Najlepszy polski serial to... Nie brakuje widzów, którzy bez zająknięcia powiedzą, że był nim (i wciąż jest!) "Glina" o policjantach z Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji w Warszawie, którzy przez dwa sezony – w 2003 i 2008 roku – mierzyli się z zagadkami kryminalnymi, ale i trudami życia prywatnego. Po 17 latach serial powrócił na platformę SkyShowtime – w podobnym składzie: zarówno przed, jak i za kamerą. Na ekranie ponownie wystąpili m.in.
Maciej Stuhr i
Jacek Braciak, a za realizację najnowszych sześciu odcinków odpowiada trio:
Pasikowski-
Jabłoński-
Maciejewski.
Kolejny sezon to bez wątpienia gratka dla miłośników dwóch pierwszych odsłon. Ale jak odnajdą się w nim widzowie, którzy nie znają dawnych losów bohaterów? Wszystkiego dowiecie się z recenzji Damiana Jankowskiego. Znajdziecie ją na karcie serialu
POD LINKIEM TUTAJ, a poniżej przeczytacie jej fragmenty.
"Glina: Nowy rozdział" – materiały prasowe
Autor recenzji – jako wielki fan pierwszych sezonów "
Gliny" – zauważa:
W 2003 i w 2008 roku "Glinę" tworzyło znakomite połączenie kilku składników: wyraziście napisanych postaci, niepowtarzalnego neo-noirowego klimatu i ziejącego z ekranu pesymizmu à la Melville czy Polański. Czy podobny klimat udało się uzyskać również po ponad 20 latach?
Fani oryginału z pewnością docenią to, że na ekranie znów oglądamy znajome twarze, ale są też nowi bohaterowie:
Wracają "zabójcy", czyli policjanci z wydziału zabójstw w Warszawie. Banasia (Maciej Stuhr) i Jóźwiaka (Jacek Braciak) widzieliśmy już w zwiastunach i na plakatach. Do tego dochodzą zupełnie nowe postacie, jak aspirantka Tamara Rudnik (Nela Maciejewska). Twórcy chcą, by było świeżo i jednocześnie nostalgicznie.
"Glina: Nowy rozdział" – materiały prasowe
I co najważniejsze:
"Glina" AD 2025 to – jak wskazuje podtytuł – "nowy rozdział". I tu drugi paradoks: co w nim najlepsze, jest… stare, dobrze nam znane. Pozostaje tylko pytanie: czy to zaleta nowego "Gliny", czy może jego słaba strona.
Przeczytajcie naszą
RECENZJĘ.
Legendarni "zabójcy", czyli policjanci ze stołecznego wydziału zabójstw będą mierzyć się z przemocą i śmiercią, za zbrodniami stoją ludzkie namiętności, a teraźniejszość miesza się z przeszłością.