Na 61. festiwal filmowy w Wenecji pojedzie nie
Małgorzata Szumowska z filmem
"Ono" (premiera odbyła się kilka dni temu na festiwalu w Kazimierzu Dolnym), ale 36-letni polski reżyser
Greg Zgliński ze zrealizowanym w Szwajcarii filmem
"Tout un Hiver Sans Feu".
To historia o szwajcarskim farmerze i jego żonie, którzy nie mogą się otrząsnąć po śmierci pięcioletniej córki. Z powodu tragedii ich drogi zaczynają się rozchodzić - ona ucieka w swój świat i trafia do kliniki psychiatrycznej, on próbuje żyć normalnie, ale bez skutku. Wszystko zmienia Labinota - kobieta, która uciekła z Kosowa, gdzie wymordowano jej rodzinę. Producentami filmu są Gérard Ruey i Jean-Louis Porchet z CAB Productions, którzy koprodukowali m.in.
"Trzy kolory" Kieślowskiego. Film jest francuskojęzyczny i jest koprodukcją szwajcarsko-belgijską. Ma jednak mocne polskie akcenty:
Gabriela Muskała (Labinota), operator
Witold Płóciennik (
"Patrzę na ciebie, Marysiu"), kompozytor
Jacek Grudzień (
"aLarm") i montażystka Urszula Lesiak ("Biały"). (...)
Tak naprawdę
Grzegorz Zgliński Gregiem stał się w Szwajcarii, gdzie wyjechał tam z rodzicami jako dziesięciolatek, ale po 15 latach wrócił do Polski, by studiować reżyserię w łódzkiej Filmówce (rodzice i rodzeństwo mieszkają w Szwajcarii). Najważniejsze filmy nakręcił w Polsce: nagrodzoną w Karlovych Varach etiudę
"Przed zmierzchem" (pod opieką artystyczną
Kieślowskiego), dokument
"Pokonać górę" (nagroda publiczności na festiwalu w Kalkucie), a przede wszystkim dyplomowy film
"Na swoje podobieństwo". Ta niedoceniona krótkometrażowa historia o 26-latku, studencie Akademii Muzycznej, który w trakcie swojej choroby odkrywa tragiczną rodzinną tajemnicę, była jednym z ciekawszych polskich debiutów ostatnich lat.
Zgliński kierował też firmą produkcyjną
"Far Beyond Film" (m.in.
"Spotkanie" Iwony Siekierzyńskiej), komponował muzykę do spektakli teatralnych. Był liderem, gitarzystą i basistą w rockowych grupach Incognito, Far Beyond i Downunder w Zurychu.