O najnowszym filmie
Andrieja Konczałowskiego zatytułowanym
"Dom głupców" pisaliśmy już na naszych łamach. Obraz ten, porównywany przez
Konczałowskiego do
"Lotu nad kukułczym gniazdem" opowiadał będzie historię pacjentów szpitala psychiatrycznego znajdującego się na granicy Czeczenii i Rosji. Kiedy pomiędzy oboma krajami dochodzi do wojny lekarze i cały personel uciekają z budynku pozostawiając chorych samym sobie.
Większość ról w filmie zagrają amatorzy, ale obok nich
Konczałowski chciałby obsadzić również Jeremy Ironsa i Toma Conti, z którymi rozpoczęto już wstępne negocjacje w tej sprawie.
Pierwszy klaps na planie
"Domu głupców" strzeli najprawdopodobniej jeszcze w grudniu tego roku.