Rozpoczyna się światowa inwazja
"Igrzysk śmierci". Na pierwszy ogień poszła Australia, gdzie film zadebiutował z rekordowym wynikiem z pierwszego dnia w wysokości 1,7 mln dolarów australijskich, czyli 1,8 mln dolarów amerykańskich.
Zgodnie więc z oczekiwaniami film, dokonał gigantycznego uderzenia. Dla porównania
"Transformers 2" zarobił pierwszego dnia 1,2 mln dolarów, a
"Iron Man" – milion. Film dziś wchodzi do ponad 7,7 tysiąca kin na całym świecie plus do prawie 4,5 tysiąca kin w Stanach.
W Ameryce wszyscy spodziewają się rekordu marcowego otwarcia. Specjaliści w Hollywood i Wall Street są przekonani, że obraz zgarnie co najmniej 125 milionów dolarów. Dawałoby to miejsce w pierwszej dziesiątce najlepszych otwarć w historii. Byłoby to również najlepsze otwarcie filmu nie będącego sequelem (ten rekord należy teraz do
"Alicji w Krainie Czarów" – 116,1 mln – uzyskany właśnie w marcu w 2010 roku).