Jednym ze zwycięzców tegorocznej Gali Oscarowej byli twórcy filmu dokumentalnego "Nie chcemy innej ziemi" Basel Adra i Yuval Abraham. Ten pierwszy jest palestyńskim dziennikarzem, ten drugi izraelskim dziennikarzem. Zwycięstwo dokumentu nie zostało ciepło przyjęte w Izraelu. Publicznie głos zabrał minister kultury i sportu Miki Zohar. "Ten film zaburza obraz Izraela w oczach międzynarodowej widowni"
"Nie chcemy innej ziemi" ukazuje ciągnącą się przez dekady batalię prawną mieszkańców Masafer Yatta na Zachodnim Brzegu o zachowanie swojej wioski. Widzimy ich codzienność, która naznaczona jest niesprawiedliwością i upokorzeniami. Palestyńsko-izraelski filmowy kolektyw kręcił wydarzenia w wiosce przez pięć lat, korzystając przy tym z wcześniejszych nagrań mieszkańców. Zarejestrował filmowe świadectwo wielu prób wyrzucenia mieszkańców wioski i krwawych aktów przemocy popełnionych przez izraelskie wojsko i osadników.
Zwiastun filmu "Nie chcemy innej ziemi"
Adra - prawnik i dziennikarz, który urodził się i wychował w Masafer Yatta oraz
Yuval Abraham - żydowski dziennikarz tworzą duet. Każdego dnia starają się pomóc mieszkańcom Masafer Yatta i opowiedzieć światu o ich tragedii. Ich pierwsze spotkanie udowodniło, jak bardzo ich sytuacja różni się od siebie, choć żyją przecież w tym samym kraju. Adra nie może się przemieszczać, jest szpiegowany, a jego dom często przeszukują izraelskie władze. Yuval może bez przeszkód jeździć po kraju i ma pełną swobodę działania.
Izraelski minister kultury i sportu Miki Zohar we wpisie na platformie X nie krył swojego oburzenia. Stwierdził wprost, że
zwycięstwo filmu "Nie chcemy innej ziemi" to "smutny dzień dla kina", a twórców oskarżył o to, że zamiast przedstawiać skomplikowaną rzeczywistość państwa izraelskiego wspiera narracje zaburzające obraz Izraela w oczach międzynarodowej widowni.
W dalszej części wpisu
oskarżył twórców o oczernianie Izraela i stwierdził, że należy zmienić zasady finansowania produkcji filmowych, by tego rodzaju oszczercze działa nie mogły powstawać za pieniądze izraelskich podatników.
Cały wpis znajdziecie poniżej: