James Wan zapowiedział, że trzecia część
"Obecności" będzie się różniła od dwóch dotychczasowych, ale wciąż będzie inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
Punktem wyjścia nie będzie konkretny artefakt, a raczej akta jednej ze spraw Warrenów, zdradził
Wan, który nie stanie za kamerą filmu i będzie pełnił jedynie rolę producenta.
Wszystkie części "Obecności" są oparte na aktach, a więc i na prawdziwym życiu Warrenów. To ważne, że okręt flagowy serii pozostaje wierny ludziom, którzy ją zainspirowali. W spin-offach możemy zaś pozwolić sobie na więcej zabawy i szalonych pomysłów. W "Obecności" chcemy jednak trzymać się prawdy. Producent potwierdził też informację, że Ed i Lorraine Warrenowie (
Patrick Wilson i
Vera Farmiga) zajmą się tym razem sprawą oskarżonego o morderstwo mężczyzny, który twierdzi, że został opętany przez demona.
To chyba pierwszy raz w historii USA, kiedy oskarżony użył opętania jako linii obrony, dodał producent.
Za kamerą stanie tym razem
Michael Chaves (
"The Curse of La Llorona").
Wan mówi, że reżyser zrobił na nim duże wrażenie.
To człowiek, który rozumie, jak działają te filmy. Jest świetny w pracy z aktorami. To ważne, by ludzie w rodzaju Patricka i Very czuli się komfortowo.