Szaleństwo
"Zmierzchu" w Stanach Zjednoczonych właśnie się rozpoczęło i nikt nie jest w stanie przewidzieć czym skończy się kinowy wyczyn inspirowany powieścią zagorzałej mormonki, abstynentki i przeciwniczki brutalnych i wyuzdanych filmów Hollywoodu.
Tylko na piątkowych północnych seansach fanki w kasach kin zostawiły 7 milionów dolarów. W sumie w ciągu pierwszego dnia
"Zmierzch" zarobił ok. 32,7 mln. Dla porównania
"007 Quantum of Solace" w piątek zarobił 27 milionów.
Wielką niewiadomą jest jednak sobota i niedziela.
"Zmierzch" jest obrazem, którego nie ma z czym porównać, zatem nie sposób przewidzieć, na ile długotrwałe jest szaleństwo na punkcie filmu. Większość osób uważa jednak, że film nieco straci i przewiduje weekendowe wpływy na poziomie 70,5 mln dolarów. Jeżeli tak rzeczywiście się stanie,
"Zmierzch" zanotuje czwarte najlepsze otwarcie w historii listopadowych premier.
Drugie miejsce w piątek zajął najnowszy film o Jamesie Bondzie, zarabiając 8,7 milionów dolarów. Wpływy z całego weekendu szacuje się teraz na ok. 27 mln dolarów. To może nie wystarczyć do zajęćia drugiego miejsca w poniedziałkowym zestawieniu box office'u. Do kin wszedł bowiem
"Piorun", który na pewno lepiej radzić sobie będzie w sobotę i niedzielę, kiedy do kin ruszą rodzice z dziećmi. Po piątkowym wyniku 7,1 mln dolarów, disnejowska animacja powinna zebrać 25-27,5 mln dolarów. To mniej niż spodziewano się przed premierą – konsensus był taki, iż
"Piorun" uzyska na starcie ponad 30 mln.
Cały czas trzyma formę inny film animowany –
"Madagaskar 2". Obraz powinien zająć czwarte miejsce z przewidywanymi wpływami na poziomie 16,5 mln dolarów. Da to w sumie już 138 mln od premiery. Piąta lokata prawie na pewno należeć będzie do
"Role Models". Komedia może liczyć na około 7,5 miliona.