Czeska komedia romantyczna "Mężczyzna idealny" będzie ostatnim filmem pokazanym w warszawskim kinie Relax, które niebawem zniknie z mapy Warszawy zastąpione przez delikatesy należące do sieci Alma Market. Premiera filmu odbędzie się 26 października. Następnego dnia kino zostanie zamknięte.
Zbliżająca się premiera, to również dzień pierwszych urodzin dystrybutora filmu. Vivarto zadebiutowało na dużym ekranie "Guzikowcami" w reżyserii Petra Zelenki (wrzesień 2005). W ciągu roku działalności firma wprowadziła do kin 18 tytułów; głównie z nurtu kina europejskiego i artystycznego.
Należący do Max-Filmu (w Warszawie właściciela jeszcze m.in. kina Ochota i Wisła) Relax został sprzedany w wakacje za blisko 18 mln zł. Kupiła go Alma, firma znana z prowadzenia luksusowych delikatesów. Decyzja o sprzedaży kina zapadła jeszcze wcześniej, bo w ubiegłym roku. Gdy tylko ją podjęto kino zaczęło pustoszeć - grało mniej ciekawe tytuły, rzadziej je zmieniało, spadła frekwencja.
Relax ożywił się przez dziesięć dni, kiedy odbywały się w nim pokazy Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Na otwarciu wyłożono księgę pamiątkową, w której można było wpisywać opinie na temat likwidacji kina. Zdominowały je wyrazy żalu, że znów pieniądze wygrywają z kulturą. Jeden z widzów - Jacek - napisał: "To tutaj po raz pierwszy byłem na seansie filmowym w prawdziwym kinie, to tutaj umówiłem się na pierwsza randkę z moją obecną małżonką. To tutaj chciałem przyjść z dzieckiem w przyszłości. Do supermarketu nie przyjdę na pewno!". [gazeta.pl]
Zbliżająca się premiera, to również dzień pierwszych urodzin dystrybutora filmu. Vivarto zadebiutowało na dużym ekranie "Guzikowcami" w reżyserii Petra Zelenki (wrzesień 2005). W ciągu roku działalności firma wprowadziła do kin 18 tytułów; głównie z nurtu kina europejskiego i artystycznego.
Należący do Max-Filmu (w Warszawie właściciela jeszcze m.in. kina Ochota i Wisła) Relax został sprzedany w wakacje za blisko 18 mln zł. Kupiła go Alma, firma znana z prowadzenia luksusowych delikatesów. Decyzja o sprzedaży kina zapadła jeszcze wcześniej, bo w ubiegłym roku. Gdy tylko ją podjęto kino zaczęło pustoszeć - grało mniej ciekawe tytuły, rzadziej je zmieniało, spadła frekwencja.
Relax ożywił się przez dziesięć dni, kiedy odbywały się w nim pokazy Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Na otwarciu wyłożono księgę pamiątkową, w której można było wpisywać opinie na temat likwidacji kina. Zdominowały je wyrazy żalu, że znów pieniądze wygrywają z kulturą. Jeden z widzów - Jacek - napisał: "To tutaj po raz pierwszy byłem na seansie filmowym w prawdziwym kinie, to tutaj umówiłem się na pierwsza randkę z moją obecną małżonką. To tutaj chciałem przyjść z dzieckiem w przyszłości. Do supermarketu nie przyjdę na pewno!". [gazeta.pl]