistów, niech sobie żyją.
Tak, oczywiście - 'wychodzi to' różnie, ale to nie znaczy, że w nas nie tkwi od początku. Niektórzy od zawsze wiedzą, że tak mają, inni zdają sobie sprawę z tego w różnych okresach życia.
"gdy wcześniej podobały się takiemu chłopakowi - dziewczyny." - to jest raczej biseksualizm. Biseksualiści mogą 'fazami' odczuwać pociąg do danej płci (raz kobiet raz mężczyzn), raz mniejszy raz większy, i dopiero po jakimś czasie zdać sobie z tego sprawę.
Nie do końca to jacy jesteśmy zależy od nas samych (bo np. nikt sobie nie wybierał wyglądu).
Kwestia wyglądu to inna kolej rzeczy. Co do biseksualizmu masz rację, jednak czasem z czucia pociągu do dziewczyn w młodym wieku, a w starszym zmieniające się do mężczyzn, pozostaje tylko tym do mężczyzn, ale tak, masz racje.
homoseksualizm nie zalezy tylko od genow, w genach nie mamy zapisanej naszej orientacji, jedynie to jak jestesmy podatni na bodzce.
a glownie nasze zycie od pierwszych 6 lat gdzie czlowiek uczy sie poprzez obserwacje i tworzy sie pewien schemat naszego ja, ktory mozemy tylko rozwijac nie zmieniac, chyba, ze przezyjemy jakis wstrzas
"Istnieje wiele teorii wyjaśniających pochodzenie orientacji seksualnej. Naukowcy są dziś zgodni co to tego, że orientacja seksualna jest wynikiem złożonej interakcji czynników natury biologicznej, środowiskowej i poznawczej. U większości ludzi orientacja seksualna kształtuje się bardzo wcześnie. Ostatnio pojawiają się dowody sugerujące, że biologia, włączając w to czynniki genetyczne i wrodzone czynniki hormonalne, odgrywa znaczącą rolę w kształtowaniu ludzkiej seksualności. Podsumowując, należy stwierdzić, że istnieje prawdopodobnie wiele przyczyn powstawania określonej orientacji seksualnej, które mogą się różnić u różnych ludzi."
Naukowcy biorą pod uwagę to, że geny są jednym z czynników z których bierze się nasza orientacja seksualna.
biora pod uwage, ze moga byc jednym z czynnikow, ale to nie od samych genow zalezy orientacja. i z tego co mi wiadomo na razie nie zostalo to w pelni udowodnione i udokumentowane
Nie twierdzę, że od samych genów zależy (skupiłam się na nich, bo to podstawy bytności człowieka, to z czego jednostka się kształtuje przy udziale innych czynników).
Homoseksualizm jest wrodzony a nie nabyty. Koleżanka lesbijka o której Wam mówiłam, miała normalne dzieciństwo, brata i kochających rodziców. Dobrzy ludzie, często u nich bywałam-normalna fajna rodzinka. Na to czy ktoś będzie homo czy nie, nie ma wpływu otoczenie.
Bzdury opowiadasz. Homoseksualizm nie jest wrodzony, gdyby był musiałoby to być uwarunkowane genowo. Nie wiem dokładnie jak jest z kobietami, ale u chłopaków np brak ojca czy nadopiekuńczość matki, wielu starszych braci, otaczanie się dziewczynami w dzieciństwie prowadzi do tego, że w wieku dojrzewania i poźniej w dorosłym zyciu zainteresowanie pada na chłopców i mężczyzn.
Ciekawe, bo właśnie jest wrodzony. orientacja seksualna kształtuje się w okresie życiu płodowego. Radzę poczytać na ten temat.
http://wyborcza.pl/1,75476,5318625,Homoseksualizm_zapisany_w_mozgu.html
W takim razie co decyduje o takim a nie innym rozwoju mózgu? Skoro dziecko pary heteroseksualnej rodzi się homoseksualne, oznaczałoby to, że jest to cecha dominująca, ewentualnie mutacja. W ogóle oznaczałoby to, że istnieje coś takiego jak GEN homoseksualizmu, co jest niedorzeczne, gdyż wtedy dawno znalibyśmy czynnik wywołujacy to zjawisko i możliwość leczenia terapia genowa.
Otóż to ;P A tamten artykuł to propaganda - cała gazeta wyborcza to propaganda ! :P
Przegraliście, zabrakło wam argumentów. Pogódźcie się z tym.
http://www.homoseksualizm.pl/czernikiewicz.html
Tjaaaaa, a on wszystkie rozumy pozjadał? Niestety, mnie takie cuś nie przekonuje, pogódź się z tym hehe :P
I jeszcze ze znajomych mnie wyrzucasz xD Widzisz, tak to jest jak się nie potrafi zaakceptować tego, że ktoś może mieć inne zdanie :p
A ze znajomych wyrzuciłam, bo robię porządki. Zostawiam tylko te osoby które znają mnie w realu, albo piszą ze mną na privie.