W ten weekend do kin weszła nagrodzona Złotą Palma na festiwalu w Cannes "Anora". Film w reżyserii Seana Bakera ("The Florida Project", "Red Rocket") z Mikey Madison w roli głównej tak bardzo spodobał się w redakcji Filmwebu, że postanowiliśmy wyróżnić go znakiem jakości "Filmweb poleca". "Anora" – przeczytajcie recenzję
Tak pisał o "Anorze" Michał Walkiewicz z festiwalu w Cannes: Kalifornia, Teksas, Floryda, Nowy Jork, a fryzura wciąż bez zmian. Panorama społecznych nizin z filmów
Seana Bakera rozciąga się z Zachodu na Wschód i choć jego twórczość ma wektor horyzontalny, pozostaje dickensowską opowieścią o pionowym świecie: na górze sukces, bogactwo i sława, na dole bieda, brak perspektyw i desperacja przebrana za "poszukiwanie tożsamości". W "
The Florida Project" te ekonomiczne dysproporcje reprezentował Disney World górujący nad motelem pełnym społecznych wyrzutków. W "
Gwiazdeczce" i "
Red Rocket" granicą oddzielającą "być" od "ledwo żyć" była branża porno. W "
Anorze" tymczasem amerykańskim Shangri-La okazuje się posiadłość rosyjskiego oligarchy.
Do środka zaglądamy wraz z Ani (
Mikey Madison), dziewczyną z imigranckiej rodziny u progu nieposkromionego, szczeniackiego uczucia (albo interesu życia, jak kto woli). Ona jest tancerką erotyczną na Brooklynie. On – synem oligarchy na wiecznych wakacjach. Ona to człowiek-przecinak; wszystko, co delikatne, kruche i prywatne skrywa pod grubym pancerzem sarkazmu i seksapilu. On to błękitny ptak, dla którego "ta jedyna" mieści się w cenniku. Ona jest dojrzała. On - niedojrzały. "Dzieliło ich wszystko" – głosiłby napis na plakacie komedii romantycznej. "Podzieli jeszcze więcej" – dopisałby Baker.
Pytanie, czy uczucie kwitnące pomiędzy seks-workerką oraz jej klientem jest autentyczne, czy to po prostu korzystna dla obu stron transakcja, jest w gruncie rzeczy zmyłką - w arsenale reżysera to wręcz "stary numer z rękawicą". Odpowiedzi nie wyłapiemy z dialogów, nie znajdziemy między słowami, nie wyczytamy z niczyjej twarzy. Wkrótce jednak nie będzie to miało większego znaczenia. Gdy pod wpływem alkoholu i w przypływie rebelianckiej energii para stanie na ślubnym kobiercu w Vegas, rodzice wyślą swoich siepaczy, by ci anulowali małżeństwo. Chłopak da drapaka, grupa pościgowa wraz z Ani ruszy w miasto, a film zamieni się w coś na kształt wysokooktanowej wersji "
Po godzinach"
Martina Scorsesego. Spokojna głowa – to nie ostatni taki piwot.
Całą recenzję autorstwa Michała Walkiewicza przeczytacie TUTAJ. "Anora" – zwiastun
O czym opowiada "Anora"?
Kobieta ma szansę przeżyć historię rodem z bajki, kiedy pod wpływem impulsu wychodzi za mąż za syna potężnego rosyjskiego oligarchy. Kiedy wiadomość o ślubie dociera do Rosji, jej bajka zostaje zagrożona. Teściowie zamierzają przyjechać do Nowego Jorku i wymusić unieważnienie małżeństwa...