Według listy, sporządzonej przez brytyjski magazyn filmowy "Empire" najbardziej tandetną sceną w historii kina jest zagrzewające Ziemian do walki z kosmitami przemówienie prezydenta w
"Dniu Niepodległości" - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Kolejne dwa miejsca przypadły pseudoironicznej wymianie zdań między granymi przez
Vala Kilmera i
Toma Cruise'a Icemanem i Maverickiem w
"Top Gun" oraz finałowemu zwycięstwu Daniela LaRusso w
"Karate Kid". Na dalszych pozycjach znaleźć można sceny z:
"Czterech wesel i pogrzebu",
"Pearl Harbor" oraz
"Gwiezdnych wojen".