"Ja jestem zmartwychwstaniem" to tytuł najnowszej sztuki znanego wrocławskiego reżysera
Przemysława Wojcieszka, której prapremiera odbyła się w piątek na nowo otwartej scenie kameralnej Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu. Sztuka opowiada o 50-letnim księdzu, wieloletnim alkoholiku, który rezygnuje z kapłaństwa i postanawia rozpocząć życie od nowa. Na swojej drodze spotyka m.in. prostytutkę Martę, z którą jak się okazuje łączy go poczucie wyobcowania z otaczającego ich świata oraz potępienie ze strony społeczeństwa. Ta nietypowa para spróbuje żyć ze sobą i stworzyć związek.
Wojcieszek powiedział, że tekst realizowany w Wałbrzychu to jego ostatni dramat, opowiadający o ludziach wyrzuconych na boczny tor, którzy znajdują ze sobą wspólny język. - Ze spektaklu nie wynika jednoznacznie, czy rodzi się między nimi jakieś głębsze uczucie - zastrzega reżyser. Zaznacza, że oboje są wykluczeni i dzięki temu łatwiej im się ze sobą dogadać.
- Mam nadzieję, że spektakl jest mądry i nie tylko zostanie w głowach widzów, ale i nie da im spokoju, coś im powie o ich własnym życiu, spróbuje odpowiedzieć na kilka pytań. A czy tak się stanie, nie wiem, ale zawsze chcę, żeby tak było - powiedział
Wojcieszek.
Akcja sztuki toczy się w Wałbrzychu, przedstawionym w spektaklu jako miejsce beznadziei, bezrobocia i braku perspektyw. - To szalenie inspirujące miasto. Poza tym lubię wiązać bardzo silnie teksty, które realizuję, z miejscami, w których powstają - mówił reżyser. Zaznaczył jednak, że historia jest na tyle uniwersalna, że właściwie mogłaby się rozgrywać wszędzie.
Pytany, czy taka historia faktycznie mogłaby się wydarzyć, odpowiedział: - To opowieść o byłym księdzu i dziewczynie na telefon. Facet chce rozpocząć nowe życie, ale nie wie, jak się do tego zabrać. Chciałby mieć seks z kobietą, ale nie wie, jak tego dokonać, bo jest dość nieśmiały, no i kompletnie nie ma doświadczenia.
Główne role w spektaklu zagrali
Aleksandra Cybulska (Marta) i
Andrzej Szubski (ks. Wiesław). Ponadto w sztuce wystąpili:
Marta Zięba,
Piotr Tokarz,
Ryszard Węgrzyn,
Dariusz Maj oraz
Dariusz Skowroński w roli ks. Tadeusza, który próbuje ks. Wiesława przywrócić Kościołowi.
Dyrektor Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu Danuta Marosz powiedziała, że nowo otwarta scena została przygotowana dla 100 widzów, którzy będą mogli na niej oglądać kameralne spektakle. - Na jej inaugurację zaprosiliśmy
Wojcieszka, bo oprócz tego, że jest wybitnym reżyserem, jest Dolnoślązakiem. A my chcemy promować naszą zdolną młodzież - mówiła dyrektorka. Zaznaczyła, że zamawiając sztukę u wrocławskiego reżysera właściwie nie stawiała żadnych warunków, oprócz jednego. - Zapowiedziałam
Przemkowi, że nie chcę w sztuce żadnej polityki i tak się stało - mówiła Marosz.