Przez ostatnie kilkadziesiąt godzin fani "Gwiezdnych wojen" z całą pewnością nie mieli zbyt wiele czasu na próżnowanie. Wydaje się, że pomiędzy różnymi portalami rozgrywany jest wyścig o to, kto zaprezentuje bardziej soczystą "informację" na temat fabuły
"Star Wars: Episode VII". I trzeba przyznać, że kilka z ujawnionych rewelacji brzmi naprawdę intrygująco. Jednak pytaniem bez odpowiedzi pozostaje to: ile z tego wszystkiego jest prawdą, a ile mydleniem oczu.
Oczywiście, póki nie poznamy na to pytanie odpowiedzi, wszystko, co przeczytacie poniżej, należy traktować jako spoiler.
Wszystko wskazuje na to, że
"Episode VII" może być powiązany z serialem animowanym stacji Disney XD
"Star Wars Rebels". Łącznikiem będzie Inkwizycja. To ta organizacja, będąca elitarną jednostką w obrębie Sithów, ma być głównym przeciwnikiem dzielnych bohaterów siódmej części
"Gwiezdnych wojen".
Inkwizytorzy będą też pretekstem do wprowadzenia w filmie scen reminiscencji z przeszłości. Poznamy wydarzenia rozgrywające się między pierwszą a drugą historią, w tym przygody młodej księżniczki Leii (którą zagra Billie Lourd, córka
Carrie Fisher) i Dartha Vadera. W sieci jest nawet grafika, która ponoć przedstawia Inkwizytora ze zniszczonym hełmem Vadera:
Okazuje się bowiem, że Inkwizytorzy w dawnych czasach podlegali bezpośrednio Vaderowi, blisko z nim współpracowali, a za swoje czyny odpowiadali wyłącznie przez Imperatorem. Rangą przewyższali zaś wszystkich innych adeptów Ciemnej Strony Mocy.
Obecnym przywódcą Inkwizytorów jest półcyborg i to jego rękę widać na tej fotografii przedstawionej niedawno przez J.J. Abramsa.
Najnowsze plotki potwierdzają też wcześniejsze doniesienia o tym, że imperialni szturmowcy będą przebywać na jakiejś mroźnej planecie, gdzie budowana będzie ekstremalna broń masowej zagłady.
Z kolei Han Solo i Chewbacca mają być pilotami Super Star Destroyer. Zaś Falcon ma być dowodzony przez bohatera granego przez
Oscara Isaaca.
W sieci pojawiły się też grafiki prezentujące Hana Solo:
Co do samego Luke'a Skywalkera. Według najnowszych doniesień wcale się nie ukrywał przez ostatnich kilkadziesiąt lat. Cały ten czas miał spędzić jako więzień Inkwizycji. Ponoć został schwytany wkrótce po wydarzeniach pokazanych w
"Powrocie Jedi". A co do rzekomego znalezienia ręki Luke'a Skywalkera, to teraz większość sądzi, że chodzi raczej o jego miecz świetlny, a nie o samą rękę.