Laco Adamik, reżyser filmowy twórca takich filmów jak "Cham", "Mężczyzna niepotrzebny", czy "Crimen" wyreżyserował w Operze Śląskiej inscenizację opery Ryszarda Wagnera "Tannhauser".
Inscenizacja opery niemieckiego romantyka jest najważniejszym wydarzeniem obchodów stulecia gmachu bytomskiego teatru.
Dzieło Wagnera to jedno z największych wyzwań inscenizacyjnych, jakie stoją przed wykonawcami. Zespół Opery Śląskiej zaczął pracę nad "Tannhauserem" na przełomie sierpnia i września. "Tannhauser"jest monumentalny, bardzo rozbudowany i wymaga od artystów nieprawdopodobnej kondycji. Tytułowy bohater ma więc potrójną obsadę. Sami twórcy są pełni optymizmu. Spektakl reżyseruje Laco Adamik, który pierwszy raz pracuje nad operą Wagnera. - Dopiero podczas pracy nad "Tannhauserem" uświadomiłem sobie, jaka to wspaniała rzecz. Jest bardziej współczesny niż romantyczny - wyznaje reżyser. Nad scenografią czuwa Barbara Kędzierska: - Wrażenie monumentalności w tym dziele staramy się osiągnąć prostymi środkami. Będą one górowały nad odczuciem bogactwa czy przepychu. Premiera w sobotę.
Inscenizacja opery niemieckiego romantyka jest najważniejszym wydarzeniem obchodów stulecia gmachu bytomskiego teatru.
Dzieło Wagnera to jedno z największych wyzwań inscenizacyjnych, jakie stoją przed wykonawcami. Zespół Opery Śląskiej zaczął pracę nad "Tannhauserem" na przełomie sierpnia i września. "Tannhauser"jest monumentalny, bardzo rozbudowany i wymaga od artystów nieprawdopodobnej kondycji. Tytułowy bohater ma więc potrójną obsadę. Sami twórcy są pełni optymizmu. Spektakl reżyseruje Laco Adamik, który pierwszy raz pracuje nad operą Wagnera. - Dopiero podczas pracy nad "Tannhauserem" uświadomiłem sobie, jaka to wspaniała rzecz. Jest bardziej współczesny niż romantyczny - wyznaje reżyser. Nad scenografią czuwa Barbara Kędzierska: - Wrażenie monumentalności w tym dziele staramy się osiągnąć prostymi środkami. Będą one górowały nad odczuciem bogactwa czy przepychu. Premiera w sobotę.