20 kwietnia w Los Angeles rusza 11. Polish Film Festival. Oprócz szerokiej prezentacji filmów ostatnio powstałych w Polsce lub z udziałem polskich twórców, festiwalowi towarzyszyć będą konkursy: fabuł, dokumentów, krótkich metraży oraz kina niezależnego. Jurorzy konkursu głównego to przede wszystkim amerykańscy aktorzy, a wśród nich
Frances Fisher – filmowa matka
Kate Winslet z
"Titanica" w reż.
Jamesa Camerona i odtwórca roli Lando Calrissiana w dwóch częściach sagi
"Gwiezdne Wojny" -
Billy Dee Williams.
"Nasz festiwal wyróżnia moment przyznania nagród – mówi Vladek Juszkiewicz, dyrektor Polish Film Festival Los Angeles –
rozdajemy je zawsze na gali otwarcia. W tym roku Hollywood Eagel Awars powędrują do zwycięzców już 20 kwietnia". Powód takiej kolejności zdarzeń jest według Juszkiewicza prosty:
"Zawsze na otwierającej festiwal gali gromadzimy najwięcej polskich i amerykańskich gwiazd, twórców filmowych i przedstawicieli mediów, a to po pierwsze: pozwala lepiej promować polskie kino, po drugie: stanowi świetną rekomendację dla widzów".
Dyrektor festiwalu wyjaśnia
"Nasi jurorzy są bardzo zajęci, dlatego oglądają filmy konkursowe wcześniej. Za to w dniu otwarcia są jednymi z najlepiej poinformowanych osób o stanie polskiego kina" – dodaje Juszkiewcz.
O nagrodę główną festiwalu Hollywood Eagle konkurują:
"Wojna polsko-ruska" w reż.
Xawerego Żuławskiego,
"Wszystko co kocham" Jacka Borcucha,
"Generał Nil" Ryszarda Bugajskiego,
"Mała Moskwa" Waldemara Krzystka i
"Zero" w reż.
Pawła Borowskiego.
W zeszłym roku hollywoodzcy jurorzy za najlepszy polski film uznali
"Boisko bezdomnych" w reż.
Kasi Adamik.
Festiwal potrwa do 2 maja.